Temat: negocjacja ceny mieszkania domu

Tak z ciekawości - wpiszecie ?

1.o ile od ceny wyjściowej wynegocjowaliście?

2. jak długo trwały rozmowy?

3. mieszkanie czy dom?

4. duże czy małe miasto/wieś?

Z góry dziękuję

ps. aaaa i jeszcze kiedy to było :)

1. 250000€ + garaż - 230000€ z garażem

2. Jakiś tydzień

3. Mieszkanie

4. Miasto prawie milion mieszkańców

5. W zeszłym roku

Wynegocjowaliśmy cenę niższą o 250 tysięcy od wyjsciowej. Trwało to kilka miesięcy, 4 lata temu. Dom w mieście.

Mieszkanie 73 m2, miasto 150 tyś

Szukaliśmy 1,5-2 lata jeśli chodzi o układ mieszkania, lokalizację, powierzchnię  i cenę

Mieszkanie było do całkowitego remontu i cena wyjściowa już była o 20 % niższa niż cena innych mieszkań w takim stanie i o takim metrażu, ale to było mieszkanie odziedziczone w spadku, było 5 współwłaścicieli i chcieli już się tego pozbyć, bo wiadomo czynsz, podatki itp. 

Negocjacja ceny trwała 30 min i urwaliśmy jeszcze dodatkowo 10 % . Było to 2 lata temu i ostatecznie kupiliśmy mieszkanie po cenie sprzed chyba 7 lat  (u nas przed parę lat bardzo ceny poszły w górę) , szukaliśmy właśnie takiej okazji dlatego tak długo wybrzydzaliśmy

Natomiast sami sprzedawaliśmy mieszkanie 3 lata temu i kilka dni po wystawieniu spuściliśmy cenę o 5 %, a kiedy pojawił się klient urwał jeszcze 2 tyś. Mieszkanie małe 38m2, cena przez nas proponowana była nieco niższa niż cena rynkowa takich mieszkań. 

U nas w mieście w tej chwili brakuje mieszkań. Moja mama sprzedawała w tym roku  kawalerkę dosłownie 1 dzień i spuściła 1 tyś. Mimo dużego skoku cen jak coś się pojawia to w sumie nawet  nie bardzo jest negocjacja ceny, bo jak Ci nie pasuje to jest 5 innych klientów. 

P.S.

Dużo zależy na ile cena wyjściowa jest realna, a na ile wyimaginowana, od tego kto sprzedaje, czy ktoś sensowny czy jakiś wariat oraz czy się komuś spieszy i z jakiego powodu, ale trzeba uważać, żeby się nie wpakować. Bywa, że w bloku mają kłaść nowe instalacje, a ktoś ma mieszkanie po remoncie i nie ma kasy na pokrycie szkód związanych z dostaniem się do instalacji. Sprzedaje się takie mieszkanie za wysokie pieniądze, bo wyremontowane, a po zakupie nowy właściciel musi na nowo remontować. U mnie na jednym osiedlu nagle zaczęli wyprzedawać mieszkania i to za dośc duże pieniądze. Teraz po 2 latach się okazało, że powodem było postawienie pod samymi oknami nowych blokow. Cały czar przestrzennego drogiego, zielonego osiedla prysł. Można było kupić coś na równorzędnym osiedlu za cenę o 30 % niższą. 

PamPaRamPamPam napisał(a):

Wynegocjowaliśmy cenę niższą o 250 tysięcy od wyjsciowej. Trwało to kilka miesięcy, 4 lata temu. Dom w mieście.

a jaki to był procent ceny wyjściowej?

milkamelka napisał(a):

PamPaRamPamPam napisał(a):

Wynegocjowaliśmy cenę niższą o 250 tysięcy od wyjsciowej. Trwało to kilka miesięcy, 4 lata temu. Dom w mieście.
a jaki to był procent ceny wyjściowej?

Gdybym chciała opowiadać o stanie swojego majątku, zrobiłabym to w pierwszym poście ;)

1.o ile od ceny wyjściowej wynegocjowaliście? 4%

2. jak długo trwały rozmowy? jedno spotkanie

3. mieszkanie czy dom? nowe mieszkanie

4. duże czy małe miasto/wieś? miasto

Z góry dziękuję

ps. aaaa i jeszcze kiedy to było :) zeszły rok

PamPaRamPamPam napisał(a):

milkamelka napisał(a):

PamPaRamPamPam napisał(a):

Wynegocjowaliśmy cenę niższą o 250 tysięcy od wyjsciowej. Trwało to kilka miesięcy, 4 lata temu. Dom w mieście.
a jaki to był procent ceny wyjściowej?
Gdybym chciała opowiadać o stanie swojego majątku, zrobiłabym to w pierwszym poście ;)

Gdybyś nie chciała to napisałabys ile udało Ci się zejść procentowo, a nie o jaką kwotę ;)

Skoro wynegocjowalas cenę niższą o 250 tysięcy, to logiczne że mieszkanie do tanich nie należało, co nawet debilowi pozwala dojść do prostych wniosków. przepraszam, ale to strasznie śmieszne mówić o czymś i jednocześnie wypierać się w zywe oczy, że się o tym nie mówi. Bez sensu. 

Temat w sumie spoko, chcę teraz kupić mieszkanie i dobrze mniej więcej się orientować, jak to może wyglądać.

Powiedzenie  o 250 tys o niczym nie mówi  a na pewno nie o możliwościach negocjacyjnych,a o to jest główne pytanie. Jak schodziłaś z 1,25 mln  to  bardzo dużo, jak z 3 mln  to mało, co nie?

milkamelka napisał(a):

Powiedzenie  o 250 tys o niczym nie mówi  a na pewno nie o możliwościach negocjacyjnych,a o to jest główne pytanie. Jak schodziłaś z 1,25 mln  to  bardzo dużo, jak z 3 mln  to mało, co nie?

Przy 3 mln i tak byłoby to 8%.

Powiem inaczej: 3 razy kupowałam nieruchomości: dwa razy mieszkanie, raz dom. Zawsze minimum 10% od ceny wyjściowej, raz znacznie więcej, ale okolicznosci były szczególne.

Gdybym miała komuś doradzać, sugerowałabym, by oczekiwał zejścia o 10-15%.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.