- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
31 maja 2018, 13:05
Tak z ciekawości - wpiszecie ?
1.o ile od ceny wyjściowej wynegocjowaliście?
2. jak długo trwały rozmowy?
3. mieszkanie czy dom?
4. duże czy małe miasto/wieś?
Z góry dziękuję
ps. aaaa i jeszcze kiedy to było :)
31 maja 2018, 19:55
Przy 3 mln i tak byłoby to 8%.Powiem inaczej: 3 razy kupowałam nieruchomości: dwa razy mieszkanie, raz dom. Zawsze minimum 10% od ceny wyjściowej, raz znacznie więcej, ale okolicznosci były szczególne.Gdybym miała komuś doradzać, sugerowałabym, by oczekiwał zejścia o 10-15%.Powiedzenie o 250 tys o niczym nie mówi a na pewno nie o możliwościach negocjacyjnych,a o to jest główne pytanie. Jak schodziłaś z 1,25 mln to bardzo dużo, jak z 3 mln to mało, co nie?
I tu się bardzo mylisz. Wystawiłam mieszkanie za rozsądną cenę i był ktoś kto nam zaproponował cenę o 15 % niższą - wyleciał z hukiem i jak dla mnie to było bezczelne. Znam rynek nieruchomości w moim mieście i za bezcen nie zmierzałam sprzedawać, bo jakiś idiota się trafił. Wartość swojego mieszkania znałam i sprzedałam po 3 mies od wystawienia za cenę niższą o 2 tyś, a nie o 15 %, chociaż i tak cena wyjściowa uważam, była nieco niższa niż realna wartość mieszkania, ale byłam w ciąży więc już chcieliśmy mieć problem z głowy.
31 maja 2018, 20:06
I tu się bardzo mylisz. Wystawiłam mieszkanie za rozsądną cenę i był ktoś kto nam zaproponował cenę o 15 % niższą - wyleciał z hukiem i jak dla mnie to było bezczelne. Znam rynek nieruchomości w moim mieście i za bezcen nie zmierzałam sprzedawać, bo jakiś idiota się trafił. Wartość swojego mieszkania znałam i sprzedałam po 3 mies od wystawienia za cenę niższą o 2 tyś, a nie o 15 %, chociaż i tak cena wyjściowa uważam, była nieco niższa niż realna wartość mieszkania, ale byłam w ciąży więc już chcieliśmy mieć problem z głowy.Przy 3 mln i tak byłoby to 8%.Powiem inaczej: 3 razy kupowałam nieruchomości: dwa razy mieszkanie, raz dom. Zawsze minimum 10% od ceny wyjściowej, raz znacznie więcej, ale okolicznosci były szczególne.Gdybym miała komuś doradzać, sugerowałabym, by oczekiwał zejścia o 10-15%.Powiedzenie o 250 tys o niczym nie mówi a na pewno nie o możliwościach negocjacyjnych,a o to jest główne pytanie. Jak schodziłaś z 1,25 mln to bardzo dużo, jak z 3 mln to mało, co nie?
Noma, wiem, że Ty zawsze masz rację, więc tak, oczywiście jest jak piszesz, nie negocjujcie dziewczyny, bo wylecicie z hukiem z mieszkania obrażonej i wszechwiedzącej właścicielki. Koniec dyskusji z mojej strony.
31 maja 2018, 20:52
Noma, wiem, że Ty zawsze masz rację, więc tak, oczywiście jest jak piszesz, nie negocjujcie dziewczyny, bo wylecicie z hukiem z mieszkania obrażonej i wszechwiedzącej właścicielki. Koniec dyskusji z mojej strony.I tu się bardzo mylisz. Wystawiłam mieszkanie za rozsądną cenę i był ktoś kto nam zaproponował cenę o 15 % niższą - wyleciał z hukiem i jak dla mnie to było bezczelne. Znam rynek nieruchomości w moim mieście i za bezcen nie zmierzałam sprzedawać, bo jakiś idiota się trafił. Wartość swojego mieszkania znałam i sprzedałam po 3 mies od wystawienia za cenę niższą o 2 tyś, a nie o 15 %, chociaż i tak cena wyjściowa uważam, była nieco niższa niż realna wartość mieszkania, ale byłam w ciąży więc już chcieliśmy mieć problem z głowy.Przy 3 mln i tak byłoby to 8%.Powiem inaczej: 3 razy kupowałam nieruchomości: dwa razy mieszkanie, raz dom. Zawsze minimum 10% od ceny wyjściowej, raz znacznie więcej, ale okolicznosci były szczególne.Gdybym miała komuś doradzać, sugerowałabym, by oczekiwał zejścia o 10-15%.Powiedzenie o 250 tys o niczym nie mówi a na pewno nie o możliwościach negocjacyjnych,a o to jest główne pytanie. Jak schodziłaś z 1,25 mln to bardzo dużo, jak z 3 mln to mało, co nie?
Na rynku nieruchomości trzeba się trochę znać, wiedzieć jakie są realne ceny, a nie wchodzić do mieszkania, strugać idiotę i okazywać brak kultury swoimi niedorzecznymi propozycjami, więc nie pisz, że ktoś ma oczekiwać negocjacji 10-15 % ceny , bo to zależy od bardzo wielu czynników. Trzeba po 1 wiedzieć, kiedy można negocjować, czy w ogóle można i jaka propozycja jest poważna w danej sytuacji i za ile schodzą mieszkania w okolicy o podobnym metraży, standardzie, w budynku o podobnej ilości pięter, na określonym piętrze, z balkonem/bez balkonu, z ogródkiem itp. Nie ma czegoś takiego jak standardowe widełki negocjacji, bo Ty tak sobie wymyśliłaś.
Edytowany przez Marisca 31 maja 2018, 21:11
31 maja 2018, 21:32
Na rynku nieruchomości trzeba się trochę znać, wiedzieć jakie są realne ceny, a nie wchodzić do mieszkania, strugać idiotę i okazywać brak kultury swoimi niedorzecznymi propozycjami, więc nie pisz, że ktoś ma oczekiwać negocjacji 10-15 % ceny , bo to zależy od bardzo wielu czynników. Trzeba po 1 wiedzieć, kiedy można negocjować, czy w ogóle można i jaka propozycja jest poważna w danej sytuacji i za ile schodzą mieszkania w okolicy o podobnym metraży, standardzie, w budynku o podobnej ilości pięter, na określonym piętrze, z balkonem/bez balkonu, z ogródkiem itp. Nie ma czegoś takiego jak standardowe widełki negocjacji, bo Ty tak sobie wymyśliłaś.Noma, wiem, że Ty zawsze masz rację, więc tak, oczywiście jest jak piszesz, nie negocjujcie dziewczyny, bo wylecicie z hukiem z mieszkania obrażonej i wszechwiedzącej właścicielki. Koniec dyskusji z mojej strony.I tu się bardzo mylisz. Wystawiłam mieszkanie za rozsądną cenę i był ktoś kto nam zaproponował cenę o 15 % niższą - wyleciał z hukiem i jak dla mnie to było bezczelne. Znam rynek nieruchomości w moim mieście i za bezcen nie zmierzałam sprzedawać, bo jakiś idiota się trafił. Wartość swojego mieszkania znałam i sprzedałam po 3 mies od wystawienia za cenę niższą o 2 tyś, a nie o 15 %, chociaż i tak cena wyjściowa uważam, była nieco niższa niż realna wartość mieszkania, ale byłam w ciąży więc już chcieliśmy mieć problem z głowy.Przy 3 mln i tak byłoby to 8%.Powiem inaczej: 3 razy kupowałam nieruchomości: dwa razy mieszkanie, raz dom. Zawsze minimum 10% od ceny wyjściowej, raz znacznie więcej, ale okolicznosci były szczególne.Gdybym miała komuś doradzać, sugerowałabym, by oczekiwał zejścia o 10-15%.Powiedzenie o 250 tys o niczym nie mówi a na pewno nie o możliwościach negocjacyjnych,a o to jest główne pytanie. Jak schodziłaś z 1,25 mln to bardzo dużo, jak z 3 mln to mało, co nie?
to jest akurat fakt, że negocjacje zależą od wielu czynników. jeżeli cena jest mega atrakcyjna to wiadomo, że dziwnie jest walnąć, że mają z niej zejść 15%.. nie ma na to chyba jednej recepty - wszystko zależy od okoliczności.
Edytowany przez Despacitoo 31 maja 2018, 21:33
1 czerwca 2018, 00:38
Nam udało się zbić cenę o 7%. Do tej pory jednak krąży u nas anegdotka, jak to sąsiad owej sprzedawczyni chcial od niej kupić nasz dom za cenę mniejsza o uwaga...70% :) to dopiero Janusz biznesu. Nie wstydził się jej złożyć takiej propozycji.
1 czerwca 2018, 05:27
Chciałam się podpytać, bo jestem tak jakby po obydwu stronach w tym momencie
Mama chce sprzedać dom 120 m2 w mieście 70 tys z działką i wyremontowany, i ludzie składają jej dziwne propozycje - a tu że dadzą mieszkanie w bloku i dopłacą 30 tys..., albo samochód... hehe Może mama sobie za dużo trochę życzy, sama powiedziała, że gdyby ktoś był konkretny to by opuściła cenę o 30 tys (ok 8%) Ale tez jej się nie śpieszy, więc tylko puka się w głowę na durne propozycje.
Ja szukam okazji mieszkania z ogródkiem /domu w odległości do 20 km od dużego miasta i już kilka razy negocjowalam zawsze najpierw składając propozycję o 15% niższą - od czegoś te negocjacje przecież są... jeszcze mi się nie udało...ale w sumie jak teraz pomyślę, to wcale tak źle nie wyszłam bo wydaje mi się, że tanieje (od 3 lat domy z podobnym metrażem zeszły o około 10%) i będzie taniało (bo strasznie dużo się buduje) - przynajmniej w mojej okolicy. Nadal liczę na okazję :)
1 czerwca 2018, 11:03
Wszystko zależy od tego jak szybko ktoś chce coś sprzedać i czy rzeczywiście chce. Część ofert jest wystawionych na zasadzie: jeśli znajdzie się kupiec po mojej cenie, to sprzedam, jeśli nie, to nie. Na tej zasadzie sprzedaje się wiele działek wiecznie zaofertowanych. Inni z kolei chcą sprzedać jak najszybciej i wtedy zgodzą się na niższą cenę, jeśli widzą autentycznie zainteresowanego klienta. Jeśli nie zależy Ci na niczym konkretnym ani na czasie, to masz szansę na znalezienie czegoś w bardzo atrakcyjnej cenie.