Temat: Dieta na poważnie czyli odchudzanie z głową na karku

Witam,
Postanowiłam założyć nowy wątek ( za namową kusicielki ;), który ma stanowić źródło motywacji do odchudzania, wiedzy na ten temat no i oczywiście ma być wsparciem dla osób tego potrzebujących.
Jeśli jesteś osobą która do w/w kwestii podchodzi poważnie i chcesz zdrowo stracić nadmiar zbędnych kg - to jesteś na właściwym miejscu.

Będę zamieszczać informacje ( mam nadzieję że wy także ) jak radzić sobie z różnymi problemami w trakcie odchudzania, gdzie szukać motywacji i inne ciekawe informacje pomocne w odchudzaniu.

Proszę tylko aby każda osoba korzystająca z tego wątka posiadała pasek wagi.
Ja zrobiłam zupę bagienną z piersią z kury ale muszę dowalić czosnku, bo jakaś taka nie taka jak powinna :(
Pasek wagi
Zupa bagienna? : D
Pierwsze słyszę! Perfekcyjny dzień: dietka, ćwiczenia, płyny, balsamowanie i masaż szczotką... oby tak cały czas! < 3
Kurde, nikomu nie smakuje moja zupa ... zrobiłam na szybko mielone z ogórkami konserwowymi i mała zjadła 2 kotlety i 5 ogórków!
Pasek wagi
hahahaahah Olicaaaa <3
małym dzieciom chyba tyle ogórków konserwowych nie wolno, ale tak się na nie rzuciła  że nie miałam serca jej odmówić ... a dwa duże kotlety - ta to potrafi! Zastanawia mnie tylko skąd u małej niedowaga :)
Pasek wagi
hahaah najważniejsze, że ma apetyt ; )
Ja kocham ogórki, bo mamy swoje i robimy na milion sposobów (w musztardzie, kiszone, po warszawsku, z chili, sałatki itepe), no ale nie jestem w ciąży xD !
Olcia do mnie też zupa bagienna nie przemawia :)
w Anglii oni maja nawalone na punkcie groszku - ja oglądam często programy kulinarne i ciągle w UK soc z groszku robią. A ja groszek jestem w stanie zjeść tylko w sałatce.
Całkiem smaczna jest ale, no właśnie ale ... sama takiej ilości jaką zrobiłam nie przejem, a reszta się na mnie po prostu wypięła i muszę ją zutylizować (a nie wyrzucę przecież ... a może?)
Pasek wagi
Olcia - na pewno coś wymyślisz : )
Matko nie potrafię się zakochać, bo kocham kolegę z gimnazjum, długa historia. Ogólnie kiedyś się nielubiliśmy, potem zaczęliśmy gadać, na komersie ze mną tańczył i żartował i odwiedział mnie w domu bez powodu, albo pod pretekstem błahostek. Ale moja była przyjaciółka też się z nim kolegowała i chyba mnie obgadała, bo przestał, albo mu powiedziała że się podkochuję i  przestał. Teraz suche kontakty i wgl.
On się zakochał w LO w kilku laskach, ale każda dała mu kosza. Wyprzystojniał teraz, większe ciacho i ma mega ambicje.
Napisałam mu w walentynki list z wyznaniem, ale nie, że go kocham, czy coś tylko że go podziwiam, piszemy anonimowo przez maile.
Nie wiem chcę się ujawnić, ale dopiero jak schudnę i będę dżaga.
Co o tym myślicie? Jestem walnięta, wiem!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.