2 lipca 2011, 17:42
No a więc..nasza poprzednia grupa wsparcia..mozna powiedzie dobiegła końca..bo wczoraj minął 1 lipca..a więc może by tak rozpocząc nową akcję? "PięKniejemy przez wakacje" ? Nie wiem jak wy..ale ja mam ochotę przez te wakacje osiągnąc swój cel..niezalecie od wszystkich wyjazdów i wakacyjnych planów? Przyłączacie się ??
- Dołączył: 2011-04-21
- Miasto: Tłuszcz
- Liczba postów: 3796
27 lipca 2011, 11:31
o.o
Słuchajcie, waga na dziś 47.8 hahahahaha, nie zmieniam paska bo ten " sukces " fajnie wygląda szczerze mówiąc.
28 lipca 2011, 09:36
No to widzę ładne postępy w tył. Witam w klubie u mnie 55,7 ! Masakra hahaah :D
- Dołączył: 2011-04-21
- Miasto: Tłuszcz
- Liczba postów: 3796
28 lipca 2011, 13:57
waga powoli schodzi i na dzień dzisiejszy jest 47,4/47.6
Dziś mam dzień białkowy . Póki co nic nic nic nie zawaliłam. : D
28 lipca 2011, 20:40
A ja znowu zawaliłam, ale to normalka. Znowu słodycze mnie pokonały.
- Dołączył: 2011-04-21
- Miasto: Tłuszcz
- Liczba postów: 3796
28 lipca 2011, 22:03
Mnie też.
Zawaliłam.
Kur*a ja już nie potrafię, co się z stało? Co ja mam robić, nie poznaję siebie. Jutro cóż. Jutro siedzę z herbatami.
30 lipca 2011, 09:55
a mi idzie średniawo...ze względu na pobyt u kumpeli..ona dała za wygraną z dietą...ale ka się trzymam..jem zdrowo nie podjadam pomiedzy posiłkami..ale też nie wiem ile ważę...makabra...mam nadzieję ze jednak po powrocie mnie waga mile zaskoczy...jutro wyjeżdzam na 10 dni nad morze więc już normalnie oszaleję, bo nie bd miała jak tu zaglądać :P
- Dołączył: 2011-04-21
- Miasto: Tłuszcz
- Liczba postów: 3796
1 sierpnia 2011, 17:21
jak tu dawno nikt nie wchodził!
2 sierpnia 2011, 09:55
ja wchodzę i czytam, ale nie piszę, bo jestem w szpitalu..
mam anginę, ponad tydzień nie mogłam mówić ani łykać śliny ani jeść ani pić. Znaczy sprawiało mi to ból.. ale od wczoraj jest mi dobrze, normalnie cudowne uczucie normalnie pić..
5 sierpnia 2011, 11:47
A ja właśnie wpieprzam biszkopty. Podłamałam się. Byłam wczoraj na randce z gościem z neta. Ogólnie to był spontan. Byłam z przyjaciółką na basenie, a on do nas przyjechał. Ogólnie spoko gościu, ale stało się to co z resztą zawsze. Bardziej przypadła mu do gustu moja przyjaciółka, ale co się dziwić ona przy 160cm ma prawie 10kg mniej, bo 46kg i ogólnie jest ładniejsza. Takie to życie brzydkich grubasów :/
- Dołączył: 2011-04-21
- Miasto: Tłuszcz
- Liczba postów: 3796
8 sierpnia 2011, 18:48
szpital, o to słabo.
Może nie chodzi o wagę, ej! Brzydka też nie jesteś. Biszkopty mało kcal.
Do szpagatu zostało 10 cm. Oooooooooooooo
