Temat: Zdrowa Rywalizacja Punktowa, cz. 88 (27/04-24/05/2020)

Link do poprzedniej edycji

Link do nowej edycji

Czas trwania: 4 tygodnie

27 Kwietnia 2020 (poniedziałek) - 24 Maja 2020 (niedziela)

Zapraszam wszystkich serdecznie do 88 części  naszej wesołej rywalizacji! 

Na czym polega akcja? Na wspólnej walce z kilogramami! Jeżeli chcesz pozbyć się nadprogramowych kilogramów i prowadzić zdrowy tryb życia, to miejsce jest dla Ciebie. Co z tego masz? Uczestnicy poprzednich edycji ZRP mogą potwierdzić, że dzięki tej niewinnej rywalizacji zyskasz motywację, wsparcie w grupie, miejsce do wygadania się na każdy temat i oczywiście nowych znajomych. Wszyscy dążymy do tego samego: zbudowania w sobie zdrowych nawyków żywieniowych łącząc je z ćwiczeniami!

Zasady: NIE PISZEMY W TEMACIE DO CZASU ROZPOCZĘCIA EDYCJI. PROBLEMY Z WKLEJENIEM TABELKI SĄ WYJAŚNIONE PONIŻEJ. W RAZIE POTRZEBY PISZCIE NA PRIV NIE W TEMACIE.

1) Zapisy do Zdrowej Rywalizacji Punktowej cz. 86 zbieram do poniedziałku 27 Kwietnia 2020 do godziny 14:00. Po tej godzinie mozna zaczac pogaduchy. 
2) Akcja trwa do 24 Maja Potem kolejna część...
3) Każdego dnia zdobywamy punkty za dane kategorie opisane poniżej. Należy wpisać je do tabelki, po czym w każdy wtorek tworzony będzie ranking - zarówno ogólny jak i tygodniowy - według zdobytych punktów.
4) Zgłaszamy się do akcji poprzez wklejenie poniższej tabelki. Wklejona tabelka = chęć uczestnictwa. Przy dopisywaniu punktów czy w kolejnych tygodniach EDYTUJEMY post z naszą tabelką, nie dodajemy nowych - wszystko po to, by było przejrzyście i łatwo dla mnie znaleźć Wasze tabelki.
5) W każdym tygodniu oprócz tabelki, uzupełniamy dane waga, spadek, ilość punktów (list nr 2 )- ułatwia to tworzenie rankingów.
6) Pogaduchy zostawiamy na później - kiedy nasza grupa będzie pełna i gotowa do ruszenia zacznie się pisanie o wszystkim i o niczym. Do tego czasu proszę o wklejanie tylko tabelek, bez zbędnego zaśmiecania. Czyt. wyżej.
7) Osoby na rygorystycznych dietach nie zostaną przyjęte do grupy (głodówki, diety poniżej 1000 kcal czy poniżej PPM). To samo tyczy się osób dążących do wagi poniżej normy.
8) Bardzo proszę o zapisywanie się tylko osób zdecydowanych, które nie wykruszą się po kilku dniach i są pewne, że wytrwają do końca.
9) Gramy fair. Jeśli chcecie kogoś oszukać - to tylko siebie. Wpisujemy więc punkty zgodnie z prawdą.

Zgłoszenie do akcji:
Twoje zgłoszenie = wklejenie tabelki. Nie musicie pisać postów z prośbami o dodanie. Jak tylko dodasz swoją tabelkę automatycznie jesteś zapisana/y do naszej rywalizacji. Jeżeli masz problemy ze skopiowaniem i wklejeniem tabelki polecam zmianę przeglądarki na Mozillę Firefox. Na niej wszystko powinno działać prawidłowo! Innym sposobem jest wklejenie tabel do Worda i z Worda na Vitalię.

Co należy podać przy zgłoszeniu?
1) Wagę początkową (z jaką dołączamy do akcji)
2) Wzrost w centymetrach
3) Cel do osiągnięcia – pod koniec edycji napiszcie proszę ile łącznie schudłyście, to mi bardzo ułatwi sprawę w liczeniu
4) Centymetry (mierzymy najszersze miejsca)
5) Wiek (jeśli ktoś bardzo nie chce, to nie jest to obowiązkowy punkt).

Wklejanie Tabelki:  kopiujesz i wklejasz w nowy post :) Jeśli używacie przeglądarki innej niż Firefox i macie problem - to radzę zainstalować Firefoxa, z nim raczej nikt nie ma kłopotów. Innym sposobem jest skopiowanie tabelek do Worda i z Worda wklejenie jej tutaj. Ewentaulnie tworzycie tabelkę z jedną kolumną i jednym wierszem i w to wklejacie skopiowaną tabelkę. W razie pytań, na które odpowiedzi nie ma w początkowych postach, proszę pisać PW. 

UWAGA! Przy wklejaniu stosujemy: albo kombinację klawiszy CTRL+V (dla MacBooków CMD+V), albo klikamy prawym klawiszem myszy i wybieramy WKLEJ . NIE WYBIERAMY OPCJI "WKLEJ I DOPASUJ DO STYLU" lub "WKLEJ Z POMINIĘCIEM FORMATOWANIA".

Pasek wagi

haha drzwi oczywiście nie mamy, ale w sumie nie przeszkadza nam to :) Najbardziej chyba denerwuje brak kuchni, bo póki co mamy tylko skręcone szafki. Bez blatu, sprzętów i szuflad :P Ale śpimy na łóżkach i jest gdzie sie wykąpać, więc nie jest źle. Oczywiscie planem było, że wprowadzimy się na gotowo, bo wiadomo z dziećmi to muszą być jako takie warunki, ale niestety 10 miesiecy mieszkania u kogoś, to było za duzo a jakby miało byc jeszcze ze 3-4 miesiace, to bym już świra dostała do głowy :P W ogóle koronawirus trochę nam pokrzyżował plany, bo w zamysle było, że dzieci pójdą do szkoły/przedszkola, mąż do pracy a ja będę sobie przyjeżdżała na budowę robić co mogę a mąż po pracy. A rzeczywistosć wyglądała tak, że mąż był w pracy a ja w domu z dziećmi, bo teście niechętnie zostawali z wnukami choć byli cały czas w domu, wiec miałam praktycznie cały dzień w plecy. Mąż jak wrócił z pracy to jechał albo on albo ja i wtedy on siedział z dziećmi. Do dupy taka robota bo to masz ze 3 godziny dziennie tylko. A tak jak jestem na miejscu to sobie coś zawsze zrobię, mimo tego że w miedzyczasie dzieciaki trzeba oporządzić. Ale u teściów i tak to robiłam + ogarnąć obiad dla wszystkich i jeszcze patrzyli zeby posprzątać najlepiej a dom mają landarę 150 metrów. Więc jakby nie patrzeć to mi jest bardziej komfortowo teraz na tej hałdzie kartonów :D :D :D A najlepsze, że było wielkie zdziwienie ze czemu się wyprowadzamy jak jeszcze nie gotowe :P Im się chyba wydawało, że my tam u nich mamy jakiś luksus :P No ale tak to jest ;) 

Pasek wagi

naceroth napisał(a):

emmerald napisał(a):

Misiowa91 napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Udało się z tabelką na czas w tym tygodniu ;) U mnie spadek -0,4 kg, więc całkiem przyzwoicie. Dziewczyny! Oficjalnie od wczoraj jesteśmy już w nowym domu :D Dziś pierwsza noc była. Jest super. Oprócz tego, że straszny mamy syf, cały dobytek spakowany w kartony, za kuchnię robi kuchenka jednopalnikowa indukcyjna a jest nas 2 dorosłych i 2 dzieci :P Ale i tak jest mega :) Wyprowadziliśmy się od teściów wcześniej niż zamierzaliśmy, ale to było jedyne wyjście, aby zachować jako takie przyjazne stosunki, bo jeszcze miesiąc i byśmy się pozabijali wszyscy dokumentnie :D Jak swoich teściów bardzo lubię, to już mieszkanie razem.... brrr :P Ale spoko, z moimi rodzicami było by tak samo - po prostu co za dużo na kupie to niezdrowo :P Także poza ogólnym bajzlem, komfort psychiczny - bezcenny :)
My też się tak wyprowadziliśmy spontanicznie z pół roku temu. Drzwi do pomieszczeń nie mamy do tej pory, mieszkamy przy samych żarówkach itp. Ale jest pięknie bo na swoim ? i okazuje się że żyrandole łóżka i drzwi to zbędny luksus ?
Pamiętam ten czas kiedy drzwi były luksusem ? jak się wprowadziłam na swoje mieliśmy tylko materac i ubikację zamontowana, później dołączyła wanna i tak żyliśmy chyba 2 miesiące. Ostatni trening z Kołakowska zrobiony! Mega się ciesze ze skończyłam to wyzwanie, jeżeli ktoś ma ochotę na mocną tabatę to polecam ostatni dzień tej serii :) daje popalić 
Brawo! TO jest ta super-ultra-mocna godzinna tabata? Też zamierzam do niej dojść:) Ale dzisiaj dopiero 5-ty dzień wyzwania;)

Tak, ostatni dzień jej wyzwania 30-dniowego

A dzisiaj niespodzianka - zaczyna się nowe wyzwanie z Moniką, 90dniowe, tym razem 3 treningi w tygodniu 👏🏼👏🏼👏🏼 ja startuje, ale dopiero we środę bo jutro mam przerwe. Ktoś chętny :)?

emmerald napisał(a):

Tak, ostatni dzień jej wyzwania 30-dniowegoA dzisiaj niespodzianka - zaczyna się nowe wyzwanie z Moniką, 90dniowe, tym razem 3 treningi w tygodniu ?????? ja startuje, ale dopiero we środę bo jutro mam przerwe. Ktoś chętny :)?

Ja wezme udział jak skończę to 30-dniowe, jestem dopiero na 11 dniu :)

Pasek wagi

Karolka_83 napisał(a):

haha drzwi oczywiście nie mamy, ale w sumie nie przeszkadza nam to :) Najbardziej chyba denerwuje brak kuchni, bo póki co mamy tylko skręcone szafki. Bez blatu, sprzętów i szuflad :P Ale śpimy na łóżkach i jest gdzie sie wykąpać, więc nie jest źle. Oczywiscie planem było, że wprowadzimy się na gotowo, bo wiadomo z dziećmi to muszą być jako takie warunki, ale niestety 10 miesiecy mieszkania u kogoś, to było za duzo a jakby miało byc jeszcze ze 3-4 miesiace, to bym już świra dostała do głowy :P W ogóle koronawirus trochę nam pokrzyżował plany, bo w zamysle było, że dzieci pójdą do szkoły/przedszkola, mąż do pracy a ja będę sobie przyjeżdżała na budowę robić co mogę a mąż po pracy. A rzeczywistosć wyglądała tak, że mąż był w pracy a ja w domu z dziećmi, bo teście niechętnie zostawali z wnukami choć byli cały czas w domu, wiec miałam praktycznie cały dzień w plecy. Mąż jak wrócił z pracy to jechał albo on albo ja i wtedy on siedział z dziećmi. Do dupy taka robota bo to masz ze 3 godziny dziennie tylko. A tak jak jestem na miejscu to sobie coś zawsze zrobię, mimo tego że w miedzyczasie dzieciaki trzeba oporządzić. Ale u teściów i tak to robiłam + ogarnąć obiad dla wszystkich i jeszcze patrzyli zeby posprzątać najlepiej a dom mają landarę 150 metrów. Więc jakby nie patrzeć to mi jest bardziej komfortowo teraz na tej hałdzie kartonów :D :D :D A najlepsze, że było wielkie zdziwienie ze czemu się wyprowadzamy jak jeszcze nie gotowe :P Im się chyba wydawało, że my tam u nich mamy jakiś luksus :P No ale tak to jest ;) 

Brak kuchni na pewno jest uciążliwy... My kuchnie akurat mieliśmy i to chyba przyspieszyło sprawę Bo na wcześniejszym lokum mieliśmy utrudnione gotowanie... Więc żywienie na mieście zrobilo swoje...i w końcu czuje się u siebie i nie muszę brać pod uwagę kogoś... Sprzątam sobie jak mam siłę i ochotę na to a nie już i w tej chwili bo 3 garczki brudne leżą w zlewie... Tym bardziej że się zdążało że z mężem i po 16 h pracowaliśmy rano wyjazd w nocy powrót... 

Pasek wagi

Kutaczan napisał(a):

emmerald napisał(a):

Tak, ostatni dzień jej wyzwania 30-dniowegoA dzisiaj niespodzianka - zaczyna się nowe wyzwanie z Moniką, 90dniowe, tym razem 3 treningi w tygodniu ?????? ja startuje, ale dopiero we środę bo jutro mam przerwe. Ktoś chętny :)?
Ja wezme udział jak skończę to 30-dniowe, jestem dopiero na 11 dniu :)

Ja się zastanawiam właśnie czy bym nie dała rady robić tego 90 dniowego w dni co na tym 30 dniowym jest słabszy trening 🤔 tylko się boję że się na następny dzień nie podniose 😂

Pasek wagi

jest ogień z Kołakowską widze 👍

U mnie tez trening zrealizowany. Dietetycznie rowniez zgodnie z planem. Oby podczas weekendowego ważenia znalazło to odzwierciedlenie 

Pasek wagi

Kołakowska jest fajna - podobają mi się te ćwiczenia. Po tych początkowych póki co nie ryję nosem podłogi, ale nie są też nudne. I ćwiczy się bardzo przyjemnie. Przy niektórych "dywanówkach" czasem mam z tyłu głowy myśl "kiedy się to wreszcie skończy", tutaj jeszcze nie zdarzyło mi się to ani razu. Fajnie jest.

Mam do Was pytanie, dziewczyny: w jakim obuwiu ćwiczycie dywanówki? Na filmikach trenerki zazwyczaj są w butach sportowych, a w niektórych programach boso. Ale zazwyczaj nie ma mowy o obuwiu. Spotkałam się dotychczas z jednym filmikiem, w którym było wyraźnie powiedziane, że lepiej ćwiczyć w butach (to było coś od Chodakowskiej z dużą liczbą skoków - nie pamiętam dokładnie, który program).

Ja zawsze ćwiczę boso, na macie albo na dywanie. 

Pasek wagi

Ogloszenie parafialne

Przypominam o uzupelnienieu tabelek, dzisiaj robie podsumowanie kolo 14.00 mojego czasu :P czyli 15.00 Waszego. 

Buziaki 

Pasek wagi

naceroth napisał(a):

Kołakowska jest fajna - podobają mi się te ćwiczenia. Po tych początkowych póki co nie ryję nosem podłogi, ale nie są też nudne. I ćwiczy się bardzo przyjemnie. Przy niektórych "dywanówkach" czasem mam z tyłu głowy myśl "kiedy się to wreszcie skończy", tutaj jeszcze nie zdarzyło mi się to ani razu. Fajnie jest.Mam do Was pytanie, dziewczyny: w jakim obuwiu ćwiczycie dywanówki? Na filmikach trenerki zazwyczaj są w butach sportowych, a w niektórych programach boso. Ale zazwyczaj nie ma mowy o obuwiu. Spotkałam się dotychczas z jednym filmikiem, w którym było wyraźnie powiedziane, że lepiej ćwiczyć w butach (to było coś od Chodakowskiej z dużą liczbą skoków - nie pamiętam dokładnie, który program).Ja zawsze ćwiczę boso, na macie albo na dywanie. 

Ćwiczę w skarpetkach na dywanie. Jestem świadoma, że powinny być na stopach buty ale moje stopy nie lubią obuwia.. Po bieganiu mam odciski wszędzie a co dopiero przy takich skokach itp :D

Widziałam na jakimś filmiku ze skakanką w temacie jak Pan skakał w skarpetkach palczatkach i szukaliśmy że starym czegoś podobnego. Znaleźliśmy skarpetki do crossfitu. To i tak nie było to co miał ten Pan.. Wydawało się jakby miał usztywniane te skarpy. Kojarzycie jak takie coś znaleźć? 

Pasek wagi

naceroth- Ja nawet w domu trenuje w butach. Nie wyobrażam sobie moich treningów na boso- dużo skakania, bieg w miejscu itp- szkoda mi stóp i stawów :) 

Ja wczoraj po pracy padłam jak zabita, spałam do wieczora i niedługo potem znowu połozyłam się spać, tak więc dzień zmarnowany :(

edit: Moonlicht- może chodzi o buty Fivefingers? :)

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.