- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
30 kwietnia 2021, 07:41
ZAPRASZAM SERDECZNIE WSZYSTKICH DO 101 EDYCJI NASZEJ ZDROWEJ RYWALIZACJI PUNKTOWEJ 🙂
Czas trwania: 4 tygodnie
3 maja 2021r. (poniedziałek) – 30 maja 2021r. (niedziela)
ZAPISY OTWARTE
Na czym polega akcja? Na wspólnej walce z kilogramami!
Jeżeli chcesz pozbyć się nadprogramowych kilogramów i prowadzić zdrowy tryb życia, to miejsce jest dla Ciebie.
Co z tego masz? Uczestnicy poprzednich edycji ZRP mogą potwierdzić, że dzięki tej niewinnej rywalizacji zyskasz motywację, wsparcie w grupie, miejsce do wygadania się na każdy temat i oczywiście nowych znajomych.
Wszyscy dążymy do tego samego: zbudowania w sobie zdrowych nawyków żywieniowych łącząc je z ćwiczeniami!
UWAGA: NIE PISZEMY W TEMACIE DO CZASU ROZPOCZĘCIA EDYCJI. PROBLEMY Z WKLEJENIEM TABELKI SĄ WYJAŚNIONE PONIŻEJ.
W RAZIE POTRZEBY PISZCIE NA PRIV.
Edytowany przez Balonkaa 30 kwietnia 2021, 07:48
10 maja 2021, 07:43
Zyjemy🙃. Wczoraj też było mega gorąco. Ja miałam wolne wybieganie. Zrobiłam tylko 6 km. Po 30 min syn zaczął mi, płakać w wózku. Chyba było mu za ciepło. Więc powrót do auta i co chwila postoje. I tak czasem bywa.
Mialam dwie imprezy w weekend. W sobotę rano waga pokazała piękne 54.6 kg. Jak jedzie dzisiaj to zaraz się przekonam. Może nie być tak pięknie. Był grill, upiekłam malinowa chmurkę która wyszła obłędnie. Wpadły piwa 0%. Zamykam oczy i wchodzę na wagę 🤣. No i jest 55.4😥. Poczekam do jutra i wpisze wyjątkowo wagę z jutra. Bo też mało wody piłam. Ah te weekendy.
10 maja 2021, 08:10
To prawda - weekendy bywają zwodnicze, szczególnie teraz jak się zrobi cieplej. A to grill ze znajomymi a to piwko wpadnie a waga złośliwie zawsze pokaże więcej :P
U mnie spoko. Mąż namówił mnie na IF z 8 godzinnym oknem żywieniowym. W sumie nigdy tego nie próbowałam, bo zawsze wydawało mi się, że nie dam rady jeść przykładowo śniadania o 10.00 dopiero (wstaję 6.30) a kolacji o 18.00 (idę spać koło północy), żeby zmieścić się w 8 godzinach, ale zadziwiająco nie ma tragedii z tym. Spadło mi 0,8 kg od środy, bo wtedy zaczęłam, więc serio, fajny wynik, szczególnie na mnie :) No ale zobaczymy dalej.
10 maja 2021, 08:17
Nie wiem jak Wy ale ja w weekendy nawet jak się grzecznie trzymam diety to i tak waga lekko rośnie. Nie wiem dlaczego tak się dzieje ;/
Agnusia, ten wzrost to na pewno zawartość jelit, może trochę wody zatrzymanej. Szybko wróci do normy :)
Karolka- o IF to ciekawy temat. Ja też nie wyobrażam sobie sniadania tak pozno ale duzo osob sobie chwali tą dietę. Zdawaj nam relacje co i jak :D
10 maja 2021, 08:48
Jasne Balonkaa :) Sama jestem ciekawa tego eksperymentu ;) Właśnie też często czytałam że dziewczyny tu sobie chwalą, ale ja miałam w głowie zakodowane, że musi być te 4-5 posiłków a śniadanie niedługo po wstaniu. Także zobaczymy :)
11 maja 2021, 07:44
Karolka, a kawa z mlekiem też się liczy jako posiłek tak? Ja wstaję o 5:20, a sniadanie jem w sumie dopiero w pracy, około 8, czasem nawet później, no ale o 7 jak zaczynam pracę to wpada duża kawusia z mlekiem wiec nie czuje głodu :P
Od kilku dni czułam się kiepsko, trochę bolało mnie podbrzusze, w weekend nie miałam sił podczas biegania a wczoraj miałam takie wahania nastroju, że szkoda gadać. No i dziś dostałam @ 🙁 Pierwszy "prawdziwy" po odstawieniu anty więc troche boje. Na razie jest okej, ale to dopiero lekkie plamienie wiec czekam na rozwój wydarzeń :P
Pamietajcie o tabelkach, dziś podsumowanie :)
11 maja 2021, 08:41
No. Dziś było 54.7 czyli wczorajszy wzrost wagi był chwilowy. No to mam spadek 0.4 kg😄 pomimo średniego weekendu
11 maja 2021, 08:51
Balonkaa chyba tak. Myślę, że wszystko co ma kalorie to się już liczy, bo pewnie też chodzi o wyrzut insuliny, nawet jeśli kalorii niewiele. Ja też zawsze jak wstawałam to kawusia od razu i śniadanie ale teraz przekładam tą kawę na 10.00. W tygodniu cieżko, bo wstaję szybko to mi się dłuży ten czas strasznie. W weekend łatwiej bo czasem się uda do 9.00 pospać, to potem zleci godzinka. A ostatnio zwlekłam się przed 10.00 to do 11.00 wytrzymałam, to kolacja też mi się przesunęła na 19.00 :) Na razie mam jeszcze efekt "nowej diety" to się trzymam. Gorzej zawsze jak przychodzi już stagnacja i ogólny wkurw z poczuciem "straty", że czegoś mi nie wolno :P hehehehe Ale to się trafia przy każdej diecie chyba.
Agnusia - to dobrze, że tylko jednodiowy wzrost :) Też tak mam, szczególnie jak się słonego najem na noc, to woda się zatrzymuje. Choć przed erą insulinooporności/Hashimoto ewidentnie mi ta waga spadała zaraz na trzeci dzień a teraz różnie bywa. Czasem dziad zostaje już ze mną do końca tygodnia, więc w sumie to co wypracuję przez dany tydzień, potem kolejny muszę "zrzucać" a niby tylko jednodniowe odstępstwo od dietki :/ Taki urok tego dziadostwa czy to jednego czy drugiego
Coś mały ruch w tej edycji. I pod kątem pisania i pod kątem wypełniania tabelek. Wczoraj przeleciałam obie strony tabelkowe to widzę, że sporo osób stanęło w połowie tygodnia lub się zapisało, ale nic nie uzupełnia. Chyba, że gdzieś na brudno i podopisują. Teraz pogoda była typowo grillowa, to może dlatego ;) Kilka dni poszło na marne to "już się nie opłaca" :D
Edytowany przez Karolka_83 11 maja 2021, 08:52
11 maja 2021, 09:45
Agnusia- no widzisz, super :)
Karolka- no właśnie zauważyłam że już od kilku edycji jest nas coraz mniej no i mało osób się udziela. Ale powiem Wam, że te tabelki mnie bardzo motywują do treningów. Szkoda mi tracić punktów przez siedzenie na kanapie hehe :P W tamtym tygodniu udało mi się zrobić 6 treningów. Wczoraj mimo kiepskiego samopoczucia zrobiłam ramiona i brzuch z Kołakowską i już dwójeczka wpadła do tabelki za cwiczenia :D
11 maja 2021, 09:48
Witam w nowej edycji. Gapa ze mnie, myślę sobie co tu tak cicho przez cały tydzień, a ja powiadomień nie włączyłam.
Balonkaa oby było bezboleśnie i.. regularnie. Ja z kolei czekam na zakończenie tego mojego nieszczęsne go pierwszego opakowania 🤪 w zasadzie dzisiaj ostatnia tabletka bo 2 ostanie z opakowania to placebo.
Karolka ja kiedyś chciałam wprowadzić IF, ale nie wskazanie u osób, które mają problem z hipoglikemia. Ja taka miewalam i trochę się bałam podjąć wyzwania. Może po krótkim czasie by się ustabilizowalo. Poradze się nowego lekarza, ale poki co sama nie kombinuje. I tak już mam problem z glikemia poranna, więc muszę uważać.
Ja kawę od czasów IO piję tylko i wyłącznie z posiłkiem. Poza jest tylko i wyłącznie wodę ewentualnie jakies ziółka.
11 maja 2021, 10:08
Zołzaaa też mam IO, ale u mnie zbyt niskie cukry nie występują :P U mnie jest właśnie w drugą stronę. Mam stan przedcukrzycowy a insulina rano od dawna w granicach 110-120. W sumie dopiero ostatnie wyniki miałam 100 rano, ale tylko dlatego, że biorę od niedawna metforminę. W sumie nie wiem, może tez powinnam poradzić się lekarza. Potestuję i na kolejnej wizycie podpytam. Będę też miała nowe wyniki, to będzie czarno na białym jak IF wpływa na moje cukry. Póki co czuję się dobrze a wydaje mi się, że jakby mi cukier spadał za bardzo, to raz, że byłabym mega głodna a dwa, że czułabym się słaba i pewnie jakieś zawroty głowy by wystąpiły? Póki co zauważyłam, że łatwiej mi kontrolować się z jedzeniem. Jak jadłam od rana do wieczora te 4-6 posiłków to choc byłam najedzona, to ciągle coś bym zjadła. Teraz tak nie mam. Jem o 10.00, potem chce mi się jeśc dopiero około 13-14.00. Potem obiad i w sumie zaraz po obiedzie po 1-1,5 godziny wpada mi kolacja, to też jem ciut mniejszą, bo nie jestem jeszcze głodna aż tak po obiedzie. I o dziwo od tej 18.00 nie chce mi się juz jeść, choć normalnie jadłam kolację około 20.30 i około 23 mnie ssało, ale już nie jadłam (chyba że był mega głód, to coś przekąsiłam lekkostrawnego). Nie wiem ile kalorycznie mi wychodzi bo nie liczę kalorii a wiem że przy IF powinnam jeśc te same kalorie co jakbym jadła normalnie. Wydaje mi się, że może tak być plus minus, bo posiłki jem wielkościowo takie same, może oprócz kolacji mniejszej o 1 kromkę chleba (choć nie zawsze - zalezy jaki obiad był treściwy i jak późno zjedzony). W każdym razie nie wiem jaka jest zasada działania, ale o dziwo jak jem to samo jedzenie w ciagu 8 godzin to mam mniejsze ssanie w ciagu dnia niż jak je miałam rozłożone na cały dzień. Na bank ma to związek z gospodarką glukozowo-insulinową, ale dokładnego działania nie znam. Podoba mi się w tej diecie (a raczej systemie odżywiania), że nie muszę się ograniczać z jedzeniem. Tzn oczywiście niewskazane jest śmieciowe jedzenie czy duże ilosci słodyczy - to normalne, ale jestem jakas bardziej najedzona. Może tez chodzi o to że mam zakodowane w głowie że jem 10-18 i koniec i kropka a w tym czasie nie wciagnę już nic słodkiego bo jestem najedzona cały czas. A tak w ciagu dnia od posiłku do posiłku były te 4 godziny, gdzie człowiek jeszcze może nie zdążył aż tak zgłodnieć ale już się po głowie kołatało "a zjadłabym se... coś tam" i niestety zazwyczaj było to coś słodkiego lub gównianego, ale smacznego :P
Ja kiedys zrobiłam eksperyment i liczyłam kalorie posiłków zjedzonych w ciagu dnia i jak jem normalnie same posiłki to jem tak 1700-1800 kcal a dodatkowe kalorie są właśnie z takiego podjadania a tu cukiereczek a tu coś tam. I wcześniej tych "coś tam" trochę wpadało a teraz właśnie nie mam ochoty i to jest fajne. Że nie muszę sobie od żłoba zabierać, tylko po prostu nawet nie świta mi taka myśl, że bym zjadła to czy tamto. Nie musze się bić z myślami :D To chyba ta lekka przewaga, której mi brakowało z moją słabą silną wolą ;) Bo posiłki jem ok, tylko zawsze był problem żeby nie jeść nic poza nimi :D Całe szczęście, że samych porcji nigdy nie musiałam ograniczać, bo to dodatkowy "ból".
Edytowany przez Karolka_83 11 maja 2021, 10:16