- Dołączył: 2011-02-26
- Miasto: Nibylandia
- Liczba postów: 399
17 maja 2011, 20:32
Pytanie jak w temacie? Bo mam wrażenie, że wszystkie mówimy, że robimy to tylko dla siebie a tak na prawdę to po prostu presja społeczna jest. Bo media kreują modelki w rozmiarze XS, bo żeby się pdobać facetowi, bo żeby móc zmieścić się w ciuchy, które sprzedają w modnych sklepach, żeby nie wyglądać źle na tle innych chudych dziewczyn? Zastanówmy się czy na prawdę z ręką na sercu robimy to rzeczywiście dla siebie. Bo się sobie nie podobam i chudnę niby dla siebie. Ale nie podobam się sobie bo źle wyglądam w porównaniu do innych. Czy nie tak to jest?
- Dołączył: 2006-03-29
- Miasto: Płock
- Liczba postów: 477
18 maja 2011, 09:21
Ja tak samo jak
makeover . Przede wszystkim zostałam zmotywowana przez endorkynologa - jesli nie schudnę to leki które pochłaniam tonami
niewiele pomogą. Dwa rozmiarówka w sklepie zaczęła sie kończyć... no i ja się strasznie źle czułam taka otłuszczona, kiedyś nawet jak byłam grubsza to zawsze miałam talię i mogłam coś w sklepie znaleźć dla siebie ale odkąd choróbsko spowodowało że z klepsydry przeistoczyłam się w jabłko z ogromnym brzuchem to moja kondycja psychiczna i pewność siebie prawie zaginęły zwłaszcza że w mojej pracy jest wiele bardzo złośliwych osób, które teraz czekają aż mi się noga podwinie - same małpy wredne
. Moi przyjaciele też nigdy nic złego mi nie powiedzieli ale akurat o to mam trochę do nich żal bo gdyby ktoś zaproponował mi delikatnie jakis basen czy coś takiego to może ocknęłabym się wczesniej i nie doprowadziła do takiego stanu :( No niestety ( w tym przypadku niestety) mój facet akceptuje mnie zawsze w 100% czy to w rozmiarze 38 czy 44/46 a szczerze - chociaż najpierw byłoby nam przykro to powinien być ktoś z boku kto taktownie zwróci nam uwagę że coś sie dzieje - bo sami zazwyczaj mamy dosyć zaburzony swój osąd i budzimy się zbyt późno.
18 maja 2011, 09:55
Dla siebie i dla swojego zdrowia-szczególnie dla zdrowia.
- Dołączył: 2010-08-31
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 267
18 maja 2011, 10:45
Chudłam dla siebie. Powody wielokrotnie były w tym wątku już wymieniane: niedobór ubrań, zdrowie. Chciałam też pokazać samej sobie, że potrafię, bo całe życie byłam grubaską, pogodziłam się z tym, poddałam. Pokazałam sobie, że umiem, że jak zepnę poślady, to nie ma na mnie mocnych.
Ale! Schudnąć to ta łatwiejsza część sukcesu; jak wiemy trudniej jest wagę utrzymać. No tutaj już mam motywacje inne, zewnętrzne: mój facet jest chudy, moje koleżanki są szczupłe, moja rodzina jest szczupła, za bardzo przyzwyczaiłam się do robienia zakupów odzieżowych w normalnych sklepach, zbyt schlebiają mi zawistne spojrzenia innych pań na ulicy ;) I to mnie trzyma w stabilizacji bardzo skutecznie już od lipca.
18 maja 2011, 10:52
Ja na początku odchudzałam się m.in. po to aby być akceptowaną przez innych i dla zdrowia. Teraz jak moja waga właściwie jest OK. Wszyscy dookoła mi wmawiają, że już dosyć schudłam, że mam już przestać, bo będę źle wyglądać. Bez problemu wchodzę w fajne ciuchy, ze zdrówkiem nie mam już problemów.
Dlatego teraz odchudzam się tylko i wyłącznie dla siebie.
- Dołączył: 2008-10-21
- Miasto: Kioto
- Liczba postów: 42
18 maja 2011, 11:10
A moim pierwszym motywatorem byly slowa kolegi: "Ale Ty przytylas strasznie!". Nikt mi nigdy nie mowil, zebym sie odchudzala. Moja mama niedawno powiedziala, ze nie chciala mi mowic, bo byla pewna, ze sama dam sobie rade, bez jakiejkolwiek presji. Miala racje. Szybko schudlam, ale nie tyle ile chcialam.
Wiec chcialam wziac sie w garsc, a nadchodzilo spotkanie z moim bylym (obecnie przyjaciel), chcialam, zeby zobaczyl co stracil i znow szybko zeszly mi kilogramy!
Na dzien dzisiejszy zero motywatorow... Limit sie wyczerpal, wiec teraz byloby tylko i wylacznie dla siebie:)
18 maja 2011, 11:31
A mi się wydaje, że jednak nie odchudzam się dla siebie. Ogólnie, w domu, moja sylwetka jak najbardziej mi się podoba - wśród znajomych już nie.
18 maja 2011, 12:23
A ja chudne bo mam cel super wyglądac w lato! Nigdy nie mozna powiedziec ze tylko dla siebie, bo kazdemu milo jak nas ktos obcy pochwali! Ale nie dąże do idealnej figury zeby komus cos udowodnic, tylko po to ze mam na to ochotę i jest to moją ambicją! A ja jestem uparta i nie znosze porazek wiec doprowadze sprawe do konca, amen
18 maja 2011, 12:31
nie lubie siebie i swoja figure. nie robie tego dla facetow, bo obecnie zadnego nie szukam i nie potrzebuje.. troche dziwnie to brzmi
odchudzam sie dla siebie by sie lepiej czuc, miescic sie w ciuch jakie mi sie podobaja i nie biegac po calym siesci szukajac rozmiarow XXL
rzeczywistosc jest brutalna