- Dołączył: 2010-06-27
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 602
6 sierpnia 2011, 18:12
no, dziewczyny. myślę, że tutaj będzie nam się lepiej rozmawiało :)
wyjaśnienie ; jesteśmy uciekinierkami z innego tematu, gdzie niestety zdecydowanie zaczęło się robić zbyt gęsto od postów w stylu 'ile ważysz i przy jakim wzroście?' albo przechwalania się coraz to niższym bmi.
Walczymy z zaburzeniami odżywiania, wspieramy się, rozmawiamy na różne inne normalne tematy, bo w końcu nawzajem dobrze się rozumiemy :)
i oczywiście zasady: nie podajemy swoich wag, bmi itd. my chcemy wygrać z chorobą. a ktoś piszący 'mam BMI 12 o matko utyję jak zacznę jeść chleb' nie pomoże innym dziewczynom wyzdrowieć.
ps może któraś podjęłaby się sporządzenia jakiegoś regulaminu? :p
a i najważniejsze: NIE JESTEŚMY PRO-ANA!
Edytowany przez nakrettka 6 sierpnia 2011, 19:25
10 sierpnia 2011, 13:32
Raszka - hahha;)) Z tym pączkiem to fajny sen ;D Sny naprawdę potrafią być dziwne ale czesto odzwierciedlają to co dzieje sie w naszych głowach, jak np. duzo mysle o czyms w ciagu dnia to potem mi się to śni
- Dołączył: 2008-12-13
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 256
10 sierpnia 2011, 13:32
ja miałam dziwną rzecz, gdy byłam jedną nogą na innym świecie, że tak powiem.
mama wtedy spała blisko mnie, bo się bała, że umrę w nocy, bo byłam lodowata itd.
i mówiła, że często przez sen tak jakby "cmoktałam" (tak jakbym coś jadła)
wynikało to z tego chyba, że głodziłam się, a mój organizm wołał wręcz o pożywienie!
i właśnie taki był skutek w nocy, że jakoś podświadomie, podczas snu tak jakby "jadłam"
aż mnie ciarki przechodzą, jak o tym pomyślę... najgorszy czas
10 sierpnia 2011, 13:36
Miikii a ty jesz jeszcze po kolacji jak jestes glodan? ja jem. czasem jem 2 obiady tak jak wczesniej pisałam chocaz nie jestem glodna. tłuszcz tez mnie przeraza ale smaruje pieczywo maslem, polewam malsem pierogi bo wtedy sa smaczniejsze
- Dołączył: 2008-12-13
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 256
10 sierpnia 2011, 13:36
jak się zmotywować do dalszego tycia?
nie mogę się uwolnić od tej durnej myśli, że już mam 7 kg na plusie.
ale do cholery tłumaczę sobie, że te wszystkie kilogramy przytyłam od stycznia do maja (było już +8,5 kg, ale później troszkę spadło), więc teraz odgrodzę się od tego i nadal będę tyła.
ale oczywiście ta myśl mnie goni "tyle już przytyłaś" . Sory, że tak piszę o tym swoim bmi, ale proszę powiedzcie mi, jesli z 11,4 doszłam do prawie 15 (teraz jest równe 14,04) to dalej chyba muszę, nie? wybaczcie te cyferki, ale niech ktoś mi do głowy przemówi !
obecnie 14,04.
10 sierpnia 2011, 13:41
oanona juz wiem jaki masz nick na wizazu...... nie pisz o swojej wadze i BMI !!!!!!!!!!!! A jak sie zmotywowac? NIe chcesz normlanie zyc????? Jak sama nie bedziesz tyc to szpital !!!!!!!!!
10 sierpnia 2011, 13:42
My też wiemy kim jesat onaona na wizazu. Zwsze pisze o tym samym. Przecież dziewczyny pisały tutaj; nie pisać o kg i BMI to czemu ciągle to robisz?
10 sierpnia 2011, 13:44
Ona- Ile razy trzeba Ci powtarzać że NIE PISZEMY O BMI???
- Dołączył: 2008-12-13
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 256
10 sierpnia 2011, 13:46
Przepraszam, ale chyba potrzębuje kopniaka z motywacją:P
10 sierpnia 2011, 13:50
Nikt Ci nie bedzie chcial pomagać jak nie dostosujesz sie do naszych zasad.
10 sierpnia 2011, 13:50
kur** (przepraszam ale nie wytrzymuje) ciebie nic nie motywuje. ani jak ktos ci nagada do słuchu ani szpital ani strach przed śmiercią. Ty chyba cieszysz sie ze jestes tak chuda....
Twinsy a ty jestes na wizazu ?