Temat: Skad wiecie, ze kochacie? Czym jest milosc?

Mam pytanie do osob w kilkuletnich zwiazkach, gdzie skonczylo sie zakochanie a zaczela milosc. Skad wiedzialyscie, ze to to? Ze to ten jedyny. Czym ta relacja roznila sie/rozni od relacji wy-przyjaciel. Kim jest dla was maz, partner po latach. 

Jestem w tych tematach zielona i bardzo zagubiona. Caly czas szukam odpowiedzi czym jest milosc w relacjach partnerskich.

Pasek wagi

Ślub braliśmy po 6 latach związku, mieszkania razem, dzielenia pieniędzy, radości i trosk. Czyli już po fazie zauroczenia. Sam fakt, że po tym czasie dobrowolnie chcieliśmy tworzyć coś dalej, zakładać rodzinę jest już dużym potwierdzeniem. A poza tym? Na myśl że miałoby go zabraknąć napływają mi łzy do oczu, ważniejsze jest dla mnie jego szczęście od mojego (w granicach zdrowego związku, a nie patologii że on mnie będzie zdradzał a ja będę się na to godzić w imię miłości i uszczesliwiania go). Po prostu wiem, że go kocham, to się czuje cała sobą. Jego pocałunek, dotyk jest jak ukojenie dla suszy i ciała. 

jablkowa napisał(a):

skoro pytasz, to to nie to. gdybys rzeczywiscie kochala, to nie mialabys zadnych watpliwosci.

Juz zerwaliy, bo stwierdzilam, ze to chyba nie to, ale naszly mnie watpliwosci czy dobrze zrobilam. Czulam ogromna, przyjacielska sympatie do tego chlopaka, ale nic wiecej i stad naszlo mnie pytanie co powinnam czuc i czym tak naprawde ta slawienna milosc jest. 

Pasek wagi

Ja dlugo byłam sama lub w nie udanych związkach. Męża poznałam jak miałam 25 lat . On mi daje duzo wolności duzo mi pomaga, po prostu nie wyobrazam sobie bez niego zycia.Wydaje mi sie że pierwsze dwa lata w zwiazku sa najwazniejsze bo ludzie się docierają(chodz nie znam reguły)

Lepiej sie rozstać niż się męczyć :) pozdrawiam

Pasek wagi

Magiczna_Niewiasta napisał(a):

Jestem z mężem od 7 lat. Jesteśmy praktycznie nierozłączni. Jak zdarza się, że musze na noc sama zostać to potwornie tęsknie. Raz jak śniło mi się, że umarł to wpadłam w histerie. Do rana nie mogłam się uspokoić, więc siedziałam i patrzałam jak śpi. Nie umiem sobie bez niego wyobrazić życia. 
U mnie jest podobnie. Jesteśmy razem prawie 5 lat z których 95% czasu spędziliśmy razem. Jak on gdzieś jedzie i nie odzywa się o danej godzinie z wiadomością że dojechał to mi skóra cierpnie i nie mogę się na niczym skupić. Nie wyobrażam sobie nawet tygodnia bez niego a co dopiero życia.

.

Phoenicopterus napisał(a):

Bo wolę żyć z jego najgorszymi wadami niż bez nich :) I tak już prawie 16 lat.

o coś w ten deseń(smiech)

jablkowa napisał(a):

skoro pytasz, to to nie to. gdybys rzeczywiscie kochala, to nie mialabys zadnych watpliwosci.

Nie zgadzam się. Analizowanie związku i wątpliwości, to jak dla mnie rzecz całkiem naturalna jeśli ktoś angażuje nie tylko same serce, ale też mózg. Jestem ze swoim prawie 2 lata i bardzo go kocham. Dla mnie podstawą jest rozmowa. Jeśli ktoś ma jakieś wątpliwości, albo nad czymś się zastanawia, to rozmawia o tym z drugą osobą, żeby wszystko wyjaśnić.

Pasek wagi

littlenfat napisał(a):

jablkowa napisał(a):

skoro pytasz, to to nie to. gdybys rzeczywiscie kochala, to nie mialabys zadnych watpliwosci.
Nie zgadzam się. Analizowanie związku i wątpliwości, to jak dla mnie rzecz całkiem naturalna jeśli ktoś angażuje nie tylko same serce, ale też mózg. Jestem ze swoim prawie 2 lata i bardzo go kocham. Dla mnie podstawą jest rozmowa. Jeśli ktoś ma jakieś wątpliwości, albo nad czymś się zastanawia, to rozmawia o tym z drugą osobą, żeby wszystko wyjaśnić.


Mam podobne zdanie :)

Bo wkurza mnie jak nikt inny, a mimo to nie potrafię sobie wyobrazić bez niego życia <3

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.