Temat: Co zrobic-znajoma w pracy.

Jak wiecie pracuje w sklepie z pieczywem. Bylam teraz na szkoleniu w jednym sklepow. Szkolily mnie dwie dziewczyny na zmiane( praca 12h/dzien wolnego). Potem mialam isc na stale na jeden punkt kolo domu. Raz z bylam nazwijmy z Edyta a raz z Ewka. Edyta bardzo fajna mila dziewczyna ta druga bez przerwy mnie strofowala. I to przy klientach. Zwracala mi uwage i nie bylo to dlatego ze sie pomylilam ale mam wrazenie ze zlosliwie. Ta pierwsza mowila ze dobrze mu idzie i dawno nie miala takiej pojetej uczennicy. Staralam sie. A kiedy pracowalam z Ewka caly czas cos bylo nie tak. Dzis tez bylam z nia na zmianie, nie odezwala sie do mnie caly dzien mimo iz prpbowalam zagaic rozmowe. Siedziala pol dnia na telefonie bo maly ruch byl a jak ja zapytalam sie czy mogr zadzwonic do PUP powiedziala ze w pracy nie ma rozmow prywatnych:( Wzdycha przewraca oczami jak sie pomyle. Wiadomo ja tam.pracuje 1,5tygodnia i mam prawo sie pomylic a ona 11lat. Dzis okazalo sie ze bede z nia pracowac jeszcze 2tygodnia bo ta druga idzie na urlop. Nie chce z nia pracoeac. I niewiem czy zglosic kierowniczce czy co. Krotko tam pracuje i napewno uwierza jej a jie mnie:( poradzcie cos

Flavv napisał(a):

Jak można okazać pojętność w pracy w piekarni? Serio pytam. Nie obrazam, szanuję jak każdą pracę, ale trzymajmy się faktów. Geniuszem to być nie trzeba. Strzelam że tę pierwszą lubisz, bo Ci wchodzi w tyłek a drugiej nie, bo tego nie robi. Podaj konkretne przykłady jej złośliwych zachowań, to będzie można dyskutować, czy rzeczywiście są złośliwe.1,5 tygodnia w piekarni - w czym tu się można mylić? Żeby było.jasne wiem jak wygląda taka praca, na studiach pracowałam w przeróżnych miejscach, od spożywczych, przez hotele po sieciowki w galeriach. Więc nikt mi nie wmówi że "pojętna" osoba potrzebuje więcej niż trzy dni na ogarnięcie takiej roboty. 
nie ma to jak komus dowalic za niskie poczucie wlasnej wartosci

Trzeba nauczyc sie na pamiec 300kodow, 200skladow pieczywa, ciast ciastek itd,a papierologii to juz nie mowie ile jest. Ale ty ogarnelabys to w jeden wieczor majac na glowie do tego tak jak ja dwoje malych dzieci?

Smoczyco, cenię Twoją umiejętności prowokowania ;)

roogirl napisał(a):

Po co jej w dupę włazisz?Jak ma fochy to się nie odzywaj, bo jeszcze bardziej się będzie fochować. Nie ma nic gorszego niż sytuacje kiedy nie ma się ochoty z kimś gadać, a ten ktoś zagaduje. Chyba widzisz, że nie chce?
zapytalam sie jej o cos zwiaznego z praca i nawet mi nie odpowiedziala uwazasz to za ok? Przeciez logiczne ze nie bede pytala i jej dzueci rodzine i zainteresowania bo mam to w dupie

SmoczycaKamila napisał(a):

Flavv napisał(a):

Jak można okazać pojętność w pracy w piekarni? Serio pytam. Nie obrazam, szanuję jak każdą pracę, ale trzymajmy się faktów. Geniuszem to być nie trzeba. Strzelam że tę pierwszą lubisz, bo Ci wchodzi w tyłek a drugiej nie, bo tego nie robi. Podaj konkretne przykłady jej złośliwych zachowań, to będzie można dyskutować, czy rzeczywiście są złośliwe.1,5 tygodnia w piekarni - w czym tu się można mylić? Żeby było.jasne wiem jak wygląda taka praca, na studiach pracowałam w przeróżnych miejscach, od spożywczych, przez hotele po sieciowki w galeriach. Więc nikt mi nie wmówi że "pojętna" osoba potrzebuje więcej niż trzy dni na ogarnięcie takiej roboty. 
nie ma to jak komus dowalic za niskie poczucie wlasnej wartosciTrzeba nauczyc sie na pamiec 300kodow, 200skladow pieczywa,a papierologii to juz nie mowie ile jest. Ale ty ogarnelabys to w jeden wieczor? Prawda?

Dobry student potrafi większe cuda. 

Marisca napisał(a):

SmoczycaKamila napisał(a):

Flavv napisał(a):

Jak można okazać pojętność w pracy w piekarni? Serio pytam. Nie obrazam, szanuję jak każdą pracę, ale trzymajmy się faktów. Geniuszem to być nie trzeba. Strzelam że tę pierwszą lubisz, bo Ci wchodzi w tyłek a drugiej nie, bo tego nie robi. Podaj konkretne przykłady jej złośliwych zachowań, to będzie można dyskutować, czy rzeczywiście są złośliwe.1,5 tygodnia w piekarni - w czym tu się można mylić? Żeby było.jasne wiem jak wygląda taka praca, na studiach pracowałam w przeróżnych miejscach, od spożywczych, przez hotele po sieciowki w galeriach. Więc nikt mi nie wmówi że "pojętna" osoba potrzebuje więcej niż trzy dni na ogarnięcie takiej roboty. 
nie ma to jak komus dowalic za niskie poczucie wlasnej wartosciTrzeba nauczyc sie na pamiec 300kodow, 200skladow pieczywa,a papierologii to juz nie mowie ile jest. Ale ty ogarnelabys to w jeden wieczor? Prawda?
Dobry student potrafi większe cuda. 
Ale nie na trzezwo. Hehe

SmoczycaKamila napisał(a):

Marisca napisał(a):

SmoczycaKamila napisał(a):

Flavv napisał(a):

Jak można okazać pojętność w pracy w piekarni? Serio pytam. Nie obrazam, szanuję jak każdą pracę, ale trzymajmy się faktów. Geniuszem to być nie trzeba. Strzelam że tę pierwszą lubisz, bo Ci wchodzi w tyłek a drugiej nie, bo tego nie robi. Podaj konkretne przykłady jej złośliwych zachowań, to będzie można dyskutować, czy rzeczywiście są złośliwe.1,5 tygodnia w piekarni - w czym tu się można mylić? Żeby było.jasne wiem jak wygląda taka praca, na studiach pracowałam w przeróżnych miejscach, od spożywczych, przez hotele po sieciowki w galeriach. Więc nikt mi nie wmówi że "pojętna" osoba potrzebuje więcej niż trzy dni na ogarnięcie takiej roboty. 
nie ma to jak komus dowalic za niskie poczucie wlasnej wartosciTrzeba nauczyc sie na pamiec 300kodow, 200skladow pieczywa,a papierologii to juz nie mowie ile jest. Ale ty ogarnelabys to w jeden wieczor? Prawda?
Dobry student potrafi większe cuda. 
Ale nie na trzezwo. Hehe

Zdziwiłabyś się. 

Chyba mnie tutaj nie zrozumiano. Przeciez ja nie chce sie z nia kumplowac ale glupio mi kiedy wyrywa mi np chleb z reki albo zwraca mi uwage wzdychajac przy kliencie. Uwazacie ze to ok? Tak?

SmoczycaKamila napisał(a):

roogirl napisał(a):

Po co jej w dupę włazisz?Jak ma fochy to się nie odzywaj, bo jeszcze bardziej się będzie fochować. Nie ma nic gorszego niż sytuacje kiedy nie ma się ochoty z kimś gadać, a ten ktoś zagaduje. Chyba widzisz, że nie chce?
zapytalam sie jej o cos zwiaznego z praca i nawet mi nie odpowiedziala uwazasz to za ok? Przeciez logiczne ze nie bede pytala i jej dzueci rodzine i zainteresowania bo mam to w dupie

To weź telefon do tej pomocnej i jak tą wredną zapytasz i nie odpowie ostentacyjnie dzwoń do tej drugiej i pytaj o to samo uprzednio bąkają "a ch ci w d w takim razie" :D

Pasek wagi

SmoczycaKamila napisał(a):

Chyba mnie tutaj nie zrozumiano. Przeciez ja nie chce sie z nia kumplowac ale glupio mi kiedy wyrywa mi np chleb z reki albo zwraca mi uwage wzdychajac przy kliencie. Uwazacie ze to ok? Tak?

Takie sprawy załatwia się między sobą, a nie u kierownictwa. Na forum potrafisz pyskować, a nie dajesz sobie rady z jakąś ekspedientką ? 

SmoczycaKamila napisał(a):

Chyba mnie tutaj nie zrozumiano. Przeciez ja nie chce sie z nia kumplowac ale glupio mi kiedy wyrywa mi np chleb z reki albo zwraca mi uwage wzdychajac przy kliencie. Uwazacie ze to ok? Tak?

Jeśli np. podajesz zły chleb klientce to co ona ma zrobić? Nie upomnieć Cie, bo narobi Ci wstydu? 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.