- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
13 sierpnia 2018, 13:40
Teraz latem wiekszosc ludzi ubiera przewiewne stroje.O ile mezczyzna musi ograniczac sie do krotkuch spodenek i koszulki o tyle kobietki moga wiecej odkryc. W sezonie lato modne sa bardzo krotkie spodenki i kombinezony z krotkim rekawem i spodenkami. Widuje jednak sporo dziewczyn zle ubranych no powiedzmy sobie to.szczerze-grubych i rozlazlych odslaniajacych to czego nie powinny. Celulitu duzej i nadwagi. Nie przypuszczalam ze mlode dziewczyny nastolatki moga miec tak brzydkie ciala. Nie twierdze ze grubasy powinny chodzic w workach ale krotkie szorty i 30 kg nadwagi nie ida ze soba w parze. Mozna sie ubrac fajnie lekko i nie gorszyc wygladem. Czy te dziewczyny nie maja lustra? Bo o akceptacji tu nie moze byc mowy. Nie o to chodzi w akceptacji siebie. Czyz nie? Co sadzicie?
13 sierpnia 2018, 22:06
szczerze Ci poiem ze ja nie jestem gruba a wstydze sie chodzic rozebrana i uwazam ze jestem za gruba i nie wyglada to zbyt estetycznie :P
13 sierpnia 2018, 22:25
rozumiem co chcesz powiedziec, tylko załozenie jakie robisz jest takie, że wszyscy sa w równym stopniu fantastyczni tylko po tuszy można się do nich odmiennie ustosunkowywać. Nie znasz przypadkiem szczupłuch osób, które sa tak bezwolne myslowo, ze samodzielnie to co najwyżej oddychać potrafia? Jesli nie, to parę wątkow na vitalii powinno załatwić sprawę ;) I naprawdę jesteś w stanie darzyć je wiekszym powazaniem, niz osoby pokroju Doroty Wellman, owszem nieszczupłe, ale oczytane, błyskotliwe z zajebiscie silną osobowoscia? co do czucia się w swoim ciele... jakoś. To jest kompletnie poboczna kwestia, bo zalezy od pierdyliona zmiennych i gradacji priorytetów.Większość grubszych dziewczyn "mniej szanowanych' nie robi nic żeby taką sytuacje zmienić, już nie mówię o wyglądzie ale tez o charakterze - znam pare większych dziewczyn, które są bardzo lubiane, ale niestety o wiele więcej grubszych, które przez swój wygląd są wycofane od ludzi i nie umieją nie myśleć o swoim wyglądzie - to WIDAĆ, kiedy ktoś nie czuje się dobrze w swoim ciele...
Tak, znam tez szczupłe dziewczyny, które są mimozami, ale właśnie niestety jets tak, że dla tych szczuplejszych wolnych elektronów towarzystwo jets milsze, niż do grubszych koleżanek, ja nie mam z tym problemu, sama byłam wychowywana przez osobę z bardzo dużą nadwagą, która pomimo swojej tuszy była bardzo duszą towarzystwa i przy jakimkolwiek kontakcie była odbierana miło, a ze swojej wagi potrafiła żartować i tak naturalnie o tym mówić, ze potem każdy się pytał czy ta osoba jest chora, że tak bardzo schudła bo po prostu każdy kojarzył ją z postacią o dużych gabarytach... Co do Wellmann to nie mój typ kobiety zupełnie i z wyglądu i z charakteru, wiec się wypowiadać nie będę Haha :D
13 sierpnia 2018, 22:31
zdaja sobie sprawe, ale nie rozumiem z jakiej racji maja sie kisic w tym upale w dlugich spodniach. moze ci sie to nie podobac ale zwykle nie znasz powodu, z jakiego ktos ma wage taka jaka ma - czasem jest to skutek choroby, insulinoopornosci albo jeszcze czego innego.
z drugiej strony, dla mnie tak samo nieestetyczne sa szpiczaste kilkucentymetrowe tipsy, usta nastrzykniete do granic mozliwosci lub rzesy tak zageszczone, ze wyglada to jakby gasiennica komus na oku siedziala. z tym ze te dziewczyny robia sobie to zwykle z wlasnej woli (przynajmniej tak zakladam)...
13 sierpnia 2018, 23:19
moze maja w dupie zdanie grazyny z piekarni
Edytowany przez schudne21 13 sierpnia 2018, 23:20
13 sierpnia 2018, 23:39
Nie wiem mam ciekawsze zajęcia niż analizowanie kto jak się ubrał.
Nawet jak idę ulica to tego nie analizuje i nie zwracam uwagi kto jak wygląda. Jedynie co może zwrócić moja uwagę to jakaś wybitna piękność i mega przystojniak ;p to moze zapamiętam na dłuższą chwilę ;p ale to na codzień nie tak łatwo dostrzec.
Edytowany przez 13 sierpnia 2018, 23:40
14 sierpnia 2018, 00:30
Tylko ty. Nawet wiekszosc mezczyzn jak widzi kobiete to nie mysla brawa za odwage tylko jak mozna sie tak upasc jak prosie. Oczywiscie najlepiej by bylo jakbysmy zyli w krainie mlekiem i miodem plynacym gdzie wszyscy sa dla siebie mili i tolerancyjni ale tak nie jest. Otylosc to nie tylko problem estetyczny. Fajnie jest lubic siebie ale mozna czasem popatrzec w lustro. Tu nie chodzi o to ze maja siw kisic w kozuchu tylko nawet gruba osoba moze sie fajnie zwiewnie ubrac a nie wystawiac oblesne faldy na widok publiki.Czy Tylko ja, jak widzę grubsza dziewczynę to nie myślę o tym, że "wygląda nieestetycznie/brzydko" albo "jak ona mogła się tak ubrać, lustra nie ma?" tylko podziwiam za odwagę? Sama mam nadwagę, ale szczerze powiedziawszy bardziej razi mnie w oczy szczupła laska z połową tyłka na wierzchu, niż ktoś, kto jest grubszy, ubrał sukienkę i widać cellulit...
Otyłość faktycznie jest problemem nie tylko estetycznym, ale co do jego nieestetycznych aspektów ma lustro, to na serio nie wiem.
14 sierpnia 2018, 08:23
Halo bagieta, przecież nie będą się kisić z tego powodu w długich spodniach. Ty też pewnie nie zasłaniasz twarzy, chociaż zdaniem kilku vitalijek wygląda brzydko/koniowato (tak wyczytałam w innym temacie :c).
Edytowany przez Nayuri 14 sierpnia 2018, 08:36
14 sierpnia 2018, 11:45
Zdaję sobie sprawę, że jestem gruba. Tylko, że jak będę się kisić w grubych portkach i bluzkach z dlugim rękawem, najlepiej czarnych, żeby sié nie rzucac w oczy, to.... i tak będę gruba ;)
14 sierpnia 2018, 12:05
W pełni się z Tobą zgadzam. Po wakacjach nad morzem mam wstręt do ludzi. Wiem, że to nieporawne politycznie, ale nazywajmy rzeczy po imieniu: gruby jest gruby! Nie pulchny, nie apetyczny, nie szczupły inaczej, tylko gruby! I to wystawienie tłustości bez żadnego skrępowania! Niektórzy się pewnie oburzą, że niby każdy może wyglądać, jak chce, jeśli dobrze się z tym czuje. Może i tak. Ale ja też chcę patrzeć na szczupłych, zadbanych ludzi. A nie na rozmamłane mamuśki pt: nam sie należy;)
14 sierpnia 2018, 12:33
Zdaję sobie sprawę, że jestem gruba. Tylko, że jak będę się kisić w grubych portkach i bluzkach z dlugim rękawem, najlepiej czarnych, żeby sié nie rzucac w oczy, to.... i tak będę gruba ;)
Bo wciąż nie rozumiesz, że nie powinnaś się kisić w długich czarnych spodniach. Najzwyczajniej w świecie powinnaś się kisić w DOMU. Nie wychodzić, nie pokazywać się, żeby drożdżówkę w oczy nie kłuć.