Temat: Dieta Kopenhaska! Forum dla wszystkich !

Witajcie! :)
Od czwartku planuję rozpocząć dietę Kopenhaską,
 Szukam chętnych,
 ale także osób które są w trakcie tej diety,
jak również osób które przeszły tą dietę i mogą podzielić się doświadczeniami i efektami:)
Zapraszam!
jestem osobą aktywną na forach,
podchodzę bardzo poważnie do diety i do założonego tematu
 i mam nadzieje że ten temat nie wygaśnie po paru godzinach:)
;) pozytywne myslenie - to droga do sukcesu;)
hej ;)  no ja dzisiaj zaczelam diete , mam nadzieje ze wytrwam, moje menu bedzie niesstety ubogie , poniewaz po pierwsze nie lubie niektórych rzeczy a po drugie nie mam czasu na przyrządzanie .zastanawiam sie nad braniem dodatkowych jakis suplementów ...typu aqua slim bądz herbatki fitness. co o tym sadzicie?oczywiscie ruch i woda to podstawa, tylko boje sie ze przy takich porcjach któregos dnia mój organizm wysiądzie...no i chcialabym schudnąc z 6-8 kg . jak myslicie , da sie?
Hejka laski,
A więc już po dzisiejszych jazdach, było naprawdę koszmarnie, bo jakoś nic nie szło. Ból głowy, zmęczenie i ogólne osłabienie dawały popalić i na niczym nie mogłam się skupić - istny koszmar. Nockę też miałam zawaloną, bo spać nie mogłam a moja kotka wcale mi nie pomagała :)
Ale faktycznie jakoś minimalnie, ale jednak lepiej. Na pewno nie czuję głodu, tylko jeden, wielki ból głowy :/ Obiadek zamieniłam dziś miejscem z kolacją, bo tę przyjemność w postaci podeszwy postanowiłam sobie zafundować pod wieczorek. Szyneczka z jogurtem były całkiem znośne, tylko powiem szczerze, może to normalne, że nie czułam za bardzo smaku ... a szkoda, bo akurat tym można by było się choć odrobinę podelektować. Tak, czy siak odstawiłam zgodnie z postanowieniem Clenburexin i tętno mi się uspokoiło. Sprawdziłam też wagę, bo nie mogłam się powstrzymać - 61.8kg, więc już ok 1kg jest mniej :D Myślę, że moja silna wola pozwoli mi dotrwać, mam tylko nadzieję, że organizm nie odmówi posłuszeństwa - i że prawka nie zawalę, bo ciemno to widzę.
Dziewczyny jak to jest z tym zrzucaniem wagi, czy jest jakaś konkretna zasada, albo model zachowań wedle którego waga spada. Czy np. najwięcej się chudnie na początku, na końcu, czy jest to rozłożone równo na wszystkie dni - jestem ciekawa czego się spodziewać. Możecie mi też powiedzieć, czy grożą mi jakieś konsekwencje w przypadku, jeżeli z powodów zdrowotnych musiałabym wcześniej zrezygnować (jojo, uszczerbek na zdrowiu itp.). Oczywiście zamierzam trzymać się twardo, ale niektóre rzeczy nie zależą niestety od nas.
I jeszcze jedno co zrobić z tym okropnym bólem głowy???
A tak w ogóle to wielkie buziole za słowa wsparcia, mam nadzieję, że przy waszym udziale łatwiej będzie dotrwać i przetrwać te katusze :*

Witajcie :)

Motylekx33,  jak zaczniesz eliminowac to, czy tamto to nie bedzie juz ta dieta, poza tym dziewczyny wypowiadaly si ejuz wczesniej na tym watku /przeczytalam w calosci/ o sensie zmian i kombinacji.

Ja osobiscie stosowalam dwa razy ta diete pierwszy raz bez wpadek i do konca, zgubilam ok. 8 kg, wtedy nie wrocily, ale w miedzy czasie byla ciaza i po stosowalam ja drugi raz, tym razem pod sam koniec pokusilam sie na jakies dodatki, w sumie ubylo mi 4 kg. Wage ladnie trzymalam, a nawet dalej chudlam, tyle ze do zimy, kiedy to 3 urlopiki w cieplych miejscach z opcjami All, mnie zgubily i cala praca poszla na marne. Teraz sie mecze, a waga od stycznia buja sie pomiedzy 73, a 72 i zastanawiam, czy nie zrobic jeszcze raz tej dietki, tyle, ze to, co jest teoretycznie na dwa posilki, nie licze kawy na sniadanie, rozlozyc na 3. Oczywiscie nie byly by to juz konkretnie 'ta' dieta, ale wariacja na jej temat, a chodzi mi glownie o to by dostarczac organizmowi w miare rowno i w miare rownych odstepach czasowych, by matabolizm w miare utrzymac, a wiadomo tez, ze snadanie go rozkreca dlatego dla mnie tak wazne jest zjedzenie czegos rano. Co o tym myslicie ?

Pasek wagi

nie wiem dlaczego dwa razy sie wkleilo, wiec edytuje.

marzenqua, moze wez magnez, albo jakas tabletke przeciwbolowa, bo ten bol glowy to ewidentnie skutek uboczny. 

Pasek wagi
sądze ze to dobry pomysl , bo kalorycznosc w sumie bedzie taka sama i pewnie bedzie jeszcze lepiej no bo wkoncu sniadanie jest wazne....no mnie np. ciezko wytrzymac od 7 do 15-16 na samej kawie 

zastanawiam sie , czym zastąpic szpinak?
jesli moge coś wtrącic motylku jesli juz bierzecie sie za tą diete i chcecie miec MAXYMALNE efekty - jedzcie to co jest zalecane. nie zmieniajcie nic. ale to moja rada. ja schudłam na niej 8kg. A szpinak w połaczeniu jedzonuy z pomidorem i jajkiem naprawde smakuje nieźle (ja gotowałam ten mrożony)
podobno mozna brokulami, a od 7-ej do 15-16-ej to zdecydownie za dlugo, tym bardziej, ze lunch powinnas zjesc najpozniej do 14-ej
Pasek wagi
No to zasuwam do apteki po jakieś witaminki i może ten magnez - a może to być taki rozpuszczalny w wodzie, taka musująca tabletka?
Dzięki verden za odp.
Ja ze swojej strony nic nie będę zmieniać, bo mam zasadę, że jeżeli już tak się zamęczam to muszę całą tę operację przeprowadzić w 100%, inaczej nie miałoby to sensu. Albo wszystko, albo nic. Choć przyznaję, że kawa, szpinak i brak przypraw to koszzzzzzmarrrrr ... ble
Ja akurat kawe i szpinak lubie, tyle ze przyprawy, a te duzo zminiaja.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.