Temat: Zdrowa Rywalizacja Punktowa, cz. 84 (06/01-02/02/2020)

Cześć dziewczyny. Super, że jest to wyzwanie i że w końcu trafiłam w zapisy. :D Na dobry początek dzisiaj zobaczyłam na wadze "6" z przodu po raz pierwszy od dawna, więc mam dodatkową motywację. :D Niedługo też się zabiorę za ćwiczenia - ćwiczę w domu z hantlami itp. 

Hej :)  dawno mnie nie było. Oczywiście "nowy rok nowa ja"  😂😂😂

Powodzenia wszystkim :) 

No a ja niezaobserwowałam tematu i zapomniałam, że to już dziś 😄 Dietę oczywiście trzymam już od tygodnia, ale punktów za slodycze nie będzie, bo pojadlam pysznych czekolad, siostra dostała w prezencie 3 świetne rodzaje :) 

Dzisiaj miałam sobie darować basen, ale właśnie wcisnęłam się do autobusu, nie ma nie :P

I ja ćwiczę już regularnie-niestety luzik na święta i do nowego roku podarował mi w prezencie 2kg... Dalej zostawiam jako wyzwanie wczesne chodzenie spać-wczoraj zawaliłam i poszłam spać o 3 rano i teraz mnie łamie.

Ja grzecznie trzymam dietę. Z ćwiczeniami nieco gorzej - ostatnie parę dni temu. Ma ktoś trochę zbędnego czasu na zbyciu? Chętnie przyjmę:) Ale już ta micha to już jest coś, bo w okolicach świąt miałam ciężkie przejścia ze swoją dietą;) powodzenia Wam wszystkim, dziewczyny!

Cześć dziewczyny! Specjalnie założyłam tu konto, żeby wziąć udział w tej rywalizacji - każda dodatkowa motywacja się przyda. Ja w przeszłości przechodziłam przez bardzo duże problemy związane z poczuciem własnej wartości, nie mogłam nawet powiedzieć, że lubię siebie samą. W poprzednim roku przeszłam bardzo dużą metamorfozę "od środka", teraz trzeba jeszcze zmienić troszkę wygląd, żeby wszystko było spójne :) Czuję, że to będzie dla mnie bardzo dobry rok, nigdy jeszcze nie miałam tak pozytywnego nastawienia do życia jak teraz - aż chce się działać! Spisałam jadłospis na cały tydzień, kupiłam ubrania do ćwiczeń i dziś miałam już za sobą pierwszy trening. Po raz pierwszy czuję, że robię coś dla siebie, bo chcę to zrobić a nie dlatego, że "powinnam coś ze sobą zrobić". Poza tym zawsze starałam się zmotywować wyglądem (jak będę szczupła będę ładniejsza), teraz natomiast chodzi mi bardziej o zdrowie niż o wygląd, więc nie spieszy mi się tak bardzo do drastycznych rezultatów... Powodzenia kochane i niech moc postanowień noworocznych będzie z nami! 

Brawo KittenLady  glowe jest trudniej naprawic niz cialo, z pozytywnym nastawieniem schudnac nie jest trudno, jak glowa nie jest gdzie trzeba to jest to praktycznie niemozliwe... a nawet jesli sie uda to i tak zawsze bedzie cos innego nie tak. 

Matko 3 tygodnie przerwy od porzadnych treningow, wczesniej jakies 2 tygodnie takich treningow po lebkach i forma mi tak poleciala, ze az sie plakac chce. 

Unoszenie sztangieleg bokiem w gore - bralam juz 6kg, dzisiaj zaczynalam z 2... O wyciskaniu sztangi na laweczce nie wspomne, bo pirwalam sie na 10kg na sztandze (20kg) i ledwo wyciagnelam 1 set. Kolejne tylko zdejmowalam obciazenie, az skonczylam z sama sztanga... Bark mi zaczal siadac, wiec wolalam nie przeszarzowac. Ale serio az sie plakac chce... Juz bralam spokojnie 40-45 kg (z ciezarem sztangi) 

Nic to, ponaprawia sie. 

Witajcie, u mnie + 2 kg i to wszystko poszło w brzuszek. Jakby w cycki nie mogło. Niechby i w biodra poszło, ale dlaczego w brzuch ?? Mam końcówkę @ ale zasadniczo wody juz zeszły woec trudno mi obarczać stanem tym wagę. Zwyczajnje sie spaslam z lenistwa i nicnierobienia .....

I nie chce mi sie zebrac ... za duzo tych świat... 

Ale spinam sie i biorę za siebie :)

Jutro dopiero ide na gym i Maratha wystraszyłaś mnie troche .... Byłam w piątek co prawda ale z uwagi na @ był tryb oszczędzający....

KittenLady, masz cydowną energię w sobie, dobre flow... Potrzebuje nauczyć sie czerpać ja od Ciebie. Fajnie, ze jestes z nami. Dokonałaś w sobie pięknych zmian. Terwz juz pójdzie gładko :)

Marianna007 - i mnie najpierw w brzucho idzie, a mieć piersi to u mnie niemożliwe, chyba że silikony 😄 nawet jak ważyłam 10 kilo więcej to w piersiach praktycznie zmiany nie było.

Bardzo się cieszę dziewczyny, że wszystkie macie aktualnie taką motywację! Nie ukrywam, że lubię rywalizację (zdroworozsądkową), a że wszystkie będziecie tu tak pilnie działać to aż mnie się będzie chciało tej wody pilnować czy slodyczy z których normalnie mimo że diety pilnuję nie rezygnuje całkowicie. Powodzenia wszystkim🥂😁

Dziewczyny tak z ciekawości, jak mierzycie sobie w miejscu bicepsa? Na napiętym czy luźno na prostej ręce? Dla odchudzających się, nie dla tych na masie, bo wiadomo, że wtedy liczy się napięty ;) Zawsze mierzyłam na napiętym, ale w necie przeczytałam, że powinno się na prostej ręce i w sumie może to i racja bo na napiętym przed -10 kilami miałam 27 i teraz 10 kilo mniej też 27cm, a ręka jednak szczuplejsza