Temat: facet deklaracja

Od 3 miesięcy spotykam się z facetem, odkąd się poznaliśmy piszemy ze sobą cały czas. Od samego początku bardzo o mnie zabiegał i się starał :D widujemy się regularnie przynajmniej raz w tygodniu, czasem dwa, ponieważ ja studiuje w innym mieście i jestem tylko w weekendy. Nie ukrywam, że bardzo szybko między nami do czegoś doszło i teraz prawie każda randka kończy się seksem. Jest mi z nim bardzo dobrze, dogadujemy się pod każdym względem, mamy podobne poczucie humoru, bardzo mi się podoba i nie ukrywam, ze ostatnio zaczęłam coś do niego czuć. W wyniku pewnej rozmowy sam mi powiedział, że coś do mnie czuje, z resztą widzę to w jego zachowaniu, w tym jak ciągle szuka kontaktu, zawsze dobrze traktuje, pomaga. Jest bardzo zajęty dużo pracuje, codziennie trenuje, a ma dla mnie ciągle czas. W tamtym tygodniu przyjechał po mnie specjalnie 100 km w jedną stronę, żebym mogła wrócić wcześniej do domu i wyspać się w sobotę :D Zawsze ma dla mnie chociaz najmniejszy prezent, ostatnio tez dwa razy dal mi dla mojej mamy z tekstem 'dla tesciowej' :D Ostatnio zaczęło wyglądać to jak 'związek' i sama nie wiem co myśleć, ja bym tego chciała bardzo, ale z jego strony nie było jeszcze żadnej deklaracji. On nie miał wcześniej szczęscia, dziewczyny go zostawiały i widze, że kiedy zrobimy krok w przód i robi się tak naprawdę poważnie on dekilatnie się wycofuje i robi mniej wylewny, glownie jesli chodzi o pisanie, bo na zywo tego nie zauwazam. Jest też bardzo przystojny, towarzyski, ma sporo koleżanek no i nie ukrywam, że jestem zazdrosna (nie w jakis chory sposob :D) i zaczynam potrzebować żeby się jakoś zdeklarował co do tego co nas łączy. A jak na razie luzno sie spotykamy, nie znamy nawet swoich znajomych. Niedługo ma też wesele, na które idzie sam. Niestety też instagram ryje mi mozg, obserwuje tam baaardzo duzo dziewczyn i to wszystko w polaczeniu ze zblizającą się sesja ostatnio wywołało u mnie gorsze dni i jakiś niepokój.

No i zaczęłam się zastanawiać czy może zacząć z nim jakąś rozmowę na ten temat czy czekać dalej aż sam się określi? Te 3 miesiące to moim zdaniem już trochę czasu i chciałabym wiedzieć czy faktycznie traktuje mnie poważnie, ale też boję się, że takim naciskaniem mogę go tylko wystraszyć :/

To ze on sie pieknie zachowuje nie swiadczy - moim zdaniem o niczym, bo kazdy "bawidamek" tak umie. Skoro wyglada na to ze mu tak zalezy , to po co obserwuje inne - na ogol jak ktos zakocha sie po uszy to inni/inne go nie interesuja, chyba ze nie jest "po uszy". A juz napewno zdziwilby mnie brak zaproszenia na wesele, skoro jestescie tak blisko i skoro mu tak zalezy i daje "prezenty" dla tesciowej. W tej sytuacji bylabys dawno zaproszona, bo chcialby sie toba bliskim pochwalic.

Marnie to wyglada.:(

im szybciej to z nim wyjaśnisz tym lepiej. 

Berchen napisał(a):

To ze on sie pieknie zachowuje nie swiadczy - moim zdaniem o niczym, bo kazdy "bawidamek" tak umie. Skoro wyglada na to ze mu tak zalezy , to po co obserwuje inne - na ogol jak ktos zakocha sie po uszy to inni/inne go nie interesuja, chyba ze nie jest "po uszy". A juz napewno zdziwilby mnie brak zaproszenia na wesele, skoro jestescie tak blisko i skoro mu tak zalezy i daje "prezenty" dla tesciowej. W tej sytuacji bylabys dawno zaproszona, bo chcialby sie toba bliskim pochwalic.Marnie to wyglada.

1. Z tym obserwowaniem to może być tak, że kliknął to 100 lat temu i już dawno nie pamięta. Oczywiście mógłby pomyśleć "oooo trzeba to teraz pousuwać", ale znając facetów, to nawet mu to do głowy nie przyszło.

2. Zaproszenie na wesele to już duży krok. To nie jest poznanie mamy, taty i rodzeństwa, tylko CAŁEJ rodziny. A 3 miesiące to znowu nie tak strasznie wiele. Ja znając mojego obecnego męża 2 miesiące miałam zaproszenie na chrzest (jako chrzestna) i też nie brałam go ze sobą. Głównie dlatego, że nie znał nawet moich rodziców, więc nie wiem dlaczego miałby poznawać ciotki i kuzynki. Przykładowo miałam w życiu kilku chłopaków a przedstawiłam rodzicom tylko jego i też po dłuższej znajomości. No taki mam charakter, że swoje musiało odczekać ;)

Pasek wagi

Karolka_83 napisał(a):

Berchen napisał(a):

To ze on sie pieknie zachowuje nie swiadczy - moim zdaniem o niczym, bo kazdy "bawidamek" tak umie. Skoro wyglada na to ze mu tak zalezy , to po co obserwuje inne - na ogol jak ktos zakocha sie po uszy to inni/inne go nie interesuja, chyba ze nie jest "po uszy". A juz napewno zdziwilby mnie brak zaproszenia na wesele, skoro jestescie tak blisko i skoro mu tak zalezy i daje "prezenty" dla tesciowej. W tej sytuacji bylabys dawno zaproszona, bo chcialby sie toba bliskim pochwalic.Marnie to wyglada.
1. Z tym obserwowaniem to może być tak, że kliknął to 100 lat temu i już dawno nie pamięta. Oczywiście mógłby pomyśleć "oooo trzeba to teraz pousuwać", ale znając facetów, to nawet mu to do głowy nie przyszło.2. Zaproszenie na wesele to już duży krok. To nie jest poznanie mamy, taty i rodzeństwa, tylko CAŁEJ rodziny. A 3 miesiące to znowu nie tak strasznie wiele. Ja znając mojego obecnego męża 2 miesiące miałam zaproszenie na chrzest (jako chrzestna) i też nie brałam go ze sobą. Głównie dlatego, że nie znał nawet moich rodziców, więc nie wiem dlaczego miałby poznawać ciotki i kuzynki. Przykładowo miałam w życiu kilku chłopaków a przedstawiłam rodzicom tylko jego i też po dłuższej znajomości. No taki mam charakter, że swoje musiało odczekać ;)


1. Jeżeli chodzi o obserwowanie - rozmawialiśmy o tym już w sumie od jednej z pierwszych randek, bo oboje mamy instagrama i temat sam wyszedł. On obserwuje prawie 2 tysiące osób w tym bardzo dużo dziewczyn i dalej czasem dodaje jakieś nowe. Z tym, że właśnie w tej rozmowie mówił mi, że nie mógł nikogo obserwować jak był z byłą dziewczyną i że on tego nie rozumie, a ja w sumie przyznałam mu rację, że to nic złego. Sama obserwuje facetów i to nie znaczy, że z nimi rozmawiam czy coś mnie z nimi łaczy, też pojawiają się nowi.
Ale mimo, że jestem pewna siebie i raczej nie mam kompleksów, widzę, że mu się podobam, to jest we mnie jakaś obawa widząc tam te wszystkie dziewczyny. Ale też mamy ciągły kontakt, wiem, że nie spotyka się z nikim poza mną.

2. No właśnie, on przyjeżdża do mnie do domu, ale też nie poznawałam go z moją mamą, bo uważam, że to za wcześnie. Są na 'dzień dobry' jak do mnie przyjeżdża i nic więcej. Poza tym został zaproszony na to wesele chyba zanim się poznaliśmy, bo mówił mi o nim już bardzo dawno. Ale tu też roją się moje wątpliwości, bo przecież gdyby traktował nas jak parę, to raczej nie poszedłby sam :)

W każdym razie podjęłam decyzję, że chyba czeka nas poważna rozmowa i będę chciała się dowiedzieć na czym stoję :)

Generalnie ja mam w swoim miescie tez takiego " chlopaka", jak jezdze do taty co dwa tygodnie to spotykamy sie, gadamy, uprawiamy seks, w tygodniu glownie sms. Jednoczesnie jestem w zwiazku z facetem ode mnie z uczelnii, tez randeczki, seks. Nie czuje sie z tym zle, zadnego nie kocham a jestem chyba jakas nimfomanka. Kocham kolesia ktory jest moim przyjacielem i jest niedostepny, czuje takie cieplo jak stanie kolo mnie i chodze podjarana po kazdej rozmowie.

Do czego zmierzam - nic sie nie dowiesz, jak jest inteligentny bedzie sie dobrze kryl tak ze nieogarniesz o co mu chodzii. To ze pisze jakby mu zalezalo, daje prezenty twojej matce nie znaczy ze cie kocha. N

Moje czerwone lampeczki ktore zauwazylam:

dziewczyny go rzucaly - moze sie wybielac lub cos ukrywac

nie znasz jego znajomych 

Generalnie ja na twoim miejscu bym poczekala jesli jest duza chemia a jesli nie spotylabym sie z innymi mezczyznamii.

Nie rozmawiaj z nim - to nic nie da, moze Ci i tak naklamac. Faceci sa w stanie naopowiadac roznych bzdur zeby przeleciec o dzieciach, twoiim pieknie, inteligencji.

Teraz juz przegrane, moglas sie z nim tak szybko nie przespac, on ogarnal by ze Ci chodzii o zwiazek i nie chcialo by mu sie inwestowac tyle energii w rozmowy jesli by wiedzial ze szybko nie zarucha.

Zosia12333 napisał(a):

Nie rozmawiaj z nim - to nic nie da, moze Ci i tak naklamac. Faceci sa w stanie naopowiadac roznych bzdur zeby przeleciec o dzieciach, twoiim pieknie, inteligencji.Teraz juz przegrane, moglas sie z nim tak szybko nie przespac, on ogarnal by ze Ci chodzii o zwiazek i nie chcialo by mu sie inwestowac tyle energii w rozmowy jesli by wiedzial ze szybko nie zarucha.


co do byłych dziewczyn - jedna zmarła, wiem, że trochę zajęło mu pozbieranie się z tego, duzo o tym rozmawialiśmy, a z ostatnia sprawa byla skomplikowana, bo miała kogoś i finalnie została przy tym bogatszym, co wiem, bo ją kojarzę :)

jedynie własnie ta sprawa znajomych i wesela mnie martwi, ale skoro on się z tym nie spieszy, to ja też go nie poznawałam z nikim.

Nie żałuje tego, że się z nim przespałam szybko, bo chciałam tego. A co do rozmowy - postanowiłam, że postawię sprawę jasno, że albo się określamy, albo kończymy znajomość, bo ja nie chcę układu fwb.
Z resztą jeżeli chodzi o seks to nie miałby z nim problemu, nie wchodząc w taką relację jak ze mną i nie inwestując w to tyle czasu, jesteśmy w kontakcie dosłownie 24 na dobę, z przerwą na spanie.

ale po co szukać dziury w całym łap życie rękoma i nie pytaj o nic bo głowa będzie cię niepotrzebnie bolała :-)

Pasek wagi

Trust mi, seksoholiczki sie znaja na facetach.

Nie pytaj w zadnym razie.

Obserwuj go dokladnie, upij go najlepiej gdzies miedzy ludzmi i obserwuj, obserwuj go jak sie spotkacie z znajomymii.

Ja bym na twoim miejscu ogarnela spotkanie z jego znajomymii lub twoimii i dalej obserwuj.

Na faceta nie mozna naciskac po takim czasie.

A i zastanow sie co wogole czujesz i czy to z twojej strony cos powaznego, polowa moich kolezanek jest z kims ale jakby miala lepszy model do zwiazku to by zmienila. 

No generalnie cos z tym typem jest nie tak bo czuje potrzebe obserwowania ponad 2 tys. kobiet na instagramie. Chodzi o nadmiar nie sam fakt ze obserwuje dziewczyny.

Zosia12333 napisał(a):

Trust mi, seksoholiczki sie znaja na facetach.Nie pytaj w zadnym razie.Obserwuj go dokladnie, upij go najlepiej gdzies miedzy ludzmi i obserwuj, obserwuj go jak sie spotkacie z znajomymii.Ja bym na twoim miejscu ogarnela spotkanie z jego znajomymii lub twoimii i dalej obserwuj.Na faceta nie mozna naciskac po takim czasie.A i zastanow sie co wogole czujesz i czy to z twojej strony cos powaznego, polowa moich kolezanek jest z kims ale jakby miala lepszy model do zwiazku to by zmienila. No generalnie cos z tym typem jest nie tak bo czuje potrzebe obserwowania ponad 2 tys. kobiet na instagramie. Chodzi o nadmiar nie sam fakt ze obserwuje dziewczyny.


Też jestem takiego zdania jeśli chodzi o naciskanie, dlatego nie rozmawiałam do tej pory. A co do upicia nie ma szans, bo on nie pije wcale :D

Spotykałam się przed nim z wieloma no i właśnie z nim coś poczułam szybko i wreszcie czegos chciałam. Wiadomo jak to po takim czasie, ale z mojej strony jest duża sympatia i chęć żeby było z tego coś więcej, bo jest naprawdę sensowym facetem i mi sie bardzo podoba.

Co do instagrama - większość kont które obserwuje wiążą się z jego pasją czyli siłką i dietą, w tym wlasnie duzo kobiet zawodniczek i w sumie do tego akurat nic nie mam. A co nadmiaru sama obserwowalam ponad 1000 w pewnym czasie i mnie to w jakimś sensie właśnie przytłaczało i zredukowałam to o ponad połowę, do osób, które faktycznie coś wnoszą.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.