- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
8 lipca 2018, 20:37
Przeglądałam zdjęcia sprzed 7 lat do teraz. I dopadła mnie ogromna nostalgia.
Oglądałam zdjęcia z ludźmi, z którymi tak wiele mnie łączyło: wspólne mieszkanie, zabawa, podróże... Z dużą częścią nie mam już kontaktu, każdy poszedł w swoją stronę. Trochę osób zostało, z którą mam silniejszy kontakt, spotykam się do dzisiaj.
Przypomniałam sobie wiele sytuacji, oglądałam siebie, byłam taka radosna, pełna życia, młoda :D moi znajomi to samo.
Niby kilka lat, a każdy tak się pozmieniał. Niektórzy ułożyli sobie życie w rodzinie, inni wyjechali, inni poszli złą ścieżką.
I mam wrażenie, że nie mogę pogodzić się z przeszłością, w sensie - że to już minęło i nigdy nie wróci, że pozostają jedynie wspomnienia, że chwile są takie ulotne, życie leci dalej a ja nie mam na to wpływu, jest więcej zmartwień i problemów, niż radości i po prostu, po ludzku tęsknię.
I jasne, "wspomnienia są moje", "życie toczy się dalej", "twórzmy kolejne wspomnienia" - ale mam wrażenie, że to już nie to samo.
I tak, jestem w innym okresie życia - w dorosłości, gdzie każdy pokończył studia i stał się "panią" lub "panem" dla dzieciaków, którymi byliśmy jeszcze wczoraj.
Nie wiem, czy mnie rozumiecie? Jeśli tak - to z chęcią poczytam o waszych doświadczeniach związanych z przeżywaniem, przetrawieniem przeszłości, jak sobie z tym radzicie?
8 lipca 2018, 23:22
A ja nie mam tak. Zawsze chciałam być starsza. Dorosła i doświadczona. I jeszcze się zbyt smarkato czuję, chociaż zaczynam już być starsza. Nie lubiłam mojej młodości, nie lubiłam i nie lubię beztroski. Cieszę się, że ten czas już minął.
8 lipca 2018, 23:22
A no niestety życie ucieka z roku na rok szybciej i raczej ciężko się pogodzić że mamy coraz więcej lat,że to czy tamto nigdy już nie wróci nigdy a nic nie będzie "na zawsze" bo to w ogóle pojęcie które nas jako ludzie nie dotyczy....Ale trzeba się wystrzegać myślenia że przed nami to już tylko równia pochyła. Rób jak najwięcej tego co byś chciała,nie odkładaj na jutro, za rok, za 5 lat jak się dorobie itp. żeby potem nie żałować że możliwości minęły i z tego czy innego powodu już się nie da tego zrealizować. Żyj dniem dzisiejszym a nie jutrzejszym i nie wczorajszym, a rzadziej będą cię dopadać takie smutki i łatwiej będzie je ogarnąć i zostawić za sobą-lepiej się nie przejmować za mocno tym na co i tak nie mamy żadnego wpływu bo tylko ta niemoc zatruje nam życie.
9 lipca 2018, 03:47
Nic takiego mnie nie dotyczy, bo jestem szczęśliwsza niż kiedykolwiek wcześniej. Lubię wspominać, nie sprawia mi to bólu, cieszę się z tego co mam. Boję się jednak przyszłości, bo wiem, że prędzej czy później będzie już tylko gorzej. Walczę z tymi myślami i bardzo się staram po prostu delektować każdym dniem.