- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
7 czerwca 2018, 18:17
Wakacje za pasem, pewnie większość z Was ma już jakieś plany, więc zapytam:
Jaki procent rocznych zarobków Waszego „gospodarstwa domowego” przeznaczanie na wyjazdy - zarówno te dłuższe, jak i weekendowe?
Czy trzymacie się sztywno budżetu? A może w ogóle działacie spontanicznie?
7 czerwca 2018, 18:31
na wyjazdy zagraniczne odkladam a na takie wypady po PL to spontanicznie no ale ja w miare dobrze zarabiam wiec nie musze wydzielac kazdej zlotowki
7 czerwca 2018, 19:03
I na spontanie i nie na spontanie ;) nie wydaje całej swojej pensji więc co miesiąc odkładam jakaś sumkę która z biegiem czasu się powiększa i przeznaczam ja między innymi na mniej lub bardziej określone cele jak np. wakacje, sprzęt AGD i RTV, lakierowanie auta itd. najbardziej chyba szarpie mnie po kieszeni wyjazd na święta do Polski, w sumie taki wypad jest droższy niż wakacje na Teneryfie i zwykle hajs odłożony już po urlopie zostaje przeznaczony właśnie na święta więc to jest bardziej planowane.
7 czerwca 2018, 19:10
Nie rozmyślam nad tym. Wydaje tyle by niczego sobie nie odmawiać i miło spędzić czas.
7 czerwca 2018, 19:13
Nie rozmyślam nad tym. Wydaje tyle by niczego sobie nie odmawiać i miło spędzić czas.
No ale jakieś założenia masz? Czy zależy od kaprysu: Ustka albo Bora Bora? ;)
7 czerwca 2018, 19:29
Ja staram się wyjezdżać dwa razy w roku na dłużej ( co najmniej tydzień) i odkładam na to około 1/6 swojej pensji każdego miesiąca. Na wakacjach nigdy nie oszczędzam, niczego sobie nie odmawiam. Krótsze wyjazdy planuję raczej z miesięcznym wyprzedzeniem i wtedy to różnie.
7 czerwca 2018, 19:31
No ale jakieś założenia masz? Czy zależy od kaprysu: Ustka albo Bora Bora? ;)Nie rozmyślam nad tym. Wydaje tyle by niczego sobie nie odmawiać i miło spędzić czas.
Od kaprysu :) w tym roku Polska na trzy tygodnie, bo mam niemowlaka, więc odwiedze Hel, może mazury zalicze też. A przyszły rok gdzieś do ciepłych krajów. Nie wiem ile wydam, bo płace kartą wszędzie zazwyczaj, więc nie mam ograniczeń szczególnych :)
7 czerwca 2018, 19:38
oj za dużo. Bardzo często podróżujemy i właściwie bardzo spora część przeznaczamy na wyjazdy
7 czerwca 2018, 20:09
Od kaprysu :) w tym roku Polska na trzy tygodnie, bo mam niemowlaka, więc odwiedze Hel, może mazury zalicze też. A przyszły rok gdzieś do ciepłych krajów. Nie wiem ile wydam, bo płace kartą wszędzie zazwyczaj, więc nie mam ograniczeń szczególnych :)No ale jakieś założenia masz? Czy zależy od kaprysu: Ustka albo Bora Bora? ;)Nie rozmyślam nad tym. Wydaje tyle by niczego sobie nie odmawiać i miło spędzić czas.
Chyba lekko zazdroszcze takiej karty bez dna.
My wyjezdzamy srednio dwa razy w roku, planujemy , odkladamy , trudno powiedziec procentowo ile, tyle na ile nas stac - wyjazdy tez planujemy na miare kieszeni, nie zadluzam sie na urlop. Krotkie weekendowe wyjazdy, koncerty itp spontanicznie, czasem za bardzo spontanicznie, ale to dobrze robi dla psyche.