4 maja 2011, 10:28
ZAPRASZAM wszystkie chętne DO DIETKOWANIA I WSPOMAGANIA SIĘ
20 września 2011, 18:35
Dałam do pamiętnika moje dzisiejsze papu...ale bez fot..nie mam czym zrobic..
- Dołączył: 2009-02-24
- Miasto: Zduńska Wola
- Liczba postów: 9973
20 września 2011, 18:45
nakłamalam Justynce ze kotek wstał
a zo on przybłęda to powiedziałam ze chyba poszedł do swojej mamy
i ze moze wróci do nas ,a jak nie to kupimy nowego kotka
pises jest u nas już 7 lat,ale on nie znosi koty
wydaje mi się ze on był zazdrosny ,bo dzieci zawsze do niego chodziły,a teraz tylko kote,kotek
ELIMKA KOCHAM CIę ZA TWOJE PRZEPISY
GYROS CUDNY
20 września 2011, 18:55
Wiola ciesze się
![]()
Czasem dla dobra sprawy trzeba nakłamać...ważne,że dziecko nie przeżywa śmierci ,odejście do mamy to łatwiej przełknąć
- Dołączył: 2009-02-24
- Miasto: Zduńska Wola
- Liczba postów: 9973
20 września 2011, 19:03
![]()
ja tak robiłam tortille
nie mam teraz jak zmielic otreby
a zjadała bym
20 września 2011, 19:14
Eeee z niemielonych też możesz robić...ja dziś z braku czasu zrobiłam i jakoś mi podniebienia nie podrapały.
- Dołączył: 2011-07-06
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 282
20 września 2011, 19:32
Cześć dziewczynki. Forum jest super. Ja naprawdę jestem tu codziennie, ale po prostu nie raz tylko czytam, bo nie mam nawet siły brać udział w dyskusji. Przedwczoraj pracowałam do 3 w nocy, wczoraj do 1, mam nadzieję, że dziś się położe przed 24, bo jutro chyba padnę
- Dołączył: 2010-07-25
- Miasto: Legnica
- Liczba postów: 4265
20 września 2011, 19:43
Ja do niczego nie mielę otrębów,da radę zjeść. Moja babcia umarła w wieku 96 lat,jeszcze pół roku przed śmiercią w szpilkach śmigała
20 września 2011, 19:51
My na tym Dukanie to po 120 lat będziemy żyć, na utrapienie naszym wnukom...
- Dołączył: 2010-07-25
- Miasto: Legnica
- Liczba postów: 4265
20 września 2011, 19:56
e....ja bym nie chciała tyle żyć,no chyba ze dalej sama mogła bym koło siebie wszystko robić.
20 września 2011, 20:04
Bo tak powinno być...póki człowiek sam koło siebie może zrobić,sprawny i w miarę zdrowy jest ok. Ale gdy traci się godność....lepiej umrzeć.
Moja kuzynka ma 35 lat i choruje na SM...jak ona się boi wegetacji,a jest pielęgniarką...jej świadomość jest jeszcze większa.