Temat: Etap1- 40dni do wymarzonej sylwetki

Razem z kamkamas postanowiłyśmy założyć wątek
Jest to pierwszy, ale nie ostatni etap naszej drogi do wymarzonej sylwetki

Etap ten będzie trwał od 12.06 do 21.07

Zasady:
1. dieta nie jest narzucona, chociaż mile widziane jest rozsądne podejścia
2. Ważenie pierwsze 12.06, kolejne w poniedziałki ( będziemy się pilnować w weekendy)
3. Niech zapisują się osoby, które naprawdę chcą się tutaj udzielać
4, Niech każda określi swój cel  na te 40dni

Wątek ten jest po to byśmy się wspólnie wspierały, motywowały, podnosiły na duchu, dzieliły różnymi informacjami, przepisami, sprawdzonymi ćwiczeniami:)

prosze:( bede cwiczyc. pliska pliska:)
tu magii nie ma, po pierwsze właściwym pytaniem nie jest : co jadłam że tak schudłam, tylko czego nie jadłam :) Ograniczam węglowodany do minimum iu staram sie je jeść najpóźniej do 18 (zwłaszcza owoce)- więc zero słodyczy, niewiele chleba, zero ziemniaków, makaronów i innych takich, czasem kasza, na śniadanie i kolacje koktajle proteinowe o których już wcześniej pisałam, lekki obiad w postaci najczęściej mięsa (dowolnie jakiego) bez sosu lub sos zrobiony z warzyw i warzyw (ogólnie jem bardzo dużo warzyw) + w ciągu dnia dwie przekąski- razem 1200 i staram sie tego pilnować, chociaż niestety czasem jem mniej.
No i ćwiczenia, codziennie ronbię dwa albo trzy razy po 100 brzuszkó, do tego pilates na uda i brzuch, co jakiś gdy cały dzień siedze przy kompie wstaję i ćwiczę jak naintensywniej do muzyki (ok 10min) a dzisiaj nikogo nie było w domu a mam piętrowy dom więc latałam góra, dół po schodach:)

A I ZAPOMNIAŁAM! WODA, WODA WODA!
zawsze mam pod ręką butelkę wody i pijam minimum 1,5 litra dziennie, po pierwsze dlatego że przy tej ilości białka muszę filtrować nerki, po drugie dlatego, że każdy dietetyk ma inny pomysł na to jak kogoś odchudzić ale wszyscy zgadzają się w dwóch rzeczach- 
1.woda poprawia metabolizm 
2. warzywa mają dużo błonnika który pomaga w diecie i trzeba pokochać warzywa i jeść ile wlezie (ja kocham:))
kamkamas na prawdę nie potrzebna Ci dieta, ale musisz się zacząć ruszać, 50brzuszków to nie ruch, chcesz wyszczuplić uda to polecam pilates
oj brzuch tez musze wyszczuplic;]a 50 brzuszkow to tylko teraz;] zrobie ok 200 dzisiaj;)na początek. a pilates to co?| to jak bede cwiczyc i normalnie jesc to schudne? czy jak to mam zrobic?;]
http://vitalia.pl/pamietnik/Zielononiebieska/992991/blog,Zasady-1--jedynym-sposobem-stracenia-tluszczu.html  poczytaj jej pamiętnik, dziewczyna wymiata :) zamieszcza tam bardzo dużo informacji jak ćwiczyć co i kiedy:)
waga dzisiejsza 59,5 kg
waga z początku akcji 60,8 kg
spadek 1,3 kg
 
waga na początku odchudzania 63,2 kg
spadek od początku 3,7 kg
Do celu pozostało: 3,6 kg

Połowa za mną! 

Zaczynam wierzyć że do ślubu zobaczę na wadze moje wymarzone dwie piąteczki ;-)

a jaką metode odchudzania stosujesz>?  i ile tygodniowo chudniesz?:)
1200 kcal, 4 posiłki dziennie i cwiczenia
oO teraz mi dodaje posty ;-) a wcześniej 2 razy próbowałam napisać i mi się nie udało. Więc jeszcze raz: pytanie?? co z tymi aerobami??Cwiczyć czy nie?? Lepiej wybrać się na rower czy 8 min abs, buns i arms w domu??
Wszyscy znają to aż zbyt dobrze : Chcesz schudnąć ? Rada numer 1 - 40-60 minutowe aeroby z tętnem 60-75% HRmax 

I fajnie, skoro wszyscy to wiedzą, i wszyscy to robią, dlaczego nie wszyscy chudną ? 

Przyczyn zapewne jest wiele ale w tym artykule chciałbym się skupić wyłącznie na jednej : 

AEROBY NIE SĄ OPTYMALNYMI ĆWICZENIAMI DLA UTRATY TKANKI TŁUSZCZOWEJ 

Wygłosiwszy ten obrazoburczy pogląd wypadałoby go uzasadnić. To zaczynamy! 

Aeroby są super! Doskonale wpływaja na ogólny stan zdrowia podwyższając wydolność sercowo-naczyniową w zakresie aerobowym, przyczyniając się do spadku poziomu cholesterolu, zmniejszenia ryzyka zawału, bla, bla, bla - krótko mówiąc, maja całą masę zalet, tyle że nie w zakresie spalania tłuszczu. 

Zaraz zaraz - powiecie - przecież sam pisałeś że jeżeli chodzi o procentowy udział tłuszczu w ilości substratów energetycznych spalanych podczas ćwiczeń to w przypadku aerobów jest on największy! Odpowiem : Owszem, pisałem, pisząc jednak również że dotyczy to procentów a nie rzeczywistej ilości spalanego tłuszczu wyrażonej w gramach . 

Jeśli bowiem zależałoby nam na absolutnej maksymalizacji procentu jaki wśród źródeł energii stanowi tłuszcz, nic nie przebiłobynicnierobienia, leżenia na kanapie i spania gdyż wtedy nasz organizm lwią cześć kalorii czerpie z tłuszczu, z tym że niestety ta lwia część jest zbyt malutka aby (wedle najlepszej mojej wiedzy) od nicnierobienia schudnąć. 

O co generalnie chodzi w odchudzaniu ? Ano chodzi o to aby zmusić organizm do spalania tak wielu kalorii jak to możliwe, i to nie tylko w trakcie ćwiczeń ale także pomiędzy treningami. Osiągnąć to najłatwiej poprzez dwa czynniki - zwiększoną potreningową konsumpcję tlenu (excess postexercise oxygen consumption czyli tzw. EPOC) oraz przyrost czystej masy mięśniowej (czyli LBM). 

Jaki jest wpływ aerobów na EPOC? Otóż niemal żaden - intensywność tego ćwiczenia jest zbyt niska aby w istotny sposób podnieść konsumpcję tlenu na wiele godzin po zakończeniu ćwiczeń. 

Jaki jest wpływ aerobów na LBM? Zdecydowanie negatywny - aeroby mają działanie katabolityczne i z reguły przyczyniają sie do utraty czystej masy mięśniowej. 

Dodatkowo jest jeszcze jedna rzecz - organizm adaptuje się do aerobów szybciej niż do jakiejkolwiek innej formy treningu. Jeżeli aerobujemy tak samo często, tak samo długo i tak samo szybko nasz organizm już po krótkim czasie zaczyna tak efektywnie wykonywać to ćwiczenie że z każdą sesją spala mniej i mniej kalorii (a więc i tłuszczu), aeroby stają sie mniej efektywne, musimy je wykonywać coraz częściej, coraz dłużej, tracimy coraz więcej mięśni - słowem - błędne koło. 

Cały błąd w myśleniu o aerobach, powielany przez całe pokolenia polega na niezrozumieniu jednej podstawowej prawdy - mięśnie nie poruszają sie gdyż wykonujemy wysiłek sercowo-naczyniowy (aeroby), wręcz odwrotnie - to ruch mięśni powoduje mniejszy lub większy wysiłek sercowo-naczyniowy, aerobowy lub nie. 

Dlatego też wszelkie zmiany w wysiłku sercowo-naczyniowym są wynikiem zmian w intensywności pracy mięśni, podobnie jak i zmiany w ilości zużywanej energii i zależność tu jest bardzo prosta - im intensywniejszy wysiłek mięśniowy, tym większe są EPOC i LBM ! 

Jakie więc z tego płyną wnioski praktyczne - otóż moim zdaniem program mający na celu redukcję tkanki tłuszczowej powinien koncentrować się na ćwiczeniach maksymalizujących pracę mięsni i intensywność ruchu a nie na niskiej intensywności wysiłkach sercowo-naczyniowych (aerobowych). 

Szczególnie skutecznym połączeniem wydaje się połączenie treningu siłowego z dużymi ciężarami oraz jak najkrótszymi przerwami między seriami (lub ich całkowitym brakiem - superserie, kompleksy) z intensywnymi ale krótkotrwałymi ćwiczeniami typu interwałowego których długość nie powinna przekraczać 10-12 minut. Obie te metody zarówno zwiększają EPOC na wiele, wiele godzin po zakończeniu ćwiczeń jak również zwiększają LBM a przez to spoczynkową przemianę materii. 

Dle zdecydowanej większości osób których stan zdrowia, kondycja fizyczna i stopień wytrenowania umozliwiają wykonywanie intensywnych ćwiczeń aeroby są zwykłą stratą czasu. W odniesieniu do spalania tłuszczu powinny je wykonywać wyłącznie te osoby którym otyłość lub choroby uniemożliwiają stosowanie bardziej aktywnych form ruchu. 

Oczywiście nie oznacza to że trening aerobowy jest do niczego czy że należy w ogóle go zaniechać. Jak już pisałem na początku ma on wiele zalet, ale w odniesieniu do spalania tłuszczu stawianie go na czele metod służących temu celowi (popularne hasło "dieta + aeroby") to niestety przeżytek. Dlatego też stare hasło "dieta + aeroby" proponuję zmienić na "dieta + siłownia". 


© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.