Temat: dla wszystkich, których celem jest 50 kg!!!!!

Nieważne ile ważysz, wazne, że chcesz mieć upragnione 50 kg. Mam nadzieję, że będziemy dla siebie wsparciem. samej mi osobiście trudno, myslę, że nie tylko mnie, więc zapraszam wszystkie dziewczyny, które chcą zobaczyć na wadze magiczną 50.
ja juz mam 100 na koncie, zazdroszcze ci i gratuluje ze tak malutko zjadlas 
koczana anetko co robiłaś że tyle kilogramów zrzuciłaś i w jakim czasie
A ja dzisiaj zaczęłam kopenhaską.
A wczoraj od 15 nic nie jadłam, żeby się do niej przygotować. :)
Zobaczymy ile zrzucę.

Tylko nie wiem, czy mogę zmieniać plan spożywania posiłków?
I z czegoś rezygnować np?

Kurcze, mam problem. Strasznie poźno kończę w szkole i kiedy wrac to jestem cholernie głodna i muszę coś zjeść. I chociać nie wyszło mi dzisiaj wiecej niż 1000 kcal, to moja zasada niejedzenia po 18-stej poszła w las.. Macie jakieś dobre pomysły jak to rozłożyć w czasie? Te moje nieszczęsne posiłki? Bo ja jestem zielona:/ Pozdrawiam wszystkie Vitalijki:*:*

Hej Dziewczyny!!!
U mnie jak zwykle mało dietkowo...ale wczoraj dzień spędziłąm u teściów i szwagierki. A moja szwagierka ma obsesję na punkcie nutelli. No i jak tu nie zjeśc jak słoik tak słodko uśmniechał się do mnie???
Resztę pozostawiam bez komentarza...
Dobrze że choć króciutki spacerek zaliczyłam ;-)
Miłej środy życzę Śpiochy!!!
Pasek wagi
NicolaNIKI25
Staraj się jeść w szkole ok 8: 45 kanapke z pieczywa pełnoziarnistego, potem o 10:30 jogurcik i owoc
o 12: 30 druga kanapka (do kanapek wkłądaj duuużżo warzyw) i soczek, 14:30 moze jakiś obiad w szkole lub na mieście (nie wiem jaki masz rozklad zajęć: ale stawiaj na surówki i mięsko, a nie na hamburgera z mc' donalda ;-) 16 - owoce lub serek, 17: 45 kolacja w domku - może jakieś musli z mlekiem. Jak ja chodziłam do szkoły to więcej miejsca w plecaku zajmowało mi jedzenie niż zeszyty i książki ;-) Ale dzięki temu nie wcinałam chipsów ze szkolnego sklepiku! Pozdrawiam!
Pasek wagi
jak pozno konczysz szkole to staraj sie jesc w szkole 600kcal a w domu 400, unikniesz wtedy napadow w domu
hey,
niestety nienapisze nic fajnego i powiem nikomu nie zycze. owe wymarzone 50kg osiagn chyba szybciej niz bym chciala.

odechcialo mi sie zyc bo rozstalam sie z facetem,nie chce pic, jesc spca i jedyne co to placze.
oby Was taka "dieta" nie dopadla, serio bo to psychicznie zbija.

U mnie jeszcze waga weselna,niestety,a za dwa dni wylot..do Egyptu

A ja dzisiaj miałam jakiś kryzysowy dzień. Tak dotinka napisałaś o tej nutelli i jak wpadłam dziś to zjadłam jej 100g, plus ciasteczka, plus kiełbasa biała... Także zgrzeszyłam dziś bardzo, przyznaję się do winy. Od jutra znowu się biorę w garśc. Ale za to dzisiaj zrobiłam sobie cwiczenia 2 razy dłużej niż zwykle. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.