Temat: dla wszystkich, których celem jest 50 kg!!!!!

Nieważne ile ważysz, wazne, że chcesz mieć upragnione 50 kg. Mam nadzieję, że będziemy dla siebie wsparciem. samej mi osobiście trudno, myslę, że nie tylko mnie, więc zapraszam wszystkie dziewczyny, które chcą zobaczyć na wadze magiczną 50.
cytrynowa nie szalej tak - moze powinnas narazie wogole zrezygnowac ze slodyczy ? moze byloby Ci tak latwiej - niektorzy tak maja ze jak nie jedza slodyczy to nie jedza a inni jak zaczna to nie moga skonczyc. Wazylas sie wogole ostatnio ?
waze sie pod koniec stycznia albo i jeszcze pozniej
mi w talii nie ubywa już od 2 miesięcy, a kilogramy spadły. Ale mam w niej 68cm, na szczęście w tym tygodniu w brzuchu (4cm) mi spadło, bo tez się trzymało.
Co do słodyczy - wcale ich nie kupuję, ciacho kazała (osłownie) kupić mi mama - i nie pozwoliła niezjeść (jej nie wolno się sprzeciwić), czekolady dostała moja córka (jedną zjadłam zanim zorientowała się, ze ma 2 - chociaż pytała o nią bo wydawało się jej że była właśnie nie tylko jedna-ale na szczęście uwierzyła, ze się jej tylko wydawało) a wczoraj otworzyła sobię tą drugą - i jakimś dziwnym sposobem zjadła tylko 3 kostki bo ja zdarzyłam resztę. A jak byłam na urodzinach u koleżanki - to nie wypadało nie poczęstować się ciastem, które sama ona piekła - a wyszło super - jabłecznik czekoladowy. Po raz pierwszy taki jadłam 
Do tego ostatnio w Tesco kupiłam poduszkowce do mleka - i je ciągl jem - nawet same - tzn. kolejną całą podjadałam, dobrze, że rano nie miałam już ochoty na śniadanie (aż tak się objadłam). Tyle, że nie spię od 4.00 bo Wiktor płakał do 8.30 - i nie wiem dlaczego, bo nie zauważyłam aby go coś mogło boleć. Może to ten katar albo zaczyna boleć go gardełko, a tego nie umiem mu sprawdzić
Julia19 - nie kupuj slodyczy to ich nie zjesz! Tak samo nie zabieraj słodyczy dziecku! Musisz powiedzieć NIE skoro nie umiesz poprzetsać na 3 kosteczkach czekolady!!! A co by się stało jak byś mamie odmówiła tego ciata? Przecież by Cie nie zabiła! Widzę moja Droga ze dla wszystkiego znajdziesz wymowkę! a to nie dobrze dla Twojej dietki! Naprawdę postaraj się poprawić;-) A jeśli chodzi o urodziny/imieniny bądź święta - to kawałeczek małego co nieco nikomu jeszcze nie zaszkodzil;-) Pozdrawiam i 3mam kciuki żeby udało Ci sie uwolnić od tego słodyczowego obżarstwa!!!
Pasek wagi

kupować nie kupuje, ale jakos cieżko jest mi nie podjeść córce. Co do mamy - lepiej już zjeść niż potem przez cały czas być kontrolowaną przez mamę. Poza tym jej nie można odmówić - to zepsułoby całkiem relacje z nią. Moja mama jest taką osobą, której nie mogę powiedzieć nie - umiała mnie do szkoły nie puścić jak nie zjadłam, bo uważała że jestem za szczupła (ale wtedy byłam głupia i jadłam) - tak jak teraz. 

Może to i wymówka, ale jak słyszę mamę to wolę być jej posłuszna 

julia19- nie wiem czy mieszkasz z mamą czy nie ale ja bym sobie nie pozwalała na wpychanie we mnie slodyczy. Rozumiem jak by przywiozła super obiad nad którym nastała się przy garach pół dnia... Zresztą co za problem powiedzieć mamie że wolisz jak byu Ci kupila winogrona lub siatkę pomarańczy zamiast ciastka.  I uważam ze relacje relacjami ale mama chyba ma tyle lat z w końcu zrozumie ze masz wlasne życie, jesz co chcesz i robisz co chcesz. Nie obraź się ale wydaje mi się ze przesadzasz lekko. Piszesz że jest Ci cieżko ne podjadać córce.... no niestety albo ktoś dla dobra sylwetki rezygnuje ze słodyczy, albo bedzie jadł i celu nie osiągnie. Kazgy ma wolny wybór! Powodzenia;-)
Pasek wagi
cytrynowa super piesek :) 3000 kalorii raczej w slodyczach czy normalnych posilkach? bo jesli nie dajesz rady to moze powinnas sprobowac odstawic calkowicie slodycze. dotinka ciezko jest nie miec w domu nic slodkiego, chyba ze mieszka sie calkiem samemu. 
kurcze jestem zla na siebie ! spieprzylam dzis sprawe :/
wszystko bylo ok do godziny 13 - moja mama namowila mnie na obiad- pieczone udka z kurczaka . Stwierdzilam ze ok zjem ten ostatni raz i bede kontynuowac moja diete ow.-warz. (moja mama z tata wyjechali dzis po 15 i wroca dop. w sobote).... no ale niestety na tym sie nie skonczylo :( mama upiekla chleb i oczywiscie musialam sie zabrac za probowanie... a potem to juz gorki,... zaczelam jesc wszystko :(:( opchalam sie jak prosiak i zjadlam 2 tabletki xenna extra i potem jeszcze znalazlam senes (mialam go wyrzucic!!!) i wypilam napar z 1 torebki ....
to bylo silniejsze odemnie.... ale nigdy wiecej przeczyszczania :(
i zaczynam z powrotem swoj maraton owocowo warzywny az nie osiagne wagi 51kg

ehhhhhhhhhhh
Oj widzę porobiło się tu:)),już wróciłam....było super,relacja w pamiętniku,zapraszam:)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.