4 maja 2011, 10:28
ZAPRASZAM wszystkie chętne DO DIETKOWANIA I WSPOMAGANIA SIĘ
- Dołączył: 2009-02-24
- Miasto: Zduńska Wola
- Liczba postów: 9973
21 września 2011, 09:14
aga ja zrobiłam z niedzielnego obiadu,obrałam miesko ,dolałam zelatyny i pyszne wyszło
21 września 2011, 09:31
Wścibscy sąsiedzi... tacy to zawsze mają głowę pełną teorii spiskowych...
21 września 2011, 09:55
Powitać......![]()
Ja się jutro ważę więc się obaczy....
21 września 2011, 10:07
Wiecie co, wczoraj mój mąż zauważył, że od maja ani razu nie sięgnęłam po ketonal...
jestem po sporej awarii kręgosłupa i czasem jak mnie łupnęło, to wyłączałam się na dwa dni...
Chyba ...kg z wozu, babie lżej
21 września 2011, 10:14
ooo widzisz Aga...a ja mogę śmiało powiedzieć,że od kiedy jestem na Dukanie....moja @ przechodzi o wiele łagodniej...
A co się tyczy dopychania...to mam podobnie jak Nika...żołądki,serca albo jakieś mięśko...takie niewinne skubanie...
![]()
czasem jak mam czas robię sobie więcej mizerii i tak na dwa podejścia..
W niedzielę jak mnie tak jakoś bardzo ssało..zrobiłam szybki piernik i tak mi przeszło..
![]()
21 września 2011, 10:15
> Wścibscy sąsiedzi... tacy to zawsze mają głowę
> pełną teorii spiskowych...
Moja teściowa mówi....wiedzą sąsiedzi jak kto siedzi....a ja... a czasem i jak leży....
![]()
Edytowany przez 21 września 2011, 10:20
21 września 2011, 10:25
no wiesz... wątróbkę lubię w różnej wersji, ale ten głupi ser mnie w pracy ratował... nie wezmę do pracy do skubania żołądków czy wątróbki, bo raz: zasmrodzę pół biura hihi
![]()
a dwa... chłopaki mi zjedzą
![]()
nie wiem co gorsze.
mam nadzieję ze foch na ser mi szybko minie, bo to udręka teraz... nic tylko siedzę i myślę o jedzeniu haha
co, jak... i od razu głód mnie ssać zaczyna...
w domu czeka na mnie rybka i fasolka szparagowa z przyprawą od gyrosu haha
a teraz... woda kawa woda kawa woda woda... i tak do 16
gdzieś w międzyczasie postaram się zjeść ten ser
- Dołączył: 2009-09-11
- Miasto: Włocławek
- Liczba postów: 2456
21 września 2011, 11:34
Dla mnie ratunkiem zawsze są ciacha i kawa z mleczkiem. Właśnie też coś nie dojedzona jestem, więc zaraz Eli "leniwe ciacho" dziś znów w mikrofali będzie się piec. Na obiad wczorajsza pomidorowa z leniwymi, a później judo, więc nie będzie czasu na myślenie o głupotach, bo jak się człowiek nudzi to wcina
- Dołączył: 2010-07-25
- Miasto: Legnica
- Liczba postów: 4265
21 września 2011, 11:46
Co fakt to fakt,w domu łatwiej o przegryzkę. Ja bym się sałatką jakąś,grillowaną piersią albo ciachem ratowała.