Temat: Akcja: schudnąć i wymodelować ciało na wrzesień ! :D


Cześć dziewczyny ;*



Pofolgowałam sobie w te wakacje nie źle - lenistwo, imprezki, jedzonko - no żyć nie umierać.


Ale ale zostało jeszcze trochę tych wakacji i myślę że nie najgłupszym pomysłem było by zadbać o siebie i zmienić się troszkę na 1 września - czyli nowy rok szkolny.


Może znajdzie się tu kilka dziewczyn które właśnie są w podobnej sytuacji do mnie i też chcą coś do września zmienić - oczywiście później możemy akcje kontynuować, jeśli tylko byście chciały :)


Głównym zamierzeniem tej akcji będzie zrzucenie kilku zbędnych kilogramów, wymodelowanie sylwetki, zadbanie o siebie, wspólne motywowanie się - wszystko co tylko chcecie :D


Więc jak ? Możemy wspólnie ustalić sobie jakieś zasady, wyznaczać sobie rożne zadania tygodniowe :)


Zapraszam chętnych ;***







Jeśli dużo ćwiczysz to kup:) Ja słyszałam, że w połączeniu z ćwiczeniami działa cuda. Osobiście jednak wolę pić czerwoną herbatę, bo efekt praktycznie taki sam, a działa nie tylko na metabolizm:)
):) 

Drogie panie 85.5 ! w końcu ruszyło ! ha ! jeszcze w sobote rano pokazywało mi ok 87.9 - 88.1 , niedziela rano 85.5 ! ! ! nie wiem na czym to polega, ale za kazdym razem jak zjem coś bardziej "normalnego" niż dietetycznego waga mi rusza. 

więc tak, dziś po pobórce krwi, której zebrała mi naprawdę dużo jem mniej dietetycznie, bo mam na dziś siłownie zaplanowaną ( sobota. niedziela - to za długo przerwe mieć ,wiec dzis juz odpada )  , a tej krwi jednak ubyło i czuję to "w kościach" jak to się mówi. 
ale w 1100 sie zmieszcze myśle:) zależy co zjem na kolacje.

odwiedziłam dzis  solarium i jakos tak lepiej się czuje jak sobie wygrzałam dupe:D a to jedyne 10 min hehe:P:P  jutro też moze pójdę aby podnieść troche poziom endorfin w organizmie:D
ogólnie mam super humor i tu nie chodzi juz o spadek, a jakoś tak mi się wszystko układa:):) że jest super. 

co do diety nie mam juz takich problemów jak na początku. jem to co lubie, i moze to monotonne ale pewne rzczy mogła bym jeść na okrągło:D  zaczęłam żyć tą dietą, tzn, umiem już odmawiać pewnych rzeczy, robię to bez zasantowienia, nie mam juz ochoty na chipsy czy coca colę, i nauczyłam się jeśc w mniejszych ilosciach i sycy mnie to -  i nie jem tak jak kiedyś " z chamstwa bo mam ochote się nażreć " :P:P 


matata ja stosuję L carnitine z zieloną herbatą z TREC'a - to nie odchudza. to jedynie poprawia wydolność organizmu, nie męczy się organizm tak szybko. dla mnie to super sprawa bo lubie siedzieć długo ( 2 -3 godziny intensywnych ćwiczeń ) na siłowni, ale fakt faktem po każdej L carnitine się człowiek poci dwa razy bardziej. ze mnie wręcz strumienie płyną.  i jeśli po zażytej dawce l carnitine się nie spocisz - oznacza to że jest ona "do dupy" i to prawda;) bo o to chodzi, że szybciej spalasz bo szybciej organizm się "podgrzewa" 

słyszałam że jest w aptece do kupienia - cla l karnityna z zieloną herbatą. Ponoć jest lepsza od tej z Trec'a ale tego nie wiem bo sama jej nie próbowałam. jak skończę swoj zapas z treca bedę ją próbowała

a czerwona herbata też jest super:) pijam :P i sikam po niej jak kaczka:P jeden dzień z zegarkiem w ręku co 30 minut:P 
Pasek wagi
Dziewczęta, nie milczymy! Pisać coś, pisać! U mnie za oknem świeci słonko, kolejny dzień:) Cudownie jest! Wieczorem idę na rolki, w końcu trzeba korzystać z pogody:)
ja przed chwilą kosiłam trawę, o mamusiu :D cała potem zlana byłam 1h 20 min :D:D:D
Ależ tu cichoo ;) 
kochane ja na weekend poza domem, u mojego M. spędzam weekend idziemy na urodzinki i takie tam ;) wiec odezwę sie w niedziele wieczorem lub w pon A WY ODŻYJCIE:D
Pasek wagi
Ja żyję, ale się nie odzywam, bo nikt tego nie robi:) Nie mogę pisać sama ze sobą:D
ojjj cos cisza jak nic nastala hehe:) ja nadal walcze z dieta nadal nie jest jesce moja waga osiagnieta wiec walcze dalej chociaz czasem chetnie bym zjadla jakas pychotke hi hi :D
no ja tez w sobote skusiłąm sie na zapiekanke;)troszke kalori ale gasło mi w oczacH
Ja wczoraj byłam dzielna-6 osób jadło górę frytek z solą i keczupem i to dosłownie-każdy miał górę dla siebie, bo własna robota-nie trzeba liczyć kosztów:) A ja się oparłam pokusie, chociaż było bardzo ciężko:D
hehe ja t6o frytek nie lubię, ale dobry hamburger mniaaaam :P
moja słabość . fastfoody i słone przekąski :( dziś mnie skręca na chipsy lasy strong ostre chili :( 
ale dam rade:D:D:D 
Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.