- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
4 czerwca 2018, 21:49
Niedawno zaczełam nową pracę. Pracuję jako asystentka prezesa. Na rozmowie kwalifikacyjnej zostało mi powiedziane ze będę się też po cześci zajmować koordynacją i sprawdzaniem umów oraz współpracą w tym zakresie z działem handlowym. Zgodnie z prawdą powiedziałam ze nie mam doświadczenia w tej kwestii ale szybko się uczę. Pracę dostałam. W pierwszych kilku dniach okazało się ze dziewczyna która była moją poprzedniczką odchodzi, bo chociaż została zatrudniona tylko do wspolpracy z dzialem handlowym to przypadła jej również w udziale rola koordynatora biura, ze względu na to ze poprzedniej dziewczynie szef wypowiedzial umowę. Moja poprzedniczka powiedziala ze po prostu nie jest w stanie robić i jednego i drugiego jednoczesnie nie zostając po godzinach. Od kilku dni pracuję samodzielnie i choć staram się jak mogę to nie jestem w stanie wszystkiego ogarnąć sama. Ludzie z działu handlowego cały czas przychodzą pytają o szczegóły umów, tematu w ktorym dopiero sie uczę... Wszystko jest pilne bo jeśli coś się opóźni to opóźnia się też dostawa i płatność a ani klient nie chce czekać ani my nie mozemy czekac na kasę. A w tym samym czasie muszę znaleźć czas na obslugę spotkań, ogarnięcie sal, odebranie diesiątek telefonów, przygotowanie poczty na odpowiednią godzinę, kurierów, odpowiednią archiwizację i koordynację obiegu dokumentów, odpowiedzenie na pierdyliard maili i zalatwienie okreslonej liczby wypadkowych spraw, czasem organizację jakiejs podrozy czy zamowienia, ubezpieczenia do samochodow itp...
Odkąd tam pracuję nie mam czasu jeść, Przychodzę jako jedna z pierwszych wychodzę ostatnia. Kazdego dnia mam listę rzeczy do zrobienia na dzien następny i co mogę to przesuwam.
Jedna z osob z ktorą wspolpracuję powiedziala ze jestesmy na etapie sprawdzania czy taki model polaczenia obowiazkow dwoch osob dla jednej się sprawdzi ale jej zdaniem nie i roboty jest naprawdę dla dwojga.
Osobiście trochę też tak czuję. Nie mozna mi odmowić pracowitości. Lubię jak coś jest zrobione dobrze, ale czuję ze jak tak dalej pojdzie to zacznę zawalać. nie chcę się zajechać ale nie chcę też zeby ktoś wywalał na mnie swoją frustrację z powodu tego ze coś nie jest zrobione. Ja po prostu czuję ze mam dwie rece jedną glowę i jedną parę oczu i nie mogę być w kilku miejscach na raz albo wszystkim odpowiadać na pytania w tej samej chwili.
Szczerze mowiac czuje się trochę rozczarowana, Po rozmowie wydawalo mi się ze stosunek obowiazkow administracyjnych do innych jest jak 70 do 30 a teraz się okazuje ze jest pol na pol z przewaga tych handlowych bo tu czesto chodzi o czas. Wydawalo mi sie ze do tej pory niezle prioretyzuje swoje zadania i multitasking tez jest spoko. Dziś zaczelam mysleć nad tym czy to ze mną jest coś nie tak czy moze to kwestia tych obowiązków.
Jak to powinnam ocenić. Jak tak dalej pojdzie planuje pogadac z szefem bo naprawdę nie chce niczego zawalić ale tez przez ilosc rzeczy do zrobienia czuje się po pracy wypluta a i idę do niej mniej chętnie. Z drugiej strony jestem na okresie probnym i wolalabym nie robic niepotrzebnie zlego wrazenia.
Proszę doradzcie coś,
5 czerwca 2018, 13:13
jak dotychczas przed toba ogarnialy to 2 doswiadczone osoby, a ty jedna niedoswiadczona ledwo dajesz rade robic robote za 2 osoby, to nie masz nic sobie do zarzucenia, szczegolnie jesli nie tak zostaly ci przedstawione warunki oracy. w takiej sytuacji najlepiej od razu isc do przelozonego, bo potem nie bedzie wcale tak, ze jak zobacza ze dajesz rade albo chociaz dajesz rade uzynajac sie, ale jednak , to dostaniesz mniej pracy albo kogos drugiego zatrudnia.
5 czerwca 2018, 18:52
dzieki dziewczyny za wszystkie sugestie . Popracuje nad rozpiska. Dzis np bylo tak ze z zadan ktora powinnam robic codziennie jedno wypadlo ( bo akurat taki dzien) duzo tych obowiazkow jest bardzo wzgledna.
Nie jest tak ze moge np cos kompletrnie olac bo jak zajme sie tylko zadaniami administracyjnymi to zaraz ktos przyjdzie gdzie ta i ta umowa. Jak oleje reszte to nikt za mnie tego pozniej nie zrobi. Jestem naprawde mocno elastyczna i nie krece nosem na zadne zadanie. Trzeba cos zaniesc przestawic zorganizowac spoko robie rozne rzeczy naprawde bez marudzenia. Ale nie chce dac sie zajechac. Dzis pracowalam z jedna z kolezanek nad umowa. W kwadrans w miedzy czasie odebralam z 6 telefonow od klientow. Co tylko spotkalo sie z komentarzem ze jak to mozna pracowac w takich warunkach nad meeytoeycznymi rzeczami. Poczekam jeszcze pare dni . Podobno ten tydzien jest taki uciążliwy