Temat: Podyplomowe - czy warto?

Licencjat zrobiłam z kierunku, który w tym momencie nie jest mi w ogóle potrzebny.  Magisterkę zrobiłam już z konkretnego kierunku, dzięki któremu moja kariera zaczęła iść w pożądaną stronę. 

Od października planuję ruszyć na studia podyplomowe, które będą dodatkowym uzupełnieniem magisterki. 

I tutaj moje pytanie - jeśli pracuję już w zawodzie, w którym chciałam, czy podyplomówka faktycznie jest niezbędna? Zastanawia mnie to ze względu na powszechną opinię, że "papierek" to nie wszystko. A studia będą kosztować mnie aż 10 tyś. 

Proszę o podzielenie się opiniami/ wrażeniami/ spostrzeżeniami po waszych studiach podyplomowych. Czy wam pomogły? Jeśli tak - w jaki sposób? A może nic nie zmieniły i szkoda pieniędzy?

[dodam - mgr: zarządzanie, podyplomowe: zarządzanie projektami] 

Pasek wagi

Mysle ze sama musisz ocenic czego mialabys sie tam nauczyc i czy to ma sie jakos do twojej pracy, czy da ci mozliwosc robienia czegos czego dotychczas nie robisz , badz robienia tego jeszcze lepiej.

Zależy od uczelni. Skończyłam dwie beznadziejne podyplomówki, które dały mi tylko papier. Za to zarządzania projektem uczyłam się na bardzo dobrym kursie organizowanym przez ICAN.

Ja skończyłam dwie podyplomówki, jedna mi dała nawet sporo, druga mniej. Ale nie sądzę, żeby jakoś dramatycznie wpłynęły na wygląd mojego cv, poza wrażeniem „dokształcania się”.

Ja ze swojej strony polecam kursy, zamiast wiecznych studiów, które nie dają nic poza bezużytecznym papierem.

Pasek wagi

zarządzanie projektami jako podyplomówkę jest slabe. Lepiej zrob sobie kursy priince czy inne. 

patasola napisał(a):

zarządzanie projektami jako podyplomówkę jest slabe. Lepiej zrob sobie kursy priince czy inne. 

Już mam ;-) 

Pasek wagi

10 tysięcy wywalone w błoto... Podjęłam kiedyś studia podyplomowe. Mało że zaczęli z 3-miesięcznym opóźnieniem, to jeszcze ustalili grafik taki, że nie miałabym praktycznie czasu na jakikolwiek odpoczynek od nauki i pracy. Wykłady, w których uczestniczyłam - zero profesjonalnego przygotowania wykładowców, nudne jak flaki z olejem i niczego nie wnosiły do mojej dotychczasowej wiedzy. Gdybym wtedy miała więcej pieniędzy, zainwestowałabym w porządny kurs o podobnej tematyce zamiast marnować czas na uczelni (skądinąd bardzo dobrej) na pseudo-podyplomówki. Nigdy więcej!

28days napisał(a):

patasola napisał(a):

zarządzanie projektami jako podyplomówkę jest slabe. Lepiej zrob sobie kursy priince czy inne. 
Już mam ;-) 

wobec tego myślę, ze to zbędny wydatek :)

No ja się wybieram w tym roku i też jestem ciekawa czy mi to wyjdzie na dobre. Ja bym na Twoim miejscu popytała, poczytała opinie w internecie. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.