Temat: Klasa maturalna stres

Witajcie jestem w klasie maturalnej. I mam coraz więcej wątpliwości i stresu. Co chwila z bieżących lekcji pani z matmy robi nam sprawdziany. Z ostatniego dostałam 3, zaś kartkówka z kombinatoryki zupełnie nie poszła, nie lubię tego działu,i pewnie dostanę 1 i już mam poczucie winy że zawiodę rodziców (rok temu miałam 4 z matmy) i starszego brata. Robię jednocześnie masę zadań maturalnych z matmy dział po dziale.  Uczę się na maturę z historii, ale wiem że to obszerny przedmiot i że ciężko wszystko zapamiętać od A do Z. Rodzina chce bym szła na prawo, zawód prokuratora wydaje mi się mega ciekawy i fascynujący, ale boję się że się na prawo nie dostanę. Rozważałam też filologię obce (szwedzka, duńska bądź fińską) i administrację na magisterce po filologi, ale ponoć nie ma po tym pracy i jedynie prawo jest opłacalne dla humanistów. Co mam zrobić? Z matematyki chodzę na korki 2 razy w tygodniu, jakoś mi idzie, ale martwię się, że na maturze zapomnę wszystkiego, a do tej pory bardzo dobrze się uchzlam i że podwinie mi się noga. Nie mogę też sobie wybaczyć, że nie poszła mi ta kartkówka z kombinatoryki, w poniedziałek płakałam. Jak sobie radzić z tym stresem?

ladyinredscrubs napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

Użytkownik4706021 napisał(a):

Jak ja chodziłam do szkoły to na studia przyjmowali za punkty z matury, oceny na świadectwie nie liczyły się, nikt na to nie patrzył. Teraz jest inaczej? Bo jeśli nadal jest tak, że liczą się punkty z matury, to bez sensu skupiać się na ocenach na świadectwie, tylko cisnąć wiedzę konkretnie pod maturę. Pamiętam tez, że z polskiego u nas na lekcjach prawie wcale nie było wypracowań, a to była podstawa matury. Matura z historii to była głownie analiza tekstów źródłowych, a nie wiedza historyczna. Ale ja maturę zdawałam dawno temu. Robiliście przykładowe matury na lekcjach? Jeśli nie to sama się wkoło tego zakręć,bo można się zdziwić.

Żeby być prokuratorem to chyba trzeba mieć rodzinę/znajomości w tych kręgach. 

w d....była g..... widziała, ale wie najlepiej 

Nie czytałam wielu Twoich postów, ale po lekturze tych nielicznych zastanawiam się, jak bardzo musisz być sfrustrowana, że Twój podstawowy język komunikacji to agresja i zwykłe chamstwo. Przecież podobno jesteś jakimś prawnikiem, podobno spełnioną kobietą, co powoduje, że nie jesteś w stanie przedstawić swoich własnych poglądów bez obrażania i używania epitetów potocznie uważanych za poziom rynsztoka?

Do Autorki - ale to jest Twoje życie. Oni go za Ciebie nie przeżyją. Miałam w młodości te same problemy. Bo jakiś pradziadek (żył, kiedy się rodziłam) ustalił, że będę prokuratorem. Problem polegał na tym, że ani za grosz nie jestem humanistką, a paragrafy interesują mnie tylko te, które są mi potrzebne w moim zawodzie. Czas matury to był dramat, ponieważ musiałam (tak mi się zdawało) zdawać ich przedmioty i te, które były mi potrzebne do pójścia na mój kierunek. (Ostatecznie wyjechałam i pracowałam i studiowałam za granicą, ale to nie ma nic do rzeczy) Psioczyli? Psioczyli. Były ciche dni? Były. Stało się coś z tego powodu? Nic a nic. To ma być Twój zawód, to Ty musisz być z nim szczęśliwa.

podobno ....

tak jak podobno trzeba mieć znajomości lub rodzinę, żeby zostać prokuratorem 

kolejna kwestia prawnicy to w dużej mierze umysły ściśle po kierunkach matematyczno-fizycznych

Ale po samych studiach z prawa prokuratorem nie zostaniesz, jest jeszcze aplikacja, na którą trzeba się dostać i ją skończyć, egzamin zawodowy itd., to nie jest tak że zdasz maturę, zrobisz magistra i będziesz zarabiać 11 tysięcy na rękę.

Natomiast co do matmy, to ja bym się tak nie przejmowała ocenami a skupiłabym się na nauce do matury. Ktoś wspominał o Matemaksie, też korzystałam i polecam. Ja z matmy całe liceum miałam 2 a maturę zdałam na 75%, to nie jest jakiś super trudny egzamin, dasz radę!

Pasek wagi

xysmenatrix napisał(a):

Ale po samych studiach z prawa prokuratorem nie zostaniesz, jest jeszcze aplikacja, na którą trzeba się dostać i ją skończyć, egzamin zawodowy itd., to nie jest tak że zdasz maturę, zrobisz magistra i będziesz zarabiać 11 tysięcy na rękę.

Natomiast co do matmy, to ja bym się tak nie przejmowała ocenami a skupiłabym się na nauce do matury. Ktoś wspominał o Matemaksie, też korzystałam i polecam. Ja z matmy całe liceum miałam 2 a maturę zdałam na 75%, to nie jest jakiś super trudny egzamin, dasz radę!

Nawet jak jej się to wszystko uda, zostanie tym prokuratorem w końcu, to też nie będzie zarabiała 11 na rękę na start. Jak dobrze pójdzie to połowę z tego.

Pasek wagi

juz o 9;45 matma boje się bardzo tych ocen co ja powiem rodzicom i bratu 

jeśli dla Ciebie takim obciążeniem jest fakt, że nie zdajac jakiegoś tam egzaminu który można powtórzyć zawiedziesz rodzinę, to czego Ty chcesz szukać w zawodzie prawnika typu prokurator/adwokat?

trzeba miec świadomość, że poza wiedzą kodeksowo-książkową istotne sa umiejetności interpersonalne i relacje ze stresem. Zagadnienie brzmiące "zawiodę rodziców i brata" nie pasuje do drogi jaką dla siebie planujesz w tej chwili. 

Użytkownik5385278 napisał(a):

juz o 9;45 matma boje się bardzo tych ocen co ja powiem rodzicom i bratu 

Za bardzo żyjesz dla nich zamiast dla siebie. Oceny są ocenami - zawsze można poprawić. Nic się nie stanie na dłuższą metę z jedną banią z matmy. Jeśli stresuje Cię ocena z jednego sprawdzianu i już widzisz siebie, ze zawiodłaś rodziców to tak jak mówi Cyrica - nie dasz rady na prawie. To będa nieporównywalnie większe stresy. Co innego czuć zawód sama przed sobą, że kurczę mogłam lepiej. A co innego martwić się, że zawiedziesz rodziców, brata, ciotkę, kuzyna, szwagra czy innego pociotka. Olej to. Ucz sie dla siebie, wybierz kierunek który Cię interesuje. Całe życie będziesz się męczyć w czymś czego nie lubisz? Życie masz jedno.

Pasek wagi

Karolka_83 napisał(a):

Użytkownik5385278 napisał(a):

juz o 9;45 matma boje się bardzo tych ocen co ja powiem rodzicom i bratu 

Za bardzo żyjesz dla nich zamiast dla siebie. Oceny są ocenami - zawsze można poprawić. Nic się nie stanie na dłuższą metę z jedną banią z matmy. Jeśli stresuje Cię ocena z jednego sprawdzianu i już widzisz siebie, ze zawiodłaś rodziców to tak jak mówi Cyrica - nie dasz rady na prawie. To będa nieporównywalnie większe stresy. Co innego czuć zawód sama przed sobą, że kurczę mogłam lepiej. A co innego martwić się, że zawiedziesz rodziców, brata, ciotkę, kuzyna, szwagra czy innego pociotka. Olej to. Ucz sie dla siebie, wybierz kierunek który Cię interesuje. Całe życie będziesz się męczyć w czymś czego nie lubisz? Życie masz jedno.

no tak, ale mówiono mi że prócz prawa nie ma innych opłacalnych kierunków dla humanistek. Myślałam jeszcze nad administracja i zrobieniem ktusu językowego, ale to też ponoć po administracji nic nie ma :/ 

Użytkownik5385278 napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Użytkownik5385278 napisał(a):

juz o 9;45 matma boje się bardzo tych ocen co ja powiem rodzicom i bratu 

Za bardzo żyjesz dla nich zamiast dla siebie. Oceny są ocenami - zawsze można poprawić. Nic się nie stanie na dłuższą metę z jedną banią z matmy. Jeśli stresuje Cię ocena z jednego sprawdzianu i już widzisz siebie, ze zawiodłaś rodziców to tak jak mówi Cyrica - nie dasz rady na prawie. To będa nieporównywalnie większe stresy. Co innego czuć zawód sama przed sobą, że kurczę mogłam lepiej. A co innego martwić się, że zawiedziesz rodziców, brata, ciotkę, kuzyna, szwagra czy innego pociotka. Olej to. Ucz sie dla siebie, wybierz kierunek który Cię interesuje. Całe życie będziesz się męczyć w czymś czego nie lubisz? Życie masz jedno.

no tak, ale mówiono mi że prócz prawa nie ma innych opłacalnych kierunków dla humanistek. Myślałam jeszcze nad administracja i zrobieniem ktusu językowego, ale to też ponoć po administracji nic nie ma :/ 

Prawo nie jest dla humanistów, prawo jest dla logicznie myślących czyli umysł ścisły. Chyba że masz na myśli dawne pojęcie humanisty, to wtedy tak. 

klaudiaa_edytaa napisał(a):

Użytkownik5385278 napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Użytkownik5385278 napisał(a):

juz o 9;45 matma boje się bardzo tych ocen co ja powiem rodzicom i bratu 

Za bardzo żyjesz dla nich zamiast dla siebie. Oceny są ocenami - zawsze można poprawić. Nic się nie stanie na dłuższą metę z jedną banią z matmy. Jeśli stresuje Cię ocena z jednego sprawdzianu i już widzisz siebie, ze zawiodłaś rodziców to tak jak mówi Cyrica - nie dasz rady na prawie. To będa nieporównywalnie większe stresy. Co innego czuć zawód sama przed sobą, że kurczę mogłam lepiej. A co innego martwić się, że zawiedziesz rodziców, brata, ciotkę, kuzyna, szwagra czy innego pociotka. Olej to. Ucz sie dla siebie, wybierz kierunek który Cię interesuje. Całe życie będziesz się męczyć w czymś czego nie lubisz? Życie masz jedno.

no tak, ale mówiono mi że prócz prawa nie ma innych opłacalnych kierunków dla humanistek. Myślałam jeszcze nad administracja i zrobieniem ktusu językowego, ale to też ponoć po administracji nic nie ma :/ 

Prawo nie jest dla humanistów, prawo jest dla logicznie myślących czyli umysł ścisły. Chyba że masz na myśli dawne pojęcie humanisty, to wtedy tak. 

dlaczego uważasz że nie jest?

Użytkownik5385278 napisał(a):

klaudiaa_edytaa napisał(a):

Użytkownik5385278 napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Użytkownik5385278 napisał(a):

juz o 9;45 matma boje się bardzo tych ocen co ja powiem rodzicom i bratu 

Za bardzo żyjesz dla nich zamiast dla siebie. Oceny są ocenami - zawsze można poprawić. Nic się nie stanie na dłuższą metę z jedną banią z matmy. Jeśli stresuje Cię ocena z jednego sprawdzianu i już widzisz siebie, ze zawiodłaś rodziców to tak jak mówi Cyrica - nie dasz rady na prawie. To będa nieporównywalnie większe stresy. Co innego czuć zawód sama przed sobą, że kurczę mogłam lepiej. A co innego martwić się, że zawiedziesz rodziców, brata, ciotkę, kuzyna, szwagra czy innego pociotka. Olej to. Ucz sie dla siebie, wybierz kierunek który Cię interesuje. Całe życie będziesz się męczyć w czymś czego nie lubisz? Życie masz jedno.

no tak, ale mówiono mi że prócz prawa nie ma innych opłacalnych kierunków dla humanistek. Myślałam jeszcze nad administracja i zrobieniem ktusu językowego, ale to też ponoć po administracji nic nie ma :/ 

Prawo nie jest dla humanistów, prawo jest dla logicznie myślących czyli umysł ścisły. Chyba że masz na myśli dawne pojęcie humanisty, to wtedy tak. 

dlaczego uważasz że nie jest?

No właśnie dlatego. Napisałam dlaczego nie jest dla humanistów, a ty nawet masz problem ze zrozumieniem 2 zdań.  To jak ty chcesz jakakolwiek ustawę ogarnąć??? Hajsu to ty nie zarobisz jako prawnik jak czytania ze zrozumieniem nie ogarniesz.....

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.