- Dołączył: 2011-02-26
- Miasto: Nibylandia
- Liczba postów: 399
15 maja 2011, 18:26
...to odczułyście jakoś, że bardzoej podobacie się swoim partnerom? Czy coś się zmieniło w Waszych związkach na lepsze? Czy Wasi partnerzy zakochali się w Was od nowa? Bo tak się zastanawiam czy to wszystko ma sens... ?
- Dołączył: 2011-04-16
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 2359
15 maja 2011, 18:28
Mój chłopak wielce ubolewa, że mi spadły piersi. :D
- Dołączył: 2009-02-28
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 3028
15 maja 2011, 18:28
wydaje mi się, ze powinnaś robić to dla siebie. Ja po 10kg czuję się bardziej pewna siebie i czuję, że mogę wszystko! nabrałam siły, czuję się bardziej sprawna i jak zawiązuję buty to nie przeszkadza mi już tak bardzo mój brzuch :)
15 maja 2011, 18:30
j/w tez sie odchudzam dla siebie a nie dla kogos.
15 maja 2011, 18:40
Ja też się odchudzam dla siebie.W moim związku nic się nie zmieniło.
15 maja 2011, 18:40
Jest ze mnie bardzo dumny. Ale kocha mnie tak samo jak zawsze ^^ Gdyby moja waga miała wpływ na jego miłość do mnie, to na pewno nie byłabym z kimś takim.
- Dołączył: 2011-02-26
- Miasto: Nibylandia
- Liczba postów: 399
15 maja 2011, 18:46
oj tam. mogę mówić, że odchudzam się tylko dla siebie, ale tak na prawdę robię to, żeby lepiej się poczuć ze sobą, ale wśród innych ludzi przecież. czyli w jakimś sensie nie robię tego tylko dla siebie samej. nie pytam o to, czy byłybyście z kimś komu zależy na zrzuceniu waszych paru kilogramów. tylko o to jak reagują wasi mężczyźni. czy nic to nie zmienia ? czy nie mówią wam, że podobacie się im bardziej ? czy nic nie zmienia się w sprawach seksu ?
15 maja 2011, 18:48
Ja chlopa nie mam - i napewno nie bede mial!
15 maja 2011, 18:49
A ja czuję, że bardziej się Mu podobam. Wręcz o wiele wiele bardziej ;). Chociaż jak rozmawiamy o tych czasach kiedy byłam grubsza, to oboje przyznajemy że już nie pamiętamy jak to było. Mój mówi, że nigdy nie myślał, że jestem zbyt pulchna ani że powinnam schudnąć, ale jak już się zawzięłam i to zrobiłam, to według niego wyszło mi to tylko i wyłącznie na dobre. Zresztą widzę jak się teraz zachwyca moją pupą czy nogami, wcześniej tak nie było ;). Wręcz miałam kryzys na tym punkcie że już go nie pociągam, stąd początek odchudzania... poprawa o 180 stopni w rezultacie :D.
15 maja 2011, 18:49
> nie pytam o to, czy
> byłybyście z kimś komu zależy na zrzuceniu waszych
> paru kilogramów. tylko o to jak reagują wasi
> mężczyźni. czy nic to nie zmienia ? czy nie mówią
> wam, że podobacie się im bardziej ? czy nic nie
> zmienia się w sprawach seksu ?
Ja bym się źle czuła gdyby mąż mnie do tego zmuszał, namawiał.Nie wiem u mnie się nic nie zmienia w sprawach seksu ani nic.
Chociaż często faceci zauważają, a nie mówią. Ścięłam kiedyś włosy, po dwóch dniach nie wytrzymałam i się pytam czy widzi, a on, "taa, zauważyłem, że jakieś trochę krótsze".Pewnie jakbym się zapytała o wagę odpowiedział by podobnie.