Temat: Co Was ostatecznie zmotywowało do pracy nad sobą?

Hejka,co Was doprowadzilo do tego że przeszliście na dietę,zaczęliście ćwiczyć?

Ja walczyłam długo,bez skutku😔

Gwozdziem do trumny było spotkanie pewnej mamy z byłej szkoły mojego syna tuż przed weekendem majowym.Jej słowa (kobieta powyżej 100kg) pyta się mnie czy jestem w ciąży,odpowiedziałam że nie. Po czym stwierdziła no bo Ci się przytyło,ale to dobrze!oczywiście było widać że ma satysfakcję.Tak jak ja się wtedy poczułam to szkoda gadać.Tym bardziej że czułam jakie to niesprawiedliwe,nie raz widziałam na kiermaszach,czy spotkaniach ze szkoły ile ona potrafi zjeść ciast itp A ja w tym czasie prawie się glodzilam (jadłam maks 2 posiłki prawie wogole bez słodyczy,ćwiczyłam aż za dużo i nic) 

Druga sytuacja jechaliśmy na weekend majowy i w radiu ktoś opowiadał że jadł golonka,tłusto i schudł 30 kg.Pierwszy raz od 1,5 roku miałam łzy w oczach z powodu tego co się ze mną stało. Ponieważ była długa droga przed nami czytałam i czytałam o keto.Chcialam spróbować mimo tego że się bałam że jak przejdę na ten styl odżywiania to tylko zgrubne,ciężko było mi w to uwierzyc żeby działało. Obiecałam sobie że spróbuję i że będzie to ostatnia próba. Zaczęłam 5.05 każdego dnia na początku przygody się ważyłam.Waga skakała ale coś się ruszało😀 od 19.05 zaczęłam się mierzyć i tu działa się magia cm zaczęły znikać(kiedyś dodam zapiski z obwodów) zdjęcie po miesiącu niby nie wiele różnicy ale mnie to motywuje

Mnie zmotywował mój wiek. Do tej pory bezskutecznie się odchudzałam. Byłam otyła od wczesno nastoletnich lat, więc NIE zażyłam życia szczupłej dziewczyny. Zaraz 30-stka chcę: ślub, podróżować, założyć rodzinę, osiągnąć sukces zawodowy - a zawsze to odkładałam na chudsze lata. 
Przestraszyłam się, że młodość mi przeminie na dietach, męczeniu się i nie zadowoleniu z własnego ciała. Przecież to brzmi jak koszmar! 
Nie chcę wspominać tak moich młodych lat życia. 
Zaczęłam się odchudzać w tym miesiącu i mam tak mocną motywację i przekonanie, że to właśnie "TEN CZAS" że idę po swoje. 👍😉

Wesenira napisał(a):

Mnie zmotywował mój wiek. Do tej pory bezskutecznie się odchudzałam. Byłam otyła od wczesno nastoletnich lat, więc NIE zażyłam życia szczupłej dziewczyny. Zaraz 30-stka chcę: ślub, podróżować, założyć rodzinę, osiągnąć sukces zawodowy - a zawsze to odkładałam na chudsze lata. Przestraszyłam się, że młodość mi przeminie na dietach, męczeniu się i nie zadowoleniu z własnego ciała. Przecież to brzmi jak koszmar! Nie chcę wspominać tak moich młodych lat życia. Zaczęłam się odchudzać w tym miesiącu i mam tak mocną motywację i przekonanie, że to właśnie "TEN CZAS" że idę po swoje. ??

super! Będę trzymać kciuki ile chcesz schudnąć?

Problemy z poruszaniem sie, juz pare krokow to byl bol i zadyszka, poczucie beznadzieji, swiadomosc bycia ciezarem dla rodziny, problemy z cisnieniem , spuchniete jak klody nogi,strach ze sie kiedys nie obudze,problemy z kupieniem ubran i butow, poczucie wlasnej wartosci ponizej dna.Sporo tego bylo.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.