Temat: Wegetarianie :)

Wegetarianie łączmy się! Tutaj możemy wspólnie dzielić się radami, naszymi zmaganiami i inspirować innych :)
Najpierw się przedstawmy
 lat 14
wegetarianka od 19 miesięcy

paaam. często spotykam się z takim podejściem i nei ma w tym nic złego..kazdy mysli jak chce i czuje jak czuje..ale umiałabyś zabić i wypatroszyć rybę?

Dziękuję Wam dziewczyny. Dzięki Wam będzie mi łatwiej wrócić do wege:)

9magda6 musiałaś skubać..a musiałaś za przeproszeniem poderżnąć gardło świni i powiesić do góry nogami? Musiałaś uderzyć ją młotkiem w głowę?



KotkaPsotka Ty rozbójniku;) i pewnie jeszcze zależy czy pił, palił itd;)

A serio..ja nikogo do niczego nei namawiam..to mój punkt widzenia..lubię być świadoma co jem..niestety njei zawsze nad tym panuję..ale się staram.

a wyobrażasz sobie to że ktoś dziecku każe młotkiem walić świnię po głowie lub poderżnąć jej gardło? bo ja nie
lat 22, wegetarianizm od 11 lat. ;) Wegetarianki- z miłości do zwierząt;)
> paaam. często spotykam się z takim podejściem i
> nei ma w tym nic złego..kazdy mysli jak chce i
> czuje jak czuje..ale umiałabyś zabić i wypatroszyć
> rybę?Dziękuję Wam dziewczyny. Dzięki Wam będzie mi
> łatwiej wrócić do wege:)9magda6 musiałaś skubać..a
> musiałaś za przeproszeniem poderżnąć gardło świni
> i powiesić do góry nogami? Musiałaś uderzyć ją
> młotkiem w głowę?

Nie umiałabym. W 100% rozumiem podejście, że zabić i zjeść rybę, to równie dobrze można i tak postąpić z krową. Jednak JA nie do końca tak to postrzegam. :) No i jakieś białko jeść muszę...

 
jasne że nie..była z reszta taka głośna sprawa, ze dzieci po 12 lat wziął jakiś debil do rzeźni! Sama mam syna- je mięso. Ma rok. Ale jak będzie w miare dorosły..powiem mu o co chodzi i sam zdecyduje.
Ale my nie jesteśmy już dziećmi prawda? możemy decydować o swoim życiu świadomie.
pomijam fakt, że miąso które kupujemy w sklepie jest nafaszerowane saletrą i hormonami...
WOLNA WOLA RULEZ!

paaam. śliczny demot:) a próbowałaś soi i innych roślin strączkowych? Wiesz ile mają łatwo przyswajalnego białko? poza tym mnóstwo błonnika. Jeśli po soczewicy czy fasoli masz wzdęcia zawsze możesz jeśc  kotleciki sojowe, paróweczki, tofu:) Sporo biała mają też pestki i orzechy. No i jajka..ale zaraz mi ktoś zarzuci, zejedzenia jajek nie potępiam, a mięsa tak..zalezy od poziomu wrażliwości..empatii...

Tak, tak. Oczywiście zastępuję ryby produktami które wymieniłaś bardzo często, ale czasem jakaś rybka mi wpłynie na talerz

paaam. no i spokój..jak to się mówi nic na siłę..tak mi zawsze mówi mąż, jak mi przykro, ze znów zjadłam mięso..nie jedząc go czuję się fantastycznie! Ale łakomstwo neistety zwycięża..

Bardzo fajnie, ze powstał taki watek..dla mnie przynajmniej. utwierdzam sie w przekonaniach i rosnę w siłę:P

wiem, że nie na temat, ale już i tak trochę z tematu zboczyliście ;)

ja nie jestem wegetarianką, ale chciałabym zostać takim mięsożercą, który zjada tylko to, co upoluje, żeby nie przyczyniać się do niepotrzebngo, złego traktowania zwierząt w rzeźniach.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.