- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
24 maja 2018, 20:59
Po jakim czasie pokłóciliście się po raz pierwszy ze swoim partnerem? Poszło o coś małego czy raczej większą sprawę? I jak szybko pogodziliście się?
Luźny temat :)
24 maja 2018, 23:11
Po pół roku, pewnie poszło o jakąś pierdołę.
25 maja 2018, 08:49
Razem jesteśmy ponad 5 lat, a pierwszy raz się pokłóciliśmy będąc 2,5 roku w związku(niestety ja wtedy zawiniłam). Na szczęście szybko się pogodziliśmy;) ogólnie rzadko się kłócimy i nie potrafimy się długo na siebie gniewać:D
25 maja 2018, 09:25
Haha, jak czytam że niektórzy zaliczyli pierwszą kłótnię po 2.5 latach związku to przecieram oczy ze zdumienia!
Ja jestem z moim facetem od 10 lat i pierwsza kłótnia była chyba po miesiącu. Najgorszy okres był tak po 1.5 roku, kłóciliśmy się non-stop i właściwie mieliśmy się rozejść ale zaszłam w ciąże. Potem też nie było kolorowo. Dziecko wywróciło nasz świat do góry nogami i chyba żadne z nas nie mogło się na początku do końca odnaleźć w nowej sytuacji, co powodowało wiele napięć między nami. Ale przetrwaliśmy to. I z czasem się dotarliśmy. Od paru lat zdarzają się konflikty, ale są to raczej sprzeczki niż kłótnie, a jeśli już się pokłócimy to szybko się godzimy :)
25 maja 2018, 10:51
cóż niestety dość szybko, bo jakoś po miesiącu, ale byliśmy młodzi i głupi, więc poszło o totalną pierdołę pierwszy rok myślałam, że go zamorduję (w dalszym ciągu byliśmy gówniarzami) ciągle o jakieś głupoty wybuchała awantura
a teraz już (po 11 latach) nie kłócimy się prawie wcale, szkoda nam wspólnego czasu. Pewnie dlatego, że on wybucha, wykrzyczy i po 5 minutach się uspokaja, ja nie krzyczę, nie awanturuję się po prostu wychodzę do innego pokoju, bo potrzebuję ciszy i samotności, co przeradza się w ciche dni. No niestety paskudny mam styl kłócenia się i powolny czas godzenia i wolimy do tego nie dopuszczać
25 maja 2018, 11:06
Teraz jeszcze nie mialam klotni, ale wczesniej z eksem sie klocilam CIAGLE. Wynikalo to z tego, ze raz na kilka tyg gdy sie sprzeczalismy, jemu tydzien zajmowalo godzenie sie. Ja jestem z tych co 5 min, pokrzycza i wyjasnia i po chwili nie ma dla mnie tematu. Strasznie sie meczylam z taka osoba.
26 maja 2018, 10:48
Prawie półtora roku i żadnej kłótni :) Nie zawsze się zgadzamy, ale nie kłócimy. Z resztą ja się z nikim nie kłócę, taki mam charakter i nie znoszę tego "kwasu" po kłótni.