- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
15 czerwca 2018, 19:48
Muszę zrobić remont generalny mieszkania, dlatego cały czas szukam ekipy. Nie wiedziałam, że to jest tak cholernie trudne - w internecie same kupione opinie, na mapach albo kupione albo opisy i zdjęcia fuszerek. Ze znajomych, których pytałam o ekipę nikt nie jest zadowolony i weź tu znajdź. Jeden miał mieć wszystko i nie było dla niego żadnego problemu, a okazał się zwykłym naganiaczem oszustem. Jeszcze nic nie zrobił, a już wyciągał ręce po kasę. Jak położył nam wylewkę w piwnicy (właściwie nie on, a jego pracownik z Ukrainy) to każdy kto wchodzi robi wielkie oczy jak można tak zwalić robotę. Zaprosiłam do tej pory do domu 4 ekipy i parkieciarza. Dziś był u nas jeden pan... pan z doświadczeniem, odbieramy na podobnych falach, bo my lubimy stare, zabytkowe, nierówne z charakterem; a on to rozumie i nie uśmiecha się na naszą prośbę wykończenia ścian przy suficie na półokrągło czyli tak, jak jest. Chyba jako jedyny ostatnio spotkany człowiek ma doświadczenie z płytkami, które wybraliśmy do łazienki. Facet się zna, ale problem z nim jest taki, że robi sam z pomocnikiem i ma chyba z 60 lat. Nie wiem dlaczego, ale czuję się jakoś dziwnie, że my dwoje młodych ludzi będziemy siedzieć przy kompach, a starszy pan w wieku mojego ojca będzie przychodził i robił nam mieszkanie. Jakoś mi go i szkoda i w ogóle nie wiem skąd mi się to wzięło.
Jakieś rady?
15 czerwca 2018, 19:55
dobrze, że w koncu znalazłas kogos, kto Ci odpowiada. Nie powinniście sie przejmować; pan na pewno jest przyzwyczajony do tego, że on komuś robi remont, a on sobie siedzi przed kompem/tv itp. Pewnie jest zadowolony, że trafiła mu sie robota i bedzie mial wywalone na Was i Wasze laptopy :)
Edytowany przez 15 czerwca 2018, 19:58
15 czerwca 2018, 19:59
dobrze, że w koncu znalazłas kogos, kto Ci odpowiada. Nie powinniście sie ła, pan na pewno jest przyzwyczajony do tego, że on komuś robi remont, a on sobie siedzi przed kompem/tv itp. Pewnie jest zadowolony, że trafiła mu sie robota i bedzie mial wywalone na Was i Wasze laptopy :)
Ale my będziemy gdzie indziej... mieszkanie jest do całkowitego skucia, więc musimy się wyprowadzić. On nie będzie wiedział co robimy i nie w tym sęk, chodzi o moją świadomość :) A pan ma pewnie gdzieś czy będzie miał robotę czy nie, bo i tak jest zajęty do końca roku i ma inne zlecenia.
15 czerwca 2018, 20:02
Myślałam, że sie krepujecie przy nim siedzieć przy kompach, jak on bedzie pracował. Jak macie byc gdzie indziej, to totalnie nie czaje, o co Ci chodzi ;)
15 czerwca 2018, 20:02
Jakby nie mógł albo nie chciał pracować to by tego nie robił. U mnie fachowiec też był starszy, pracował od poniedziałku od piątku, ale w weekendy robił sobie wolne i przychodził tylko młodszy pomocnik. Niektórzy lubią pracować i nie wyobrażają sobie na starość siedzieć na dupie i nic nie robić.
15 czerwca 2018, 20:06
Myślałam, że sie krepujecie przy nim siedzieć przy kompach, jak on bedzie pracował. Jak macie byc gdzie indziej, to totalnie nie czaje, o co Ci chodzi ;)
No, że on jest w wieku mojego ojca. Czuję jakbym mojemu 30 kilka lat starszemu ojcu płaciła za przyjeżdżanie i robienie mi remontu, a sama siedziała na dupie zamiast sama robić albo chociaż pomóc. Nie umiem wyjaśnić skąd mi się to wzięło, może z sympatii do pana. Pierwszy raz tak mam :o
15 czerwca 2018, 20:14
Najwazniejsze to zaplac godnie za dobra prace. Zostawiaj cos dobrego do kawy, zaproponuj cieple posilki. Robotnik-uczciwy-jest godzien swojej zaplaty:)
15 czerwca 2018, 20:19
Najwazniejsze to zaplac godnie za dobra prace. Zostawiaj cos dobrego do kawy, zaproponuj cieple posilki. Robotnik-uczciwy-jest godzien swojej zaplaty:)
Zgadzam sie z tym powyzyej
15 czerwca 2018, 20:19
Najwazniejsze to zaplac godnie za dobra prace. Zostawiaj cos dobrego do kawy, zaproponuj cieple posilki. Robotnik-uczciwy-jest godzien swojej zaplaty:)
Aż mi się przypomniało jak mąż stwierdził, że jak będzie miły dla robotników to zrobią mu lepiej. Poszedł do piekarni kupić im rożki francuskie. Nasrali w piwnicy, że później musieliśmy zamiatać, bo pył był na wszystkich korytarzach, zagruntowali podłogę gruntem do ścian, nie zrobili dylatacji dla wylewki, nie oczyścili podłogi w ogóle przed wylaniem :)