- Dołączył: 2011-07-09
- Miasto:
- Liczba postów: 39
11 lipca 2011, 11:38
Wegetarianie łączmy się! Tutaj możemy wspólnie dzielić się radami, naszymi zmaganiami i inspirować innych :)
Najpierw się przedstawmy
lat 14
wegetarianka od 19 miesięcy
Edytowany przez ramayana (moderator) 11 lipca 2011, 12:17
11 lipca 2011, 12:19
paaam. często spotykam się z takim podejściem i nei ma w tym nic złego..kazdy mysli jak chce i czuje jak czuje..ale umiałabyś zabić i wypatroszyć rybę?
Dziękuję Wam dziewczyny. Dzięki Wam będzie mi łatwiej wrócić do wege:)
9magda6 musiałaś skubać..a musiałaś za przeproszeniem poderżnąć gardło świni i powiesić do góry nogami? Musiałaś uderzyć ją młotkiem w głowę?
11 lipca 2011, 12:21
KotkaPsotka Ty rozbójniku;) i pewnie jeszcze zależy czy pił, palił itd;)
A serio..ja nikogo do niczego nei namawiam..to mój punkt widzenia..lubię być świadoma co jem..niestety njei zawsze nad tym panuję..ale się staram.
11 lipca 2011, 12:21
a wyobrażasz sobie to że ktoś dziecku każe młotkiem walić świnię po głowie lub poderżnąć jej gardło? bo ja nie
11 lipca 2011, 12:24
lat 22, wegetarianizm od 11 lat. ;) Wegetarianki- z miłości do zwierząt;)
11 lipca 2011, 12:25
> paaam. często spotykam się z takim podejściem i
> nei ma w tym nic złego..kazdy mysli jak chce i
> czuje jak czuje..ale umiałabyś zabić i wypatroszyć
> rybę?Dziękuję Wam dziewczyny. Dzięki Wam będzie mi
> łatwiej wrócić do wege:)9magda6 musiałaś skubać..a
> musiałaś za przeproszeniem poderżnąć gardło świni
> i powiesić do góry nogami? Musiałaś uderzyć ją
> młotkiem w głowę?
Nie umiałabym. W 100% rozumiem podejście, że zabić i zjeść rybę, to równie dobrze można i tak postąpić z krową. Jednak JA nie do końca tak to postrzegam. :) No i jakieś białko jeść muszę...
11 lipca 2011, 12:25
jasne że nie..była z reszta taka głośna sprawa, ze dzieci po 12 lat wziął jakiś debil do rzeźni! Sama mam syna- je mięso. Ma rok. Ale jak będzie w miare dorosły..powiem mu o co chodzi i sam zdecyduje.
Ale my nie jesteśmy już dziećmi prawda? możemy decydować o swoim życiu świadomie.
pomijam fakt, że miąso które kupujemy w sklepie jest nafaszerowane saletrą i hormonami...
WOLNA WOLA RULEZ!
11 lipca 2011, 12:31
Tak, tak. Oczywiście zastępuję ryby produktami które wymieniłaś bardzo często, ale czasem jakaś rybka mi wpłynie na talerz
11 lipca 2011, 12:34
paaam. no i spokój..jak to się mówi nic na siłę..tak mi zawsze mówi mąż, jak mi przykro, ze znów zjadłam mięso..nie jedząc go czuję się fantastycznie! Ale łakomstwo neistety zwycięża..
Bardzo fajnie, ze powstał taki watek..dla mnie przynajmniej. utwierdzam sie w przekonaniach i rosnę w siłę:P
- Dołączył: 2011-02-23
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 2980
11 lipca 2011, 12:34
wiem, że nie na temat, ale już i tak trochę z tematu zboczyliście ;)
ja nie jestem wegetarianką, ale chciałabym zostać takim mięsożercą, który zjada tylko to, co upoluje, żeby nie przyczyniać się do niepotrzebngo, złego traktowania zwierząt w rzeźniach.