Temat: Zdrowa Rywalizacja Punktowa cz.136 (1.04.2024-28.04.2024)


ZAPRASZAM SERDECZNIE WSZYSTKICH DO WIELKANOCNEJ 136 EDYCJI ZDROWEJ RYWALIZACJI PUNKTOWEJ😍

Czas trwania: 4 tygodnie - 1 kwietnia 2024r. (poniedziałek) – 28 kwietnia 2024r. (niedziela)

ZBIERAM ZGŁOSZENIA DO PONIEDZIAŁKU 1 kwietnia 2024 do godz. 23:59

Na czym polega akcja? Na wspólnej walce z kilogramami i pielęgnowaniu zdrowych nawyków! Jeżeli chcesz pozbyć się nadprogramowych kilogramów i prowadzić zdrowy tryb życia, to miejsce jest dla Ciebie.

Co z tego masz? Uczestnicy poprzednich edycji ZRP mogą potwierdzić, że dzięki tej niewinnej rywalizacji zyskasz motywację, wsparcie w grupie, miejsce do wygadania się na każdy temat i oczywiście nowych znajomych.

Wszyscy dążymy do tego samego - zbudowania w sobie zdrowych nawyków żywieniowych, łącząc je z ćwiczeniami!

🏆 Tu pojawią się zwycięzcy 135 Edycji ZRP:

1. Jaco76 267pkt

2. Sunny86 261pkt

3. Sonqua 231pkt


Pasek wagi

U mnie mikrospadek -0,1 kg a w ogólnym rozrachunku +0,1 do wagi początkowej. Na usprawiedliwienie - wczoraj przyszła @ i na bank podbiła mi wagę przez wodę, bo pomiar kontrolny w czwartek czy tam piątek pokazywał ładny spadeczek a żadnych szaleństw jedzeniowych później nie było :) Wyjdzie w kolejnej edycji zapewne ;) Pomiary przepisałam. Nie jestem w stanie ich w tym wypadku poprawnie zmierzyć, bo woda też zajmuje miejsce, więc pewnie jestem opuchnięta.

Pasek wagi

Ja zważona (od edycji wrzesień 2023 przeszło - 9 kg). Daleka droga przede mną. Tymbardziej, że obniżyłam cel z 99 na 89 :-) I tak najważniejszy mój cel - uniknąć jo-jo, to dopiero będzie wyzwanie.

Znajoma dążyła do 74 kg. Gdy osiągnęła, przy jej wzroście i budowie ciała, wszyscy byliśmy za-chwy-ce-ni efektami. Potem zapatrzyła się na modelki z Instagrama i... uznała, że jednak musi cisnąć dalej.... Kto zabroni? Nikt. Była ładną, zdrowo wyglądającą dziewczyną, a teraz jest, jak jest. Mnie wpieprzać bombonierkę na raz też nikt nie zabraniał.... Bycie otyłą jest złe. Spada pewność siebie, deformuje się ciało, naraża się człowiek na choroby z tym związane. Dążenie bardziej do pewnej liczby, niż optymalnej dla wzrostu, budowy, liczby ciąż, urody, wieku itp. - też nie pomaga zdrowiu fizycznemu i psychicznemu... Dobrze sprawdzić, czy dążymy dla siebie i to nam służy (wtedy super), czy dla świata zewnętrznego i szablonów.


Sonqua, Mandarynia 💋💋 właśnie nie chcę sobie ustawiać celu, który jest niezdrowy albo w którym będę wyglądać jak kościotrup (do tego daleko na szczęście) tudzież którego nie jestem w stanie utrzymać, bo schizy wagowej sobie fundować nie zamierzam 😁 no i na jo-jo nie mam najmniejszej ochoty również ale to chyba jak każdy🤪 te 63kg ustawiłam bo to moja waga przed ślubem w której się dobrze czułam i jest w normach (chociaż raczej w dole normy) a wcale tak dawno się nie hajtałam a dzieci po drodze nie było😌 Ale nie ukrywam, że wtedy miałam dużo gorszą kondycję i na pewno mniej mięśni, stąd obecna rozkmina moja co do celu wagowego 🤔 Analizator pomaga bo pokazuje ile dokładnie tłuszczyku więc mój cel to zdecydowanie wpaść we wszystkich kropkach w normę - póki co nadal większość jest na 'wysokim poziomie więc jeszcze trochę pracy przede mną, zwłaszcza nad ramionami bo tam uparty ten tłuszczyk jak mało gdzie😭 no ale w tej edycji wreszcie ruszył brzuszek w centymetrach więc jest nadzieja że i w końcu na ramiona przyjdzie czas jak będę ćwiczyć wystarczająco i jeść dobre makro 😀 a jak się okaże, że przy 68kg będzie optymalnie to na tym stanie ale i tak łatwo się mnie stąd nie pozbędziecie bo dojść do tej wagi to jedno a utrzymać to drugie😉

Karolka przy @ to się nie liczy..za to na kolejnej edycji będziesz mieć fajny spadek na bank😀

Tabelki się powolutku wypełniają a ja idę sadzić kwiatki bo wreszcie korpo mnie puściło i mogę się wziąć za ogródek a potem za siebie - w pierwszym tygodniu nowej edycji kończę stare wyzwanie i cisnę te ramiona. I tak wiem, że utrata tłuszczu nie jest miejscowa ale mocne ręce się przydają a przynajmniej w kilogramach lepiej mieć więcej mięśni i tyle samo tłuszczu niż mniej mięśni..😁

Pasek wagi

Użytkownik4054969 napisał(a):

Sonqua, Mandarynia ?? właśnie nie chcę sobie ustawiać celu, który jest niezdrowy albo w którym będę wyglądać jak kościotrup (do tego daleko na szczęście) tudzież którego nie jestem w stanie utrzymać, bo schizy wagowej sobie fundować nie zamierzam ? no i na jo-jo nie mam najmniejszej ochoty również ale to chyba jak każdy? te 63kg ustawiłam bo to moja waga przed ślubem w której się dobrze czułam i jest w normach (chociaż raczej w dole normy) a wcale tak dawno się nie hajtałam a dzieci po drodze nie było? Ale nie ukrywam, że wtedy miałam dużo gorszą kondycję i na pewno mniej mięśni, stąd obecna rozkmina moja co do celu wagowego ? Analizator pomaga bo pokazuje ile dokładnie tłuszczyku więc mój cel to zdecydowanie wpaść we wszystkich kropkach w normę - póki co nadal większość jest na 'wysokim poziomie więc jeszcze trochę pracy przede mną, zwłaszcza nad ramionami bo tam uparty ten tłuszczyk jak mało gdzie? no ale w tej edycji wreszcie ruszył brzuszek w centymetrach więc jest nadzieja że i w końcu na ramiona przyjdzie czas jak będę ćwiczyć wystarczająco i jeść dobre makro ? a jak się okaże, że przy 68kg będzie optymalnie to na tym stanie ale i tak łatwo się mnie stąd nie pozbędziecie bo dojść do tej wagi to jedno a utrzymać to drugie?

Karolka przy @ to się nie liczy..za to na kolejnej edycji będziesz mieć fajny spadek na bank?

Tabelki się powolutku wypełniają a ja idę sadzić kwiatki bo wreszcie korpo mnie puściło i mogę się wziąć za ogródek a potem za siebie - w pierwszym tygodniu nowej edycji kończę stare wyzwanie i cisnę te ramiona. I tak wiem, że utrata tłuszczu nie jest miejscowa ale mocne ręce się przydają a przynajmniej w kilogramach lepiej mieć więcej mięśni i tyle samo tłuszczu niż mniej mięśni..?

Dobrze, że masz takie podejście 👍 Niestety znam dwie dziewczyny, które tak się zafiksowały na punkcie dążenia do z góry założonych cyferek, że wyglądały naprawdę niezdrowo i źle. Jedna nawet straciła okres. Niestety nie chciały słuchać, że powinny już przestać zbijać wagę 😔 Dlatego ja też się nie upieram przy swoich celach. Na ten moment myślę, że fajnie by było zejść nawet poniżej 68 kg, ale jak za kilka miesięcy stwierdzę, że wystarczy mi np. 70 to przejdę na stabilizację. Czas pokaże jak się będę czuła z dana wagą. 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.