Temat: a gdzie kultura?


nie rozumiem, dlaczego dyskusja na dany temat od razu ma oznaczać krwawą walkę, gdzie każdy próbuje zmieszać z błotem osobę o innych poglądach. na przykład nieoczekiwane rozwinięcie się tematu aborcji zeszłej nocy. każdy oczywiście miał inne zdanie, ale mogłam przeczytać "wiem, że za chwilę będziecie mnie mieszać z błotem". no właśnie, często widzę takie sytuacje i naprawdę tego nie rozumiem. kiedy ja wyrażam opinię na dany temat, nie mam na względzie zmiany czyichś poglądów, czy udowodnieniu, że druga osoba się myli. kazdy jest inny, ma inne doswiadczenia i problemy, co innego zobaczył w życiu, co ma wpływ na jego światopogląd. dlatego wypowiadając się w róznych kwestiach chcę tylko nakreślić, jak ja odbieram dany problem i jakie jest moje zdanie. "dyskusja to jedno z najbardziej rozwijających doświadczeń"- z tym zgadzam się w stu procentach. dyskutujac o jakimś problemie zawsze mogę wyrazic własne zdanie, ale możliwe jest takze to, że argumenty drugiej osoby mogą je zmienić o 180 stopni. śmieszy mnie, kiedy niektorzy uważają swoje racje za świętość nie do podwarzenia. nie dopuszczają myśli, że przeciez mogą się mylić, walczą zaciekle, obrażają, wyzwiskami próbują przekonać rozmówcę do zmiany zdania a sami nie chcą choć przez chwilę spojrzeć szerzej na dany temat, ciągle ślepo idą w zaparte. myślę, że wiekszosć z was się ze mną zgodzi, bo naprawdę bezsensowne i głupie jest mieszanie z błotem każdego człowieka o innych poglądach ;)
Dilajla89, moim zdaniem do chama nie trzeba po chamsku, bo po chwili nie wiadomo, kto tym chamem na prawdę jest. Lepiej dać sobie spokój, jeśli dyskutant nie zmieni swojego zdania to trzeba to uszanować i tyle ;) a jeśli zaczyna się wykłócać to niech się kłóci z takimi samymi debilami jak on.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.