Temat: walczymy!

no, dziewczyny. myślę, że tutaj będzie nam się lepiej rozmawiało :)
wyjaśnienie ; jesteśmy uciekinierkami z innego tematu, gdzie niestety zdecydowanie zaczęło się robić zbyt gęsto od postów w stylu 'ile ważysz i przy jakim wzroście?' albo przechwalania się coraz to niższym bmi.
Walczymy z zaburzeniami odżywiania, wspieramy się, rozmawiamy na różne inne normalne tematy, bo w końcu nawzajem dobrze się rozumiemy :)
i oczywiście zasady: nie podajemy swoich wag, bmi itd. my chcemy wygrać z chorobą. a ktoś piszący 'mam BMI 12 o matko utyję jak zacznę jeść chleb' nie pomoże innym dziewczynom wyzdrowieć.

ps może któraś podjęłaby się sporządzenia jakiegoś regulaminu? :p

a i najważniejsze: NIE JESTEŚMY PRO-ANA!

kluseczka- nie przejmuj się rób swoje, bierz się za śniadanko :)
też tak macie, że cały czas macie wyrzuty (nie chodzi mi teraz już nawet o jedzenie) tego, że źle coś powiedzieliście, źle zrobiliście, że chciałybyście być inne z charakteru itd?
> też tak macie, że cały czas macie wyrzuty (nie
> chodzi mi teraz już nawet o jedzenie) tego, że źle
> coś powiedzieliście, źle zrobiliście, że
> chciałybyście być inne z charakteru itd?

nie
nie..;]
a ja tak :( wszystko co zrobie co pomysle to nie akceptuje tego, niczego w sobie nie akceptuje wszystko jest złe.. mam tego dosyć :[
a ja się zastanawiam,czy wszystkie mamy stwierdzone zaburzenie postrzegania własnego wyglądu(lub jakoś podobnie się to nazywa). i czy u każdej z Nas polega to na tym samym
no według mnie jak stoje przed lusterkiem taka chuda to aż nie jestem
ale
 zobaczyłam osobe która waży o 6 kg wiecej ode mnie i jest tego samego wzrostu i według mnie wygląda okropnie chudo
czyli jak musze wyglądać ja ??
omg
Klaudia- mam to samo :/
> izunka i jak ci poszło? :) Ale Ty coś ustaliłaś z
> mamą i tzrymasz sie kontraktu nie to co Miikii
ską do cholery wiesz, że nie trzymam się kontraktu?! Jak nie wiesz co jest to się nie wypowiadaj. Ja nie mialam lekko,ze moglam ziekszac stopniowo, od razu z 300kcal skoczylam na 1600, a mamanie naklada mi jednego ziemniaka tylko jedna kulkę!!!
ja przed lustrem widziałam się tak samo i nawet się zastanawiałam dlaczego się nie zmieniam,aż zrobiłam sobie zdjęcie i szok,dlaczego na zdjęciu jest ktoś inny,niż w lustrze.postawiłam na całkowitą metamorfozę i wreszcie widzę tą samą osobę w lustrze i na zdjęciu,ale czuję,że ja w lustrze,to nie ja,bo ja jestem grubsza od osoby,którą widzę,gdy się w nim przeglądam. :-(

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.