- Dołączył: 2010-08-31
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 186
5 kwietnia 2011, 16:53
Szukam chętnych by razem zrzucac kilogramy pozostałe po ciązy. Mam 15 do zrzucenia i strasznie mi to opornie idzie może w grupie będzie szybciej ,łatwiej i przyjemniej.
- Dołączył: 2011-04-08
- Miasto: Kraina Szczęsliwości
- Liczba postów: 980
3 września 2012, 08:17
ty się zmuszasz a ja tylko gadam i gadam. Odkryłam cudowny wynalazek - szelki dla dzieci. Zapinam młodego i śmiga nie przewracając sie a mój kręgosłup odpoczywa bo on przecież nie chodzi ale gania
- Dołączył: 2011-04-10
- Miasto:
- Liczba postów: 714
3 września 2012, 08:42
ja mojemu tez kupilam jak byk malutki, ake tylko raz z nimi szlam- bo on chcial wisiec na nich, albo tak skakac. i mnie rece bolaly:) sorki za bledy, pisze z tel. i nie chce mi wrocic zeby poprawic.
trzymaj sie, sprobuj Jillian Michaels 30 day shred, tylko omijaja trudne cwiczenia na poczatku, bo mega zakwasy!
na you tube, zacznij od level1 i po 10 dniach poziom 2 itd.
polecam!
jak zaczniesz walczyc teraz to na gwiazdke bedzie 7 kg mniej albo kepiej:)
- Dołączył: 2011-04-08
- Miasto: Kraina Szczęsliwości
- Liczba postów: 980
3 września 2012, 11:08
po równym terenie nie ma problemu nawet ich nie zakładam ale jak biega po betonie za psami i kotami to przeciez nie patrzy gdzie leci to dostaje gęsiej skórki żeby sie nie porozbijał więc jak na razie szelki się sprawdzają. Przeglądam po raz kolejny książkę z dieta 17 dniową, chyba musze się z nią przeprosić. Ćwiczenia fajne ale jak znależć na nie czas???
- Dołączył: 2011-04-10
- Miasto:
- Liczba postów: 714
3 września 2012, 14:15
ja robie 10 min tu, 10 min tam. jeszcze mi sie nie udalo przecwiczyc 30 min jednym ciagiem;)
ale za to ide na dlugi spacer z dziecmi i to zaliczam jako marsze:)
kiedys schudniemy:) musimy w to wierzyc:)
a moja kolezanka tez sobie te szelki chwalila, szczegolnie w sklepach:)
- Dołączył: 2011-04-08
- Miasto: Kraina Szczęsliwości
- Liczba postów: 980
4 września 2012, 10:56
z dwójka dzieci to i tak Ci chwała że znajdujesz czas i oczywiście ochotę na jakiekolwiek ćwiczenia. Młody jak pada to ja biegam i robie sto rzeczy na raz bo jest wreszcie świety spokój albo wyciągam prasówkę i nadrabiam zaległości. Nic mnie tak nie gubi jak jedzenie na noc bo to nie jest kolacja ale ucztowanie i za niedługo do łóżka i tak codziennie a tyłek rośnie
- Dołączył: 2011-04-08
- Miasto: Kraina Szczęsliwości
- Liczba postów: 980
4 września 2012, 10:56
z dwójka dzieci to i tak Ci chwała że znajdujesz czas i oczywiście ochotę na jakiekolwiek ćwiczenia. Młody jak pada to ja biegam i robie sto rzeczy na raz bo jest wreszcie świety spokój albo wyciągam prasówkę i nadrabiam zaległości. Nic mnie tak nie gubi jak jedzenie na noc bo to nie jest kolacja ale ucztowanie i za niedługo do łóżka i tak codziennie a tyłek rośnie
- Dołączył: 2011-04-10
- Miasto:
- Liczba postów: 714
4 września 2012, 11:28
ja tez tak na poczatku robilam, ale potem zmadrzalam- jak spia, to ja odpoczywam, czytam lub jem na spokojnie:)
zeby prasowac wlaczam karuzelke z melodyjka dla malej i podrzucam jej zabawki do lozeczka, deske przenioslam do jej pokoju i tam prasuje, a synek sie bawi w swoim pokoju ma taki dywanik w ulice/miasto i jezdzi autkami na nim, co chwila do mnie przylatuje i jak mu sie znudzi to mowi mama dosc! :) i mam konczyc prasowanie:)
zmywam naczynia jak dzieci na ogrodzie sie bawia, bo mam drzwi na ogrod z kuchni a zlew przy oknie wiec oboje widze. itp, w kazdym badz razie, jak spi to ja leze plackiem:)
podjadlam dzis tych dietetycznych muffinkow- problem w tym ze jak zje sie 4 to juz malo dietetyczne:)
- Dołączył: 2011-04-08
- Miasto: Kraina Szczęsliwości
- Liczba postów: 980
16 września 2012, 21:14
stosuje niby teoretycznie to samo ale nawet jak leże i udaje że o niczym nie myślę to zaraz biegnę bo mi cos uciekło i takie to moje odpoczywanie. Jestem na etapie przeprowadzki do domu rodzinnego bliżej tej skarbonki tzn budowy naszego domu i chodze jak zakręcona bo ja nie wiem skąd mi się tyle rzeczy nazbierało. Jak otworzyłam moje słynne łożko sypialniane zawalone moimi rzeczami i np chciałam załozyc kurtke sprzed kilkudziesięciu kilogramów to się załamałam bo nawet w rekaw dobrze nie zmieszcze reki
- Dołączył: 2011-04-10
- Miasto:
- Liczba postów: 714
23 września 2012, 18:05
ja mam dolka. wrocilam do 73kg znowu:(
jestem na etapie wyboru projektu, niby wybralam to teraz mam 100 watpliwosci!
- Dołączył: 2011-04-08
- Miasto: Kraina Szczęsliwości
- Liczba postów: 980
14 października 2012, 16:09
wreszcie po przeprowadzce. My czekamy na majstrów od dachu ale im tak jak i reszcie sie nie spieszy a to juz połowa pażdziernika. Moge Ciew pocieszyć tak jak i mnie pocieszali że jak wybudujesz to i tak byś wszystko zmieniła więc szkoda nerwów.