Temat: dieta studenta!

Zapraszam wszystkie dietkujące studentki i studentów. Podzielcie się jak wygląda wasze odchudzanie, wiadomo że bywa różnie, ale zazwyczaj portfel studenta do zasobnych nie należy i często tańsze jedzenie jest tym gorszym jakościowo, ale jednak przez studentów wybieranym (że o fast foodach nie wspomnę).
Wiem, że jest tu mnóstwo uczących się dziewczyn, podzielcie się jak godzicie studencki tryb życia( rozrzucone zajęcia, nieregularne przerwy i godziny posiłków) z dietą, no i co jecie i ile wydajecie, żeby było niedrogo ale i żeby nie tuczyło i było zdrowe?
Może jakieś przykładowe jadłospisy i zrzucone przy nich kilogramy?
N i jak radzcie sobie z wysokokalorycznymi pokusami typu imprezy z alkoholem & słodkie lub słone przekąski w trakcie nauki itp?


A i czy są tu jakieś bardzo zmobilizowane dziewczyny, żeby założyć studencką grupę wsparcia? Ale taką która nie rozpadnie się po tygodniu? Ja mam 10kg do zrzucenia i chciałabym to zrobić przede wszystkim skutecznie wiec w jakieś dwa miesiące, oprócz tego pozbyć się celulitu i ukształtować sylwetkę, jest ktoś kto chce się przyłaczyć?
U mnie wczoraj było niezdrowo i za słodko ale wszystko przed 18.00 i zmieściłam się w bilansie.
Ale jakościowo- tragedia: rogal drożdzowy oblany czekoladą; 3 choko bonsy, wiecie te cukierki czekoladowe; rożek śmietankowy; kefir 0% truskawskowy, musli małe, łyżka ryżu kawałek malutki kurczaka i surówka, 2 szklanki maślanki i płatki owsiane :D No no no.... dobrze, że dużo maszerowałam. Dziś liczę, że będzie lepiej. DOstałam 100 zł od mamy więc zrobię sobie normalne zakupy :D
Ja skończyłam dzień z bilansem 5 nadprogramowych pierników i 1/2 milky waya.
No i super. Życie studenta ciężkie jest więc trzeba je sobie czasem osłodzić. Ide po winogrona.
ja nakupowałam w czwartek pełno jedzenia i już widzę,że nie zmorduję tego do wyjazdu do domu-trudno-najwyżej zostanie
Dzisiaj ok, zamiast batonika wybrałam grejpfruta. :)) Poza tym spaliłam trochę kcal w Centrum Handlowym. ;)
Ja dziś byłam na rolkach :) jeszcze tylko 3 dni na uczelni i jak dobrze pójdzie to powrót na nią 9 maja
Hej, dolaczam do Was ;) Rowniez studiuje i mam ten sam cel jaki Wy ;)  choc zblizaja sie swieta i obawiam sie ze termin zaczenia diety moze sie przesunac
Ja w sumie o te święta się nie obawiam nie są tak kaloryczne jak Bożego Narodzenia i pogoda ładna, więc będę spacerować :) Bardziej obawiam się sesji, która tuż, tuż. A w moim przypadku sesja=wpierdzielanie jak świnia.
u mnie przy sesji to bardzo różnie wypada. mam nadzieję, że nie będę jeść xD
Wuwuwi, bardzo malutko Ci do celu zostało, tak teraz zauwazylam :) Ładnie

Też obawiam się Świąt. Ale z innego powodu. U mnie to zawsze oznacza wieeeeeeeeelki spęd rodzinny czego po prostu NIE ZNOSZĘ! A poza tym to tylko 2 dni. Damy radę się trzymać w jako takich ramach, co nie?:)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.