- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
24 czerwca 2018, 12:25
Cześć,
nie wiem co sobie już myśleć o relacji mojego chłopaka z jego przyjaciółką. Wczorajsza sytuacja całkiem mnie zmieszała..
Jego przyjaciółka ma urodziny, wczoraj przez wiele spraw organizacyjnych które nie pasują i jej i nam chcieliśmy dać jej prezent. A wiecie co ona napisała ? że chce się spotkać z moim chłopakiem w niedzielę ale beze mnie, bo nie chce żebym widziała w jakim jest stanie bo kłóci się z chłopakiem .. troszkę mi się zrobiło przykro że on to powiedział tak po prostu od niechcenia.. co mam sobie myśleć o tym wszystkim ?
24 czerwca 2018, 13:36
ja tak samo...Ja bym się nigdy nie zgodziła na żadne przyjaciółki męża, tym bardziej na spotkania sam na sam z jakąś kobietą. Nie i koniec. Jestem zazdrośnica, mój mąż też i nam tak pasuje :)
U nas tez identycznie od 12 lat sie sprawdza
24 czerwca 2018, 13:38
Już kiedyś w jakiejś dyskusji opisałam co wyprawiały przyjaciółki mojego byłego, w czasach gdy byłam młoda i tolerancyjna ;) a po tamtym doświadczeniu stałam się wredną pindą, która wszelkim przyjaciółkom pokazywała ich gdzie ich miejsce. Masz sobie myśleć, że Twój chłopak powinien zostać z Tobą a ona niech sobie znajdzie innego łosia.
, mam kolezanke, ktora byla dumna ze ma przyjaciela, ze spotykaja sie czesto poza domem - na moje pytanie czy jest pewna ze zona tego faceta czuje sie dobrze z ta ich przyjaznia i wspolnymi wyjazdami sluzbowymi - odpowiedziala ze ja to w zasadzie nie obchodzi, ze ta baba jest glupia , gruba i wszystko co najgorsze i ze nie wie dlaczego on taki wspanialy jeszcze z nia jest - sorry ale po tej wypowiedzi stracilam szycunek do mojej dobrej kolezanki. Skonczylo sie tym te zona tego jej przyjaciela w koncu miala dosc - wziela sie za siebie , schudla po operacji bariatycznej ( co moja kolezanka okropnie komentowala, ze jej i tak nic nie pomoze itp) ukrocila te ich spotkania, raptem jakos przestalo mu na tej przyjazni zalezec.
24 czerwca 2018, 14:46
z jednej strony bym się wkurzała a z drugiej strony jak jakaśs laska chce odbić faceta to wydaje mi się, że w bardziej zawoalowany sposób niż oficjalnie rozgłaszając, ze chce się z nim spotkać sam na sam bez jego dziewczyny ;) Takie laski to raczej intrygantki knujące pokątnie
24 czerwca 2018, 14:48
tzn ja bym się nie wkurzyła z prostego powodu - mój mąż studiował filologie i wszystkie jego znajome z czasów szkoły to baby (był również w klasie jężykowej w LO)... tak, więc wszystkie spotkania klasowe, wyjścia na piwo itd. z ludźmi z czasów szkoły to kobiety. w jego dziale w robocie o zgrozo również głównie baby. tak, więc jakby chciał wręczać jakiejś koleżance prezent beze mnie to bym się nie zdziwiła - w końcu to z nim się kumpluje, a nie ze mną. natomiast wkurzyłaby mnie zbytnia zażyłość z którąkolwiek z tych dziewczyn - dużo jakiegoś wypisywania, ale taka pojedyńcza sytuacja by mi latała koło tyłka:P
24 czerwca 2018, 15:00
a Ciebie przyjaciele nie pocieszają ? wszedzię się doszukujecie jakis podtekstów .Serio jakby 2 osoby innej płci nie mogły się normalnie przyjaznić ,bo na pewno zaraz bedą sie seksicA to on ma przyjść ją pocieszać... może jeszcze całą noc? To chyba żart!
No kurcze nie.... nie lecę się wypłakać na ramieniu żadnego z moich żonatych kolegów...Wręcz nie wyobrażam sobie żebym powiedziała któremuś z tych kolegów że ma przyjść bez żony bo ja chcę się tylko z nim spotkać, albo że prezent od pary ma wręczyć tylko facet na prywatnej audiencji...- jaki to by miało wydźwięk!?
Nawet jak nie lubię żony jednego z kumpli-a ta go ostro pilnuje i zawsze jest na wszelkich imprezach i z reg siedzi jak kat nie odzywając się z dość kwaśną miną, to nie wpadła bym na pomysł żeby żądać jej pozostawienia w domu. Nie trzeba się doszukiwać podtekstów, życie to życie i nie jedna(a także niejeden) się przejechała na takich hmm.przyjażniach co to wykluczają partnera drugiej osoby. Nie postawiła bym mojego faceta nigdy w takiej sytuacji i nie pozwoliła bym żeby on coś takiego robił.
24 czerwca 2018, 15:00
ja nie jestem zazdrosna, bo wiem że mój chłopak mnie kocha. Martwię się o to że ona chce popsuć to co jest między nami .. od samego początku ma problem z tym że jej przyjaciel nie poświęca jej tyle czasu co kiedyś ..
24 czerwca 2018, 15:31
a jak zna ta przyjaciółke od wielu lat zna ją dłużej od partnerki..Z chłopakiem sie przyjazni .moze faktycznie ma fatalny nastrój ,potrzebuje wsprarcia przyjaciela ,moze jej towarzystwie bedzie się zle czuła,jakby nie było to dl aniej obca osoba ,a moze jej nie lubi .tez tak moze byc .To juz w ogole faceta najlepiej zamknać wszedzie moze napatoczyć się jakaś flądra ,która bedzie chciałą go poderwaćPiszcie sobie, co chcecie, ale ja bym się wkurzyła! :D Jakby nie patrzeć, wiele związków zaczyna się od przyjaźni, a wymówka tej dziewczyny jest żenująca... Koleżanki, znajome - ok, lecz takiej "przyjaciółeczki" bym nie zdzierżyła. Ile to bowiem razy słyszało się, że taka flądra mąciła w szczęśliwym związku, udając zatroskaną problemami faceta, koleżankę? Owszem, sama posiadam więcej znajomych płci męskiej, jednak nie wchodzę z nimi w żadne głębsze relacje typu przyjaźń - od tego mam między innymi swojego faceta.
Wtedy, przyznam, to trochę komplikuje sytuację. Gdybym ją poznała i uznała, że jest "niegroźna" (w sensie nie wyczułabym żadnych złych intencji z jej strony), wtedy myślę, że bylabym w stanie zaakceptować taką znajomość. W końcu gdyby znała się z moim facetem x lat przed tym, zanim byłby ze mną i do tej pory nic nie zaiskrzyło, to chyba znaczy, że marne szanse, aby tak się stało w przyszłości... Z drugiej strony, jeśli zauważyłabym, że jej sprawy stają się ważniejsze od naszych planów (i nie, nie chodzi mi o jednorazową sytuację, a takie nieustanne wpieprzanie się z buciorami w cudze życie), kazałabym mu dokonać wyboru. Rozumiem, przyjaciel jest po to, aby wspierać nas w każdej sytuacji i być z nami na dobre i złe, ale nie dajmy się zwariować. Telefony w środku nocy, przekładanie wcześniej zaplanowanego wyjścia/wyjazdu, bo np. nagle trzeba podwieźć księżniczkę 100km do rodzinnego miasta, jest po prostu NIE DO PRZYJĘCIA.
24 czerwca 2018, 15:34
ja nie jestem zazdrosna, bo wiem że mój chłopak mnie kocha. Martwię się o to że ona chce popsuć to co jest między nami .. od samego początku ma problem z tym że jej przyjaciel nie poświęca jej tyle czasu co kiedyś ..
A możesz coś dokładniej napisać o ich przyjaźni? Bo jak na razie to same ogólniki i każdy to sobie interpretuje na podstawie własnych doświadczeń i obserwacji :)
24 czerwca 2018, 15:45
A możesz coś dokładniej napisać o ich przyjaźni? Bo jak na razie to same ogólniki i każdy to sobie interpretuje na podstawie własnych doświadczeń i obserwacji :)ja nie jestem zazdrosna, bo wiem że mój chłopak mnie kocha. Martwię się o to że ona chce popsuć to co jest między nami .. od samego początku ma problem z tym że jej przyjaciel nie poświęca jej tyle czasu co kiedyś ..
jasne że mogę, z tego co wiem przyjaźnią się już koło 3-4 lat , ona jest w związku z kolegą mojego chłopaka ale źle się tam dzieje, ciągłe kłótnie, sceny zazdrości i nawet nie wiem czy nie zdrady .. mój chłopak zawsze był na każde jej wezwanie, ciągle pisali, rozmawiali .. ale odkąd mnie poznał i spędza ze mna swoj wolny czas ona stała się zazdrosna.. chcę wszystko wiedzieć, najlepiej jakby opowiadał jej jeszcze o sprawach łóżkowych , a mi sie to brdzo nie podoba ..
dodatkowo ostatnio wciąga go za bardzo w swoje sprawy związkowe, i każe ja kryć przed jej chłopakiem..
Edytowany przez 24 czerwca 2018, 15:49
24 czerwca 2018, 16:16
jasne że mogę, z tego co wiem przyjaźnią się już koło 3-4 lat , ona jest w związku z kolegą mojego chłopaka ale źle się tam dzieje, ciągłe kłótnie, sceny zazdrości i nawet nie wiem czy nie zdrady .. mój chłopak zawsze był na każde jej wezwanie, ciągle pisali, rozmawiali .. ale odkąd mnie poznał i spędza ze mna swoj wolny czas ona stała się zazdrosna.. chcę wszystko wiedzieć, najlepiej jakby opowiadał jej jeszcze o sprawach łóżkowych , a mi sie to brdzo nie podoba ..dodatkowo ostatnio wciąga go za bardzo w swoje sprawy związkowe, i każe ja kryć przed jej chłopakiem..
Trochę to dziwne, że chłopak od 4 lat jest na każde jej wezwanie. Tak z ciekawości - często go "wzywa"? W dodatku ona jest zazdrosna? Chce wiedzieć o waszych sprawach łóżkowych? Chłopak Ci o tym opowiada i nic z tym sam nie robi? Wiesz co, wygląda mi to na niezłą ściemę. Po drugie jeśli tak rzeczywiście jest to nie można tego nazwać relacją przyjacielską. O przyjaciela nie jest się zazdrosną i nie wyrywa go ze związku. Jeśli chłopakowi zależy na Waszym związku sam powinien tą "przyjaźń" ograniczyć i sprowadzić na właściwe tory, niezależnie co ona pisze i czego od niego wymaga.