- Dołączył: 2011-06-13
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 2104
21 lipca 2011, 10:30
Witam :)
Zakładam ten temat ponieważ na wcześniejszym forum na którym pisałam , nikt już prawie nie pisze :(
A lepiej jest razem się dopingować pomimo różnych diet :)
Jestem na Dukanie 34 dzień :) Schudłam 6,5 kg . Teraz waga jakoś nie specjalnie mi spada :(.. Ale staram sie dalej wytrwać :)
- Dołączył: 2011-07-08
- Miasto: Totutotam
- Liczba postów: 1999
21 lipca 2011, 10:38
Ja jestem na diecie 13 dzień. Jeszcze się nie ważyłam- takie przyjemności dopiero w poniedziałek :) Jem rzeczy z błonnikiem i białkiem, jeżdżę na rowerze, a wczoraj doszły ćwiczenia na twisterze :)
Będzie oko :)
- Dołączył: 2011-02-19
- Miasto:
- Liczba postów: 826
21 lipca 2011, 10:44
jesli mozna to tez bym sie przylaczyla.. bylam na dukanie i w sumie dalej jestem tylko go troche zmodyfikowalam na swoje potrzeby
- Dołączył: 2011-06-13
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 2104
21 lipca 2011, 10:48
Co do ważenia , ja wole to codziennie robić :) .. wole mieć wszystko pod kontrolą :)
A co myślicie o skakance? Wczoraj kupiłam i chwile skakałam ale podobno jak się źle skacze mogą się zrobić "bary" .. a ja bym bardzo tego nie chciała :P .. już przez same ćwiczenia na plecy (bo mam na nich tłuszcz,i na brzuchu i rękach ) z ciężarkami przybył mi 1 cm w bicepsie.. :(
21 lipca 2011, 10:56
Ja czasami skaczę, tzn. staram sie codziennie coś :) Dziś jednak mam
przerwę w ćwiczeniach bo poszłam tak w tydzień, że mam mega zakwasy i
muszę dać się zregenerować mięśniom. Jak nie będziesz dużo skakać to na
pewno nie wyrobią Ci się bary :P
Ja jestem 8 dzień na diecie i zjadłam dziś pół loda, nawet mnie sumienie nie gryzie ;)
- Dołączył: 2011-02-19
- Miasto:
- Liczba postów: 826
21 lipca 2011, 11:03
tez wlasnie mysle nad skakanka ale boje sie ze bede miala po niej wielkie lydki, na razie czwicze tylko na steperze
- Dołączył: 2011-06-13
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 2104
21 lipca 2011, 11:10
U mnie to jest najgorzej z tym że z nogami nie mam wcale problemu.. przez kilka lat konno jeździłam więc pewnie dla tego.. ale za to górna cześć ciała, masakra.. teraz już i tak jest lepiej.. wcześniej to mi się stanik wrzynał.. Z pleców mi wmiare zeszło.. ale dalej mam brzuch.. narazie wole się nie mierzyć bo mam okres , ale zobacze po :).
Chciała bym już ważyć te 55 kg :))))
W ten weekend byłam pod namiotami i tam zjadłam 5 lodów rożków ale nic nie przybyło :P, jeszcze jakieś tłuste kiełbaki .
Edytowany przez Asioor 21 lipca 2011, 11:11
- Dołączył: 2011-02-19
- Miasto:
- Liczba postów: 826
21 lipca 2011, 11:13
no ja tez daze do upragnionego 55.. i brzuch to tez moja zmora wogule nie umiem sie go pozbyc, nienawidze biegac
- Dołączył: 2011-02-19
- Miasto:
- Liczba postów: 826
21 lipca 2011, 11:15
lody sa podobno naj mniej kalorycznymi slodyczami
- Dołączył: 2011-06-13
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 2104
21 lipca 2011, 11:16
Bieganie też na łydki :(.. Ahh niewiem co już mam robić.. najlepsze na spalenie tłuszczu są ćwiczenia przy którch się najbardziej poci .. ale niewiem jak tego dokonać :P