4 maja 2011, 10:28
ZAPRASZAM wszystkie chętne DO DIETKOWANIA I WSPOMAGANIA SIĘ
- Dołączył: 2009-09-11
- Miasto: Włocławek
- Liczba postów: 2456
15 marca 2012, 10:43
Ja jogurty stosuję tylko do sosów , a i tak mieszam je z mielonym twarogiem, by było więcej białka. Jesz mało białka czystego- mięsnego. Napiecz sobie udek lub kotletów mielonych i nimi zajadaj cały dzień. Ja jak piekę uda to od razu ok. 2 kg i mam na dwa dni. Obiad, kolacja i po sprawie.....
- Dołączył: 2010-01-02
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 839
15 marca 2012, 10:58
Ok tu masz racje - za malo mięcha jem.
Nie licząc nieszczęsnych kabanosów.
Mam pytanie czy mozna korzystać z Fixów ? tych do zapiekania udek itp?
15 marca 2012, 12:00
można, stosujesz je jak przyprawę - Renia kiedyś podała przepis na cyce w zupce cebulowej knorra jak dobrze pamiętam... albo pieczarkowej...
I Kasiu, pamiętaj o jednym Dukan to taki gość, co każe nam jeść - w górę do woli, ale w dół nie można schodzić poniżej 1000, a najlepiej być w okolicy 1200 -1500 dziennie.
Moje menu na dziś: rano śmiecie, serek 350 gram z polędwicą sopocką w pracy, dwa jajka zaraz będą, kurczak z przyprawą gyros na obiad a do tego zrobię sobie jogurt z przyprawą tzatziki ale tak w wersji do wypicia - nie jako sos, potem puszka tuńczyka i budyń serowy jak będzie potrzeba :)
- Dołączył: 2009-09-11
- Miasto: Włocławek
- Liczba postów: 2456
15 marca 2012, 12:07
Aga myślę, że bez problemu wczoraj miałam 1200 kcal, bo przecież w tych plackach było jajko, otręby, do udek były ogórki korniszony. Uda ważyły chyba z pół kg - przed upieczeniem.
Aga przeleciałam trochę twoje wpisy.......nie łatwą masz pracę moderatora. Dziewczyny piszą tylko po to, by zdobywać pkt, bo po co pisać post pod postem????? I nic z tego sobie nie robią.....szkoda gadać. Na przepychanki słowne, chyba potrzebne do zdobycia rozgłosu, bo nic mądrego w nich nie ma...
- Dołączył: 2010-01-02
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 839
15 marca 2012, 12:08
Ok dzieki -w łikend wybiore się po kilogramy udek
![]()
Bo w piatek to mam zamiar zjeść rybę.
15 marca 2012, 12:25
ćwiczę swoje pokłady cierpliwości
![]()
niektórych nie da się zreformować, ale z drugiej strony... spędzam tu sporo czasu, skoro mogę chociaż częściowo okiełznać ten bajzel - to jestem w stanie podjąć ryzyko i czasem dostać po głowie... a raczej zbierać za nic, bo takie pyskówki nie robią na mnie wrażenia po prostu :) Im bardziej ktoś wrzeszczy, tym większa ściana po mojej stronie :)
- Dołączył: 2010-01-06
- Miasto: Pod Lasem
- Liczba postów: 2631
15 marca 2012, 13:06
agacia- ostatnio chyba wszystkich pokłady cierpliwości są wystawiane na próbę - mało doradzania, konkretnych rzeczowych porad, poklepania po plecach i dodania otuchy ( nie to co tutaj ;-))) - za to głupota świecąca niczym światło odblaskowe; pyskówki, aborcje, jazda na kim się da, sympatia i empatia - odjechały autobusem za to coraz częściej gości na vitali - pani zazdrość.... no ale ile ludzi tyle charakterów, pewnie trudno to opanować...a wracając do dukania koleżanki- wpylam piankę , na obiad cyce z sosem twarogowym, ze śmieci piekę coś na kształt bułeczek- wstawiłam babke cytrynową dla klanu więc szkoda co by się miejsce w piekarniku marnowało. Jak kasia , także robię większe porcje mięsa by obżerać się nim cały dzień.Zapisałam sie do fryzjera - pragnę powrócic jak ela do jasnych- zobaczę jutro czy się uda ten manewr. No i tyle sprawozdania - siemeczka