Temat: Nowa praca - co robić / czego nie robić jakieś porady?

Tak z ciekawości - czego oczekujecie od nowych współpracowników ? Co robić a czego nie robić ? Na co zwracacie uwagę poznając nowych ludzi w pracy? Jakie cechy wam się podobają a co was odrzuca/ zniechęca? 
Zmieniam pracę i zależy mi na dobrym wrażeniu i na sympatii zespołu to po pierwsze, a po drugie w obecnej pracy ostatnio dołączyło kilka osób i chciałabym skonfrontować moje wrażenia z Waszymi. 

mnie denerwują wszelakie plotkary. Jak widzę w pracy, że ktoś obgaduje kogoś na tematy i służbowe i prywatne to mi się nóż w kieszeni otwiera. Nie wdaję się w takie dyskusje, bo wiem, że za 5 minut pójdzie do kogoś innego i mnie obgada. Wydaje mi się, że jak przychodzi ktoś nowy i od razu startuje z pozycji "jestem najmądrzejszy, najbardziej wykształcony, mam mega doświadczenie, klękajcie narody bo tylko ja mam rację" to jest skreślony przez współpracowników. Nie ma też znowu co z siebie robić sieroty, która nic nie umie i jest tu przypadkowo ;) Fajne są osoby uśmiechnięte, pewne siebie, ale jeśli czegoś nie wie to pyta. Wydaje mi się też, że na niekorzyść działa jeśli wiadomo, że jakiś pracownik jest pociotkiem kogoś ważnego w firmie. Wtedy nawet jeśli ta osoba znalazła się na swoim stanowisku dzięki pracy i wiedzy, to i tak każdy go nie lubi i myśli, ze ma pracę bo ma znajomości (choć oczywiście bywa i tak, że dana osoba nie umie kompletnie nic i faktycznie  robotę ma po znajomości). Ja miałam do tej pory dwie prace i zawsze się trochę stresowałam na początku :) Ale starałam się być miła dla każdego, szybko orientowałam się kto coś umie i kogo w razie czego podpytać a kto tylko czeka aż powinie Ci się noga.

Pasek wagi

w pracy nie lubię nierobów, kombinatorów, ludzi którzy podkładają świnie, kolesiostwa, nepotyzmu , wyzyskiwaczy, fałszywców, kapusiów, niekompetencji

zależy też jaka to praca i jak duży jest zespół

Pasek wagi

tez wlasnie zmienilam prace. pierwszy tydzien mam za soba i jestem bardzo zadowolona. ekipa swietna -brak obgadywania, brak przechwalania sie i wywyzszania. kazdy chetnie sluzy pomoca. z szefostwem od razu przeszlam na "ty". atmosfera jest naprawde super, ze do pracy jade z usmiechem, mimo ze na dojazdy trace ok 2h w jedna strone .. 

Chyba nie ma dużej różnicy pomiędzy nowym pracownikiem a starym, te same rzeczy wkurzają lub są na plus.

Zazwyczaj nowi ludzie chcą zrobić dobre wrażenie i boją się zadawać pytań. Zdecydowanie wolę jak zadają ich za dużo niż za mało, bo kiedy próbują być zbyt samodzielni to często robią błędy i cały zespół ponosi tego konsekwencje. Na początku ludziom więcej się wybacza, mają prawo nie wiedzieć, wiadomo, że są wolniejsi i mniej efektywni - więc warto ten czas wykorzystać i zadawać jak najwięcej pytań bo po kilku tygodniach / miesiącach taryfa ulgowa się skończy. A i starym pracownikom takie pytania ułatwiają życie na dłuższą metę, bo jest mniej błędów do naprawienia i nie muszą się głowić czy dobrze wszystko wyjaśnili i zgadywać ile nowy pracownik już wie. 

I lubię jak sobie wszystko notują, bo ja jestem dosyć roztrzepana i czasem zapominam różne rzeczy a tak to przynajmniej nowy ma dobre notatki ;)

Ja też zmieniłam pracę całkiem niedawno. Wobec nowych wspolpracownikow nie mialam chyba zadnych oczekiwań, ale milo mi bylo, gdy spotkalam się z zyczliwością i taką chęcią pomocy. Ludzie np często mowili " kiedy nie będziesz czegoś wiedzieć to pytaj śmiało"  W większości też ludzie są wyrozumiali dla tego, że nie wszystko na początku wiem. 

Zawsze też taka byłam dla nowych wspolpracownikow w poprzednich miejscach pracy. Czesto zmiana pracy to stres i staralam sie w ludziach ten stres zminimalizowac poprzez uśmiech zyczliwe podejście i bycie pomocnym.

Ja tez podjęłam nową pracę i jest tragedia. Mimo iż jestem miła nie pyskuje (chociaż duzo mnie to kosztuje) to dziewczyny próbują mną pomiatac bo jestem nowa i młodsza.  Nie widzę innych powodów bo radzę sobie dobrze. I jeszcze mam dwa tygodnie z tymi sukami pracować. Wytrzymam. Najwyżej powiem jednej i drugiej co myślę. Niech mnie zwolnią. Nie ta praca to kolejna. 

 Radzę nie być zbyt miła, tylko normalna. Nie mówić zbyt wiele o sobie bo nie wiesz czy ktoś tego nie wykorzysta. . Robić swoje i nie szukać "kolezanek". Powodzenia

SmoczycaKamila napisał(a):

Ja tez podjęłam nową pracę i jest tragedia. Mimo iż jestem miła nie pyskuje (chociaż duzo mnie to kosztuje) to dziewczyny próbują mną pomiatac bo jestem nowa i młodsza.  Nie widzę innych powodów bo radzę sobie dobrze. I jeszcze mam dwa tygodnie z tymi sukami pracować. Wytrzymam. Najwyżej powiem jednej i drugiej co myślę. Niech mnie zwolnią. Nie ta praca to kolejna.  Radzę nie być zbyt miła, tylko normalna. Nie mówić zbyt wiele o sobie bo nie wiesz czy ktoś tego nie wykorzysta. . Robić swoje i nie szukać "kolezanek". Powodzenia

pracujesz cos ok tygodnia czy dwoch a juz wspolpracownice nazywasz "sukami" - mysle ze to jak o innych myslisz tak mozna z twojej mimiki odczytac ze nie dziwie sie im ze maja z tym problem. Uwierz mi - takie nastawienie do innych mozna rozpoznac bez slow.

do autorki - badz po prostu soba - czy to nowa czy inna praca, czy inne kontakty z ludzmi - zawsze moim zdaniem warto byc soba , po prostu soba.

Berchen napisał(a):

SmoczycaKamila napisał(a):

Ja tez podjęłam nową pracę i jest tragedia. Mimo iż jestem miła nie pyskuje (chociaż duzo mnie to kosztuje) to dziewczyny próbują mną pomiatac bo jestem nowa i młodsza.  Nie widzę innych powodów bo radzę sobie dobrze. I jeszcze mam dwa tygodnie z tymi sukami pracować. Wytrzymam. Najwyżej powiem jednej i drugiej co myślę. Niech mnie zwolnią. Nie ta praca to kolejna.  Radzę nie być zbyt miła, tylko normalna. Nie mówić zbyt wiele o sobie bo nie wiesz czy ktoś tego nie wykorzysta. . Robić swoje i nie szukać "kolezanek". Powodzenia
pracujesz cos ok tygodnia czy dwoch a juz wspolpracownice nazywasz "sukami" - mysle ze to jak o innych myslisz tak mozna z twojej mimiki odczytac ze nie dziwie sie im ze maja z tym problem. Uwierz mi - takie nastawienie do innych mozna rozpoznac bez slow.do autorki - badz po prostu soba - czy to nowa czy inna praca, czy inne kontakty z ludzmi - zawsze moim zdaniem warto byc soba , po prostu soba.
akurat byłam dla nich miła, aha więc ładna równa się wredna-spoko(smiech)  Tak myślałam ze do mojego kom się  ktoras przyczepi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.