4 czerwca 2011, 12:00
witam
jestem już na Vitalii jakiś czas, ale skutki marniutkie, właściwie to żadne.
Ale nadchodzą ciepłe dni, półki zaczynają uginać się od sezonowych warzyw i owoców więc pomyślałam że może to teraz jest ten czas, właściwy czas,na pożegnanie się z nadbagażowymi kilogramami?
Może ktoś ma ochote się przyłaczyć?
Zapraszam do wspólnej walki.
- Dołączył: 2009-05-05
- Miasto: Zabrze
- Liczba postów: 4213
10 czerwca 2011, 19:03
hej kochane! Ja dopiero wrocilam z egzaminu (anglieski piosemny od 9.00) brrr... do chwili obecnej nie mialam noic w ustach. Nawet 5 min na schrupanie czegos nam nie dali!!! A ja madra wstalam o 6 by pocwiczyc a teraz poprostu padam na pysk!!! takze dieta utrzymana!! ahahahha
- Dołączył: 2009-05-05
- Miasto: Zabrze
- Liczba postów: 4213
11 czerwca 2011, 15:39
hej, co tu taka cisza? ja dzis pocwiczylam z billym blanksem, poszlam na zakupy (po prezenty dla rodzicow i jestem suuuuuper zadowolona) mamie kupilam szminke i cienie do powiek a dla taty perfum no i sobie tez blyszczyk i krem kupilam
chwilke sie poopalalam i zaraz zaczene chyba 2 serie cwiczen!!
a co u Was??
- Dołączył: 2011-06-08
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16
12 czerwca 2011, 22:31
Ja dziś świętuję mały sukces - trzeci dzień bez makaronu, pieczywa(!), ziemniaków i masła. Jestem z siebie dumna, bo śniadanie z białym pieczywem było u mnie normą i nie wyobrażałam sobie życia bez niego. Zrobiłam pyszny obiad, rodzinka jadła młode ziemniaczki, a ja odmówiłam pokusie :) Przyszła też koleżanka z lodami zdołowana kradzieżą roweru, pocieszałam ją i też udało mi się odmówić lodów, zamiast nich przygotowałam mus truskawkowy z odtłuszczonym mlekiem. Jak się jest na diecie to od razu tyle pokus - zaczynam widzieć świadomie ile ich dookoła mnie jest i jak wiele sobie wcześniej pozwalałam. Na razie nie wchodzę na wagę, bo nastrój mam dobry - gotowa i zwarta do działania - i nie chcę go sobie psuć tym, że mogło się na razie nic nie zmienić w cyferkach ;)
- Dołączył: 2009-05-05
- Miasto: Zabrze
- Liczba postów: 4213
13 czerwca 2011, 19:18
Dolora gratulacje, ja tez uwielbiam pieczywo, no i mieszkajac we Wloszech pokochalam wszelakie makarony. Chelek czasami skubne ale makaron odstawilam narazie. Tylko w niedziele jak jestem u "tesciowej" to musze zjesc.
Dzis w koncu wybralam sie nad mrze, jutro tez chcialam jechac ale niestety jutro pogoda ma sie pogorszyc, w srode zapowiadaja burze, wiec poroce w czwartek do plazowania. A w poniedzialek lece do Wenecji na probe z partnerem taneczznym.
- Dołączył: 2009-05-05
- Miasto: Zabrze
- Liczba postów: 4213
14 czerwca 2011, 17:02
dziewczyny!!! co tu taka cisza?? czyzbym zostala tu sama?