Temat: Wolne krwawienie, słyszałyście?

Wczoraj natknęłam się na artykuł o wolnych krwawieniach, czyli nie używaniu podpasek i tamponów w czasie menstruacji. Chodzi się bez niczego, a krew naturalnie wsiąka w bielizn i ubranie. Skrajne feministki uznają, że mają prawo chodzić bez zabezpieczenia w czasie okresu, bo środki higieniczne są niezdrowe zarówno dla człowieka jak i środowiska. "Wolne krwawienie ma stać się sposobem na odzyskanie przez kobiety władzy nad własnym ciałem, to opór wobec społecznej stygmatyzacji menstruacji." Ponoć podpaski i tampony to ciemiężenie kobiet, a wy jak sądzicie? Czujecie się dyskryminowane przez to, że nie możecie sobie chodzić z wielką, czerwoną plamą krwi na tyłku i siadać w autobusie zostawiając jej ślady na tkaninie siedzeń?

Pasek wagi

aanemone napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

nie wiem jaki jest sens robienia z dyskusji z jakiegoś totalnie marginalnego problemu :) btw. wg mnie nagłaśnianie takich akcji ma jeden cel - ośmieszenie kobiet, które walczą o swoje prawa i wrzucenie wszystkich feministek do jednego worka kobiet śmiesznych, które robią problem z niczego.. a to, że jakaś feministka nie goli pach i lata bez podpaski to nie oznacza, że jest to zachowanie wpisane w bycie feministką..
dokładnie.Bardziej kojarzę akcje robione przez feministki nagłaśniające problemy braku dostępu do środków higienicznych, np. w przypadku kobiet w Korei Północnej, które nie mają dostępu do takich środków (chyba głównie chodziło o kobiety w wojsku).

Dokladnie. A o tym, ze feminoteka robila wlasnie zbiorki tamponow i podpasek dla ubogich, bezdomnych, etc. to już się nie wie i nie dyskutuje...

Alicja19900 napisał(a):

Podpaski, tampony i wkładki te ogólnodostępne są szkodliwe dla zdrowia, poczytajcie czego się używa do produkcji tego gówna. Jeśli jest to produkt czysty pod względem chemicznym to jest dla mnie ok ale osobiście używam wyłącznie silikonowego kubeczka menstruacyjnego, cenowo wychodzi góra 7,7 rocznie, wystarczy na 10 lat, i wogole nie myślę o okresie. A nie po to człowiek stara się nie chodzić w brudnym ubraniu żeby nagle zalewać sobie tyłek krwią. Dla mnie równie dobrze możnaby się nie podcierac bo mnie to ogranicza i demonizuje kupę np. Czysta głupota.
A mnie te kubeczki przerażają, nie wyobrażam sobie korzystania z tego :/ Wkładać to, potem wyciągać, oglądać płynną krew, pewnie rozlać łatwo. Brrrr.... W ogóle ten cały okres to jakiś złośliwy żart natury, powinno tego nie być.

jurysdykcja napisał(a):

Jak to można nawet z przedmiotów niesamowicie ułatwiających życie, za które nasze prababki dałyby się pewnie zamordować, zrobić narzędzie opresji :)

Feminazistki potrafią ze wszystkiego zrobić narzędzie opresji. W dupach się przewraca co niektórym.

moim zdaniem to oblesne. Nie chciałabym aby ktoś obcy wiedział ze mam te dni. A po drugie podpaske czy tampona można zmienić co 2 godzinki, wytrzeć się chusteczka do higieny intymnej i nie czuć nieprzyjemnego zapachu który również odbiera komfort podczas miesiączki. Niestety kiedy wszystko wsiaknie w ubranie i bieliznę to chodzić cały dzień z nieprzyjemnym zapachem mnie odraza.

Pasek wagi

nawet jak sobie taka bedzie tak chodzila TYLKO po awoim domu, to bedzie sobie chodzila i sprzatala i nic wiecej. Wszystko z krwi. Fuj!

Pasek wagi

A wiesz roo, że miałam założyć podobny temat, bo mnie ten artykuł zaszokował i rozbawił jednocześnie... No, może mniej mi było do śmiechu, kiedy przeczytałam, że jedna z moich ulubionych aktorek, Maja Ostaszewska, wypowiedziała się tak: "Inteligentny człowiek, który nie jest feministą, po prostu się kompromituje". Rozumiem prawo do własnych przekonań, ale obrażanie ludzi, którzy ośmielają się ich nie popierać? Jak to młodzi mawiają: słabe... Współczesne feministki chyba zapomniały, na czym feminizm polegał i robią z tej ideologii groteskowy gniot głupot nie do zniesienia. Myślę, że inteligentni ludzie, którzy feminizmu w takiej postaci nie popierają, mogą jedynie przyglądać się kompromitacji tych wojujących ze światem ekstremistek.

patasola napisał(a):

są plemiona kobiet, ktore 'spuszczają krew'tylko podczas wizyt w toalecie, tak mają wycwiczone mięśnie i nie używają srodkow higienicznych (bo ich nie mają).

O kurcze, to brzmi fajnie.

Ale ja bym tak nie mogła, za bardzo mnie wszystko boli w czasie tych dni. Staram się nie wychodzić w domu jak nie muszę.

Pasek wagi

Jak dla mnie ten ruch to objaw jakiejś niezdiagnozowanej jeszcze choroby psychicznej. I swoją drogą na to powinien być jakiś paragraf, przecież to jest świadome narażenie ludzi na choroby przenoszone przez krew (bo skąd pewność, że te "nowoczesne" nie mają hiva? - można samemu nie siedzieć, że się jest nosicielem, bo mało kto robi tego typu badania)'

Jak dla mnie ten ruch to objaw jakiejś niezdiagnozowanej jeszcze choroby psychicznej. I swoją drogą na to powinien być jakiś paragraf, przecież to jest świadome narażenie ludzi na choroby przenoszone przez krew (bo skąd pewność, że te "nowoczesne" nie mają hiva? - można samemu nie siedzieć, że się jest nosicielem, bo mało kto robi tego typu badania)'

patasola napisał(a):

aanemone napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

nie wiem jaki jest sens robienia z dyskusji z jakiegoś totalnie marginalnego problemu :) btw. wg mnie nagłaśnianie takich akcji ma jeden cel - ośmieszenie kobiet, które walczą o swoje prawa i wrzucenie wszystkich feministek do jednego worka kobiet śmiesznych, które robią problem z niczego.. a to, że jakaś feministka nie goli pach i lata bez podpaski to nie oznacza, że jest to zachowanie wpisane w bycie feministką..
dokładnie.Bardziej kojarzę akcje robione przez feministki nagłaśniające problemy braku dostępu do środków higienicznych, np. w przypadku kobiet w Korei Północnej, które nie mają dostępu do takich środków (chyba głównie chodziło o kobiety w wojsku).
Dokladnie. A o tym, ze feminoteka robila wlasnie zbiorki tamponow i podpasek dla ubogich, bezdomnych, etc. to już się nie wie i nie dyskutuje...

A po co dyskutować o takich sprawach? kto by chciał mówić dobre rzeczy o innych kobietach? Najlepiej się po kimś jedzie bo można samemu poczuć się lepszym. Na tym bazują faceci i kler który od zawsze deprecjonował kobiety i pokazywał gdzie ich miejsce. A jak się trafiły jakieś mądrzejsze to na stos albo oczernić i wyśmiać. Niech siedzą pindy w domu i chłopom usługują. Babie na zimę butów nie kupić a na lato dziecko zrobić i będzie taka wiedzieć gdzie jej miejsce. Albo takie gender - jeszcze by te głupie baby dokładnie zrozumiały jaką rolę im w społeczeństwach przypisano, jakim obowiązkami obciążono, może jeszcze  łby by podniosły, że niesprawiedliwość jakaś jest. Najlepiej to wyśmiać i jedne na drugie w imię Boga napuścić, głupie są to się na to złapią, i po krzyku. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.