Temat: dieta studenta!

Zapraszam wszystkie dietkujące studentki i studentów. Podzielcie się jak wygląda wasze odchudzanie, wiadomo że bywa różnie, ale zazwyczaj portfel studenta do zasobnych nie należy i często tańsze jedzenie jest tym gorszym jakościowo, ale jednak przez studentów wybieranym (że o fast foodach nie wspomnę).
Wiem, że jest tu mnóstwo uczących się dziewczyn, podzielcie się jak godzicie studencki tryb życia( rozrzucone zajęcia, nieregularne przerwy i godziny posiłków) z dietą, no i co jecie i ile wydajecie, żeby było niedrogo ale i żeby nie tuczyło i było zdrowe?
Może jakieś przykładowe jadłospisy i zrzucone przy nich kilogramy?
N i jak radzcie sobie z wysokokalorycznymi pokusami typu imprezy z alkoholem & słodkie lub słone przekąski w trakcie nauki itp?


A i czy są tu jakieś bardzo zmobilizowane dziewczyny, żeby założyć studencką grupę wsparcia? Ale taką która nie rozpadnie się po tygodniu? Ja mam 10kg do zrzucenia i chciałabym to zrobić przede wszystkim skutecznie wiec w jakieś dwa miesiące, oprócz tego pozbyć się celulitu i ukształtować sylwetkę, jest ktoś kto chce się przyłaczyć?
w mojej jest wiele studentek i uczennic
Pasek wagi
aha.
ale to nie jest pytanie tylko o grupę, to właściwie tylko dodałam do głównego pytania i tematu wątku :)

Ta grupa to fajny pomysł, sama szukałam dzisiaj jakiejś dla siebie.;-)

Dietetyczne na kieszeń studenta. Przede wszystkim kasze, ryże, makarony. Jogurty też są tanie czy ser biały. 

Dzisiejszy przykładowy obiad: pół torebki kaszy jęczmiennej, 250g szpinaku z jogurtem i przyprawami, góra surówek.;-)

Ja największy problem mam z kolacjami, bo na ser biały nie mogę już patrzeć, a mięsa nie jem.;-)

Więc co z tą grupą? Możnaby się wspierać przepisami, ruchem itp.;-)

Ta grupa to fajny pomysł, sama szukałam dzisiaj jakiejś dla siebie.;-)

Dietetyczne na kieszeń studenta. Przede wszystkim kasze, ryże, makarony. Jogurty też są tanie czy ser biały. 

Dzisiejszy przykładowy obiad: pół torebki kaszy jęczmiennej, 250g szpinaku z jogurtem i przyprawami, góra surówek.;-)

Ja największy problem mam z kolacjami, bo na ser biały nie mogę już patrzeć, a mięsa nie jem.;-)

Więc co z tą grupą? Możnaby się wspierać przepisami, ruchem itp.;-)

Hey:)

Ja jestem na 1 roku studiów. W październiku jak poszedłem pierwszy raz na uczelnie postanowiłem sobie, że chce zmienic swój wygląd, gdyz nie mogę na siebie patrzec. Startowałem z wagą 116,4 a dzisiaj 75,3:) także progres jest:)

Moi starsi myśleli ,że mi nie starcza kasy czy coś,że tak chudne i byli przerażeni

Pasek wagi
ja jestem za założeniem grupy. studiuję, wynajmuję mieszkanie z chłopakiem, więc moje odżywianie nie jest do końca 'studenckie', bo staramy się mieć jedzonko, jak w normalnym domku - może z wyjątkiem obiadów typu schabowy, ziemniaki, surówka :D
jeśli chodzi o jedzenie na uczelni, to ja zwykle biorę z domu kanapki, musli w pojemniczku z jogurtem naturalnym, czasem jakąś sałatkę. staram się nie jeść w uczelnianym bufecie, bo choć smaczne, są to rzeczy dość kaloryczne, a poza tym szkoda mi pieniążków ;) ale przyznaje, trudno jest wytrzymać, gdy widzę, że wszyscy się obżerają, ale cóż... :)
adam0512 opowiadaj jak Ci się udało, no i co jadłeś tak żeby Ci pieniędzy starczało? :)
Gwiazdka cieszę się, że pomysł się podoba, jak się zgłosi jeszcze kilka osób to pomyślimy o konkretnych kształtach grupy wsparcia, szczupłych oczywiście! ;)
wuwuwu ja co prawda nie mieszkam z chłopakiem oficjalnie ale większośc czasu spedzamy razem i też jest szczęsliwy jak jemy razem, tylko zazwyczaj to jakieś kotleciki itp a do mało kalorycznych to nie należy...
ja tez jestem na 1szym roku studiow, na szczescie mieszkam z mama wiec mieszkanie i jedzienie mi odpada....jednak na uczelni zawsze znajdzie sie ktos kto ma ochote na pogaduchy nad lunchem czy kawe z ciastkieml...hate em pple


© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.