Temat: będę staro panno

Byłam na weselu z takim jednym, rodzina zachwycona, same wow, przystojny, wykształcony, dobra kasa. Poszedł ze mną, w ostatniej chwili mu powiedziałam, całe wesele nie pił, trzymał fason, drzwi otwiera, krzesełko podstawia, marynarkę mi zakłada. Ponadto powiedziałam, że nie tańczę, więc całe wesele bez % trzymał się koło mojej nogi dzielnie, też nie tańczył, a wiem, że lubi, przegadaliśmy w sumie całe wesele. Aaale... dla mnie wow nie było, odpisałam coś z grzeczności potem, ogólnie wiem, że nie byłam zbyt miła, taka "na dystans". Denerwowała mnie ta jego "kultura", jakiś sztywny był.

Drugiemu powiedziałam, że ma krzywe zęby, do tej pory dużo piszemy, no ale nie dziwię mu się, że już się nie chce spotkać.

Mój dawny ex zaprosił mnie na wesele w Pl, ale mu odmówiłam, bo ja wesel nie lubię, pozatym nie chce mi się jechać 200km i nie mam czasu. Dodatkowo mi nonstop napitala na messengerze, a mnie to wkurrza.

Co ze mną nie tak? Nakupić już kotów?

Czy ja może przyzwyczaiłam się do związku "na odległość"? Zawsze będąc z kimś wkurzały mnie pewne ograniczenia spowodowane tą osobą. W dodatku ostatnio sobie zaczęłam czytać horoskopy partnerskie :D w nadziei, że to nie ze mną coś nie tak, a po prostu "gwiazdy nie sprzyjają" :D i dodatkowo odczytałam, że wodnik (czyli ja) ma duże skłonności do życia w samotności :( co robić...

akitaa napisał(a):

sorry, ale ja jakoś nie widze sensu braia ze sobą kogoś na wesele tylko po to, żeby siedział koło Ciebie przy stoliku :/ zwłaszcza, ze piszesz, ze gość na weselach lubi się bawić... dla mnie to byłaby katorga jakby ktoś mnie na takie wesele wziął i kazał siedzieć przy stoliku, więcej bym się do Ciebie nie odezwała :P

Ale on od początku to wiedział, mimo to przyjechał 120 km, żeby tam ze mną posiedzieć.

akitaa napisał(a):

sorry, ale ja jakoś nie widze sensu braia ze sobą kogoś na wesele tylko po to, żeby siedział koło Ciebie przy stoliku :/ zwłaszcza, ze piszesz, ze gość na weselach lubi się bawić... dla mnie to byłaby katorga jakby ktoś mnie na takie wesele wziął i kazał siedzieć przy stoliku, więcej bym się do Ciebie nie odezwała :P
szczerze mówiąc też tak uważam. Jakby mnie ktoś zaprosił na wesele i kazał siedzieć jak na skazaniu zamiast tańcować to bym się załamała

z takim podejsciem na pewno. Zaden nie pasuje. Jeden za grzeczny a drugi zbyt namolny. Ogarnij się i zastanow czego ty w ogole szukasz dziewczyno 

A ja podtrzymuję opinie ze jesteś z jakieś dysfunkcyjnej rodziny może alkoholowej. Bulimia, niskie poczucie wartości, niedojrzalosc, impulsywnosc, trudność w nawiązywaniu kontaktów z ludźmi to cechy jakiegoś borderline czy cos w ten desen

chwalisz się czy zalisz? 

MuchoJat napisał(a):

xKammyx napisał(a):

Masz 30 lat a zachowujesz sie jak gimnazjalistka. I to jest glowny problem u Ciebie. Dorosnij.
Mój ojciec ma 55 i zachowuje się jakby był na studiach, może to rodzinne 

I takich samych niedojrzałych szukasz. Jak szukasz to znajdziesz i będziesz miała! Jak nie znajdziesz to zawsze możesz wrócic do swojego exa.  Smoczyca na pewno ma trochę (albo dużo) racji. Żal mi tylko tych chłopaków co to "oni chcom ale ja nie chcem". MuchoJat robisz z nich jeleni. Chłopak jedzie 120 km żeby posiedzieć z Dziewczynką z Zapałkami przy stoliku... To świadczy dobrze o nim, ale źle o Tobie. Jak jesteś taka twarda to sama na weselu sie nie pokażesz? A jak wiesz że z gościem nie trybi, to po co go ciągniesz 120 km i robisz mu nadzieję? Jakies odgrywanie się na męskim rodzie za traktowanie Ciebie przez exa? Czy poprostu niedojrzałość emocjonalna? Żal... 

SzczesliwaJa napisał(a):

MuchoJat napisał(a):

xKammyx napisał(a):

Masz 30 lat a zachowujesz sie jak gimnazjalistka. I to jest glowny problem u Ciebie. Dorosnij.
Mój ojciec ma 55 i zachowuje się jakby był na studiach, może to rodzinne 
I takich samych niedojrzałych szukasz. Jak szukasz to znajdziesz i będziesz miała! Jak nie znajdziesz to zawsze możesz wrócic do swojego exa.  Smoczyca na pewno ma trochę (albo dużo) racji. Żal mi tylko tych chłopaków co to "oni chcom ale ja nie chcem". MuchoJat robisz z nich jeleni. Chłopak jedzie 120 km żeby posiedzieć z Dziewczynką z Zapałkami przy stoliku... To świadczy dobrze o nim, ale źle o Tobie. Jak jesteś taka twarda to sama na weselu sie nie pokażesz? A jak wiesz że z gościem nie trybi, to po co go ciągniesz 120 km i robisz mu nadzieję? Jakies odgrywanie się na męskim rodzie za traktowanie Ciebie przez exa? Czy poprostu niedojrzałość emocjonalna? Żal... 

Chciał to poszedł, nie widzę problemu. Mówiłam, że ja się nie bawię.

SmoczycaKamila napisał(a):

A ja podtrzymuję opinie ze jesteś z jakieś dysfunkcyjnej rodziny może alkoholowej. Bulimia, niskie poczucie wartości, niedojrzalosc, impulsywnosc, trudność w nawiązywaniu kontaktów z ludźmi to cechy jakiegoś borderline czy cos w ten desen

Pochodzę z najnormalniejszej, wręcz cudownej rodziny, miałam wspaniałe dzieciństwo i nigdy mi niczego nie brakowało, także kiepski z Cb psycholog. Kontakty akurat nawiązuję łatwo i szybko.

soraka napisał(a):

akitaa napisał(a):

sorry, ale ja jakoś nie widze sensu braia ze sobą kogoś na wesele tylko po to, żeby siedział koło Ciebie przy stoliku :/ zwłaszcza, ze piszesz, ze gość na weselach lubi się bawić... dla mnie to byłaby katorga jakby ktoś mnie na takie wesele wziął i kazał siedzieć przy stoliku, więcej bym się do Ciebie nie odezwała :P
szczerze mówiąc też tak uważam. Jakby mnie ktoś zaprosił na wesele i kazał siedzieć jak na skazaniu zamiast tańcować to bym się załamała

On dobrze o tym wiedział, ile razy mam mówić. Powiedziałam, że ja się nie bawię, a wraz się zgodził, więc chyba to on ma problem, nie ja.

Jakby to mnie ktoś zaprosił i powiedział, że będzie tańczył, to bym przeprosiła i nie poszła.

SzczesliwaJa napisał(a):

MuchoJat napisał(a):

xKammyx napisał(a):

Masz 30 lat a zachowujesz sie jak gimnazjalistka. I to jest glowny problem u Ciebie. Dorosnij.
Mój ojciec ma 55 i zachowuje się jakby był na studiach, może to rodzinne 
I takich samych niedojrzałych szukasz. Jak szukasz to znajdziesz i będziesz miała! Jak nie znajdziesz to zawsze możesz wrócic do swojego exa.  Smoczyca na pewno ma trochę (albo dużo) racji. Żal mi tylko tych chłopaków co to "oni chcom ale ja nie chcem". MuchoJat robisz z nich jeleni. Chłopak jedzie 120 km żeby posiedzieć z Dziewczynką z Zapałkami przy stoliku... To świadczy dobrze o nim, ale źle o Tobie. Jak jesteś taka twarda to sama na weselu sie nie pokażesz? A jak wiesz że z gościem nie trybi, to po co go ciągniesz 120 km i robisz mu nadzieję? Jakies odgrywanie się na męskim rodzie za traktowanie Ciebie przez exa? Czy poprostu niedojrzałość emocjonalna? Żal... 

Raz się widzieliśmy tylko, wtedy wydawał się bardziej na luzie. Miałam zaklepane dwa miejsca już wcześniej, tylko dlatego chciałam kogoś wziąć.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.