Temat: Dieta Kopenhaska! Forum dla wszystkich !

Witajcie! :)
Od czwartku planuję rozpocząć dietę Kopenhaską,
 Szukam chętnych,
 ale także osób które są w trakcie tej diety,
jak również osób które przeszły tą dietę i mogą podzielić się doświadczeniami i efektami:)
Zapraszam!
jestem osobą aktywną na forach,
podchodzę bardzo poważnie do diety i do założonego tematu
 i mam nadzieje że ten temat nie wygaśnie po paru godzinach:)
Też zastanawiałam się nad tym czy nie zacząć, ale słyszałam, że niszczy ona organizm bardzo i są różne skutki uboczne, czasem trwałe już;/Nie wiem kurde...
No tak, drogie panie, czasem tak to bywa ... Zdrówko jednak najważniejsze!
Co do trwałych skutków ubocznych ... Hmmm ... nic takiego nigdy nie obiło mi się nawet o uszy.
Jasne, jest to ciężka dieta, dość rygorystyczna i drastycznie traktująca nasze złe przyzwyczajenia żywieniowe, dlatego dobrze jest się do niej przygotować wcześniej i wybrać możliwie najlepszy okres by ją zacząć oraz zaopatrzyć się w preparaty witaminowe. Dobrze też mieć grupę wsparcia
Mnie też ze względów zdrowotnych nie udało się dotrwać do końca, ale te 7 dni czegoś mnie nauczyło:
po 1) wypijam 2l wody dziennie;
po 2) nie obżeram się bez pamięci
i po 3) nie jem po godzinie 18:00
Powodzenia !!!
Pasek wagi

no ja staram sie

1.jesc CIEKAWIE

2. pić

3. kolacja - 18

4. i teraz postaram sie jesc wiecej BŁONNIKA

witam witam witam!!

Szkoda Kamisia że zrezygnowałaś!...
dziś mój 12dzień !
czuję się wspaniale, efekty chyba osiągnięte , ale tylko te niektóre... piję dużo, nie jem późno, żołądek się chyba skurczył i nie potrzebuje dużych porcji :P
w niedzielę wchodzę nawagę i opisze efekty :D po diecie zdrowe jedzenie, duuuzo wody z cytrynką i  ruch :D

powodzenia!
no lepiej ze Kamisia zrezygnowała.kazda dieta ma swoje granice. lepiej niech sie przerzuci na diete z liczeniem kalorii czy coś.

Cześć dziewczyny. Postanowiłam odezwać się na jakimś forum, ponieważ desperacko potrzebuję wsparcia. Dziś mój pierwszy dzień. Dużo czytałam na temat was, które dotrwały do końca, ale i tych, które musiały się poddać. Dopiero zaczynam, ale powiem szczerze, że myślałam, że będzie łatwiej. Myślałam, że załamanie przychodzi dopiero po którymś dniu, ale ja po prostu nie wiem czy dam radę. Nie jestem osobą, która się objada, praktycznie nie jadam słodyczy, więc myślałam, że ta dieta to dobre rozwiązanie i chciałabym żeby tak było. Problemów jest wiele, ale tak bardzo chciałabym wytrwać, tak mi zależy choć na tych paru kilogramach, potem to pewnie już dałoby radę wagę utrzymać, bo od jakiegoś czasu intensywnie ćwiczę, szczególnie okolice brzucha. Nie miałabym problemów z objadaniem, bo i nie mam takiego zwyczaju na co dzień. Ale dzisiejsza dawka tego g....a to jakiś koszmar. Nie piję kawy, więc poranna kawusia mnie wcisnęła w fotel, nie lubię szpinaku, więc minę przy lunchu miałam zarąbiastą. Wołowina w moim menu istniała, ale zawsze dobrze przyprawiona, dzisiejsza to smak gorszy niżeli podeszwy. Wody dużo piję fakt, ale marzę o dobrym soku, które tak uwielbiam. Zresztą ja jem mnóstwo warzyw na co dzień, i parę liści sałaty i pomidor to jakiś koszmar. W dodatku wszystko jest jałowe, a bez soli nawet jajka są nie do przełknięcia.
Błagam powiedzcie, że miałyście tak samo i że dałyście radę, bardzo tego potrzebuję. Mimo tego, że mam silną wolę to kiepsko się czuję. Jest jeszcze problem taki, że ja od dwóch tyg. stosuję spalacz tłuszczu po nazwą Clenburexin i dziś też go brałam, bo szkoda mi było przerwać cykl, a za ten środek zapłaciłam sporą kaskę, bo kupiłam kurację na dłuższy okres. Może to za dużo dla mojego organizmu. Cały czas uważam, że ta dieta do dla mnie dobre rozwiązanie, bo od długiego czasu dbam o siebie i faktycznie dalej nie tyję, ale i nie mogę też zrzucić tych paru nadprogramowych kg, które szczególnie opanowały mój brzuch. Musze się tego pozbyć.
Pomóżcie, dodajcie sił. Może ktoś właśnie zaczyna i pociągnie ten ciężar ze mną :/
Witaj marzenqua  my wszystkie tak miałyśmy jeśli czytałaś forum to widziałaś pewnie ile razy ja chciałam się poddać,będzie dobrze mówię ci!
Pasek wagi
Dzik Agatko, jednak zdecydowałam, że od jutra odstawiam Clenburexin, bo taka ilość 'dopalaczy' powoduje u mnie zbyt wysokie tętno i obawiam się, że to może być niebezpieczne dla zdrowia. O ile uda mi się przetrwać dietę, wrócę do tego specyfiku za 2 tyg. Zastanawiam się też jak mi bedzie szło jutro na lekcjach jazdy. Jestem już prawie na końcu kursu praktycznego, a i do tej pory czasem miałam problemy z koncentracją ... zobaczymy jutro :)
no powiem ci że ja przez 3 dni to chodziłam podminowana jak cholera a na kursie życzę powodzenia będzie dobrze,pozdrawiam do jutra!
Pasek wagi
witam!!

marzenqua! nie poddawaj się, też miałam podobnie, potem przyzwyczaiłam się do bezpłciowego jedzenia :P dasz radę :D

więc przyszedł czas na podsumowania:
waga poleciała w dół o jakies 6/7kg.. niestety nie miałam dostępu  do dokładnej wagi
efekt  jest   ale nie piorunujący... niestety.. jednaknie poddaje się, teraz przyszedł czas na ćwiczenia i zdrowe jedzenie.

dobry efekt daje motywacja! ja  np miałam obiecane nowe odjechane buty :D i?! dieta skończona a buty wlaśnie do mnie jadą :D
życzę powodzenia!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.