- Dołączył: 2006-11-27
- Miasto: Słodyczowo
- Liczba postów: 16937
26 lipca 2007, 14:02
Nieważne ile ważysz, wazne, że chcesz mieć upragnione 50 kg. Mam nadzieję, że będziemy dla siebie wsparciem. samej mi osobiście trudno, myslę, że nie tylko mnie, więc zapraszam wszystkie dziewczyny, które chcą zobaczyć na wadze magiczną 50.
- Dołączył: 2008-07-29
- Miasto: st.louis
- Liczba postów: 2606
17 października 2008, 23:06
Cytrynowa ekstra, gratuluję
![](//filesrr.vitalia.pl/gfx/smileys/hot.gif)
, ja swoją wagę to mam ochotę wyrzucić za okno
- Dołączył: 2006-11-27
- Miasto: Słodyczowo
- Liczba postów: 16937
18 października 2008, 13:39
dzis 56,5
jak dobije do 55 to pojdzie z gorki
- Dołączył: 2008-08-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 759
19 października 2008, 08:57
hehe mi to od 55 jakos nigdy z górki leciec nie chce, co kilo mniej to baaardziej opornie niestety
![](//filesrr.vitalia.pl/gfx/smileys/baringteeth.gif)
odkad miałam 54 to do 52,2 chyba z 4 tyg się meczyłam ...
- Dołączył: 2006-11-27
- Miasto: Słodyczowo
- Liczba postów: 16937
19 października 2008, 23:18
dzieki za pocieszenie :):)
- Dołączył: 2007-01-17
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 7057
20 października 2008, 09:39
cytrynowa - najważniejsze że waga spada a nie rośnie!!! no i moja droga jak byś zaczeła ćwiczyć to by było z górki;-)
- Dołączył: 2006-11-27
- Miasto: Słodyczowo
- Liczba postów: 16937
20 października 2008, 11:53
wiem wiem ale ja naprawde nienawidze cwiczyc
- Dołączył: 2007-01-17
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 7057
20 października 2008, 16:12
cytrynowa- no ale pomyśl sobie o ile szybciej byś uzyskała upragnioną figurkę;-) A z czasem na pewno ćwiczonka zaczeły by sparwiać Ci przyjemność;-)
- Dołączył: 2008-08-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 759
20 października 2008, 19:50
hehe cytrynowa, nie chciałam Cie wcale zniechęcać..tak sobie sama westchnęłam, ze jak po gruzie mi idzie to odchudzanie :(
- Dołączył: 2006-11-27
- Miasto: Słodyczowo
- Liczba postów: 16937
20 października 2008, 22:12
kurde ja od malego nie lubilam sportu. w szkole nigdy nie cwiczylam bo nie moglam, mam chore serducho
- Dołączył: 2007-01-17
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 7057
21 października 2008, 09:23
Cytrynowa -ale na chore serducho sport jest wręcz wskazany- tyle tylko że spokojne ćwiczonka Zatem ze spokoem możesz spróbować jogi, pilates, pływania, spokojnej jazdy na rowerku. Przecież nie musisz od razu biegać sprintem lub przygotowywać się do maratonu (apropo maratonu = moje marzenie - wystartować w maratonie-a szczególnie bostońskim- ale aby tam się dostać to trzeba się legitymować odpowiednim wynikiem;-( no ale przedemną jeszcze sporo lat życia więc wierzę że mi się kiedyś uda;-) zresztą zapytaj lekarza. Ale np moja kumpela ,która miała chore serce grała ze mną w drużynie siatkówki! I świetnie jej szło!