Temat: prosze o jakies wspoarcie :(

Własnie sobie leze i placze klnac na własne ciało. Niewidze tego jak wygladam, brzydze sie siebie i nie mam juz sily. Wiem ze nie ma genialnego leku na otyłosc, a nie ma juz sily na diete. Mam powazny problem z waga mam 178cm i ok 100 kg :(

Juz nie daje rady ;( Wymiekamm 1 slowem. Pomozcie mi jakos 

Weź się w garść! Nie ma co użalać się nad sobą tylko w końcu wziąć się do roboty! Nie od jutra - od teraz!
ja mam 177 cm i ważyłam aż 96 kg. Zmobilizuj się i zacznij działać, bo potem będziesz płakać, że zmarnowałaś tyle czasu na użalanie się zamiast na działanie.
Pasek wagi
Raczej o tej godzinie już się chyba nie będzie brała za dietę...
 Od jutra zacznij się zdrowo odżywiać, pić wodę, jeść często, ale w małych ilościach i ćwiczyć. Musisz coś zrobić ze sobą skoro nie możesz na siebie patrzeć. Tylko jeśli schudniesz poczujesz się lepiej. Przez noc nastaw się jakoś psychicznie na to odchudzanie i od jutra do dzieła
Pasek wagi
ogolnie to mam juz za soba 17kg
Ćwicz a będzie lepiej! Ja jestem dziś na 27 dniu A6W a ludzie którzy widzieli mnie np 2 tygodnie temu mówią że bardzo schudłam a tzn że ćwiczenia działają, to największa motywacja jak już ktoś Ci powie że schudłaś dlatego przejdź na zdrowe żywienie i ćwiczenia aby móc to uslyszec. Zrób to dla siebie!!! Proponuje też jakieś balsamy wyszczuplające (szczególnie zielony SORAYA) a nawet jak nie działa to myslę że dodaje optymizmu. POWODZENIA
Od leżenia i płakania jeszcze nikt nie schudł ;) Za to wielu osobom udało się od diety i ćwiczeń ;) Do roboty! 
Ja używam właśnie taki soraya i pewnie to tylko takie wrażenie ale wydaje mi się że pomaga.
Najważniejsze zasady jak wyżej: CZĘSTO a MAŁE POSIŁKI, WODA ok 2L dziennie (dasz rade ja też nie lubiłam niegazowanej wody ale się przyzwyczaiłam pić po trochu i przed każdym posiłkiem np szklankę), odmówić sobie SMAŻONEGO (gotowane lub grillowane lub pieczone w piekarniku) i ZIEMNIAKÓW, PIECZYWO  zamienić białe na ciemne lub chrupkie, ZAPOMNIEĆ O: majonezie, śmietanie i innym tłustym nabiale, I BARDZO WAŻNE NIE JEŚĆ NA NOC (ustalić sobie  konkretną porę ostatniego posiłku np 17lub18) NO I RUCH (jazda na rowerze długie spacery....itp) powoli i DASZ RADE jak każda z nas. Nic od razu.....
TRZYMAM KCIUKI :)
Od płakania w poduszkę nie schudniesz! Wiadomo, że w kilka chwil nie schudniesz, ale jeżeli teraz się za siebie weźmiesz, to obiecuję, że za rok będzie z Ciebie taka laska! Szkoda czasu, działaj :D

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.