Temat: Nazwisko po ślubie.

Która opcja jest Waszym zdaniem "najlepsza"  (bądź na którą Wy się zdecydowałyście)  i dlaczego? :)


1) Zostać przy swoim,
2) Przyjąć nazwisko męża,
3) Nazwisko dwuczłonowe.

Pasek wagi

Peanut_Butter napisał(a):

PamPaRamPamPam napisał(a):

Haha, gdybym miała więcej czasu przeczytałabym te 14 stron, na których Marisca udowadnia, że - jak zwykle zresztą - ma rację.A w temacie: przyjęłam nazwisko męża, wychodziłam za mąż stosunkowo młodo, więc wielkich osiągnięć, z którymi chciałam być kojarzona, nie miałam. W pracy twórczej posługuję się pseudonimem, którego częścią jest nazwisko panieńskie - ale mojej matki :)
Jak możesz posługiwać się pseudonimem, przecież masz nazwisko!!! ;)

Dokładnie, to tak jakbyś rodziny się wyparła napisał(a):</p

:>" title= napisał(a):

:>" class="emoticon" data-code= napisał(a):

:>">

ConejoBlanco napisał(a):

Peanut_Butter napisał(a):

PamPaRamPamPam napisał(a):

Haha, gdybym miała więcej czasu przeczytałabym te 14 stron, na których Marisca udowadnia, że - jak zwykle zresztą - ma rację.A w temacie: przyjęłam nazwisko męża, wychodziłam za mąż stosunkowo młodo, więc wielkich osiągnięć, z którymi chciałam być kojarzona, nie miałam. W pracy twórczej posługuję się pseudonimem, którego częścią jest nazwisko panieńskie - ale mojej matki :)
Jak możesz posługiwać się pseudonimem, przecież masz nazwisko!!! ;)
Dokładnie, to tak jakbyś rodziny się wyparła 

No tak, a skoro w pseudonimie nazwisko panieńskie matki, to jestem niebezpiecznie blisko mamusi uwiązana? ;)

AgnieszkaHiacynta napisał(a):

Corinek napisał(a):

AgnieszkaHiacynta napisał(a):

Corinek napisał(a):

Oo właśnie, selekcja. Dobrze piszecie. W takim wypadku uważam, że to że Agnieszka w przedszkolu przedstawia się nazwiskiem męża, a w pracy swoim jest po prostu selekcją informacji :) I tak jak mówię, nazywając się np. Patrycja Mięcikiewicz-Truszczyńska przedstawiałabym się tak samo tylko jednym zależnie od sytuacji, ale do dokumentów i sytuacji oficjalnych zostawiłabym podwójne. 
Konkretnie to odbywa się to na ogół tak:- ja: Dzień dobry, Agnieszka X-Y- nauczyciel: A, pani YLudzie, z małymi wyjątkami, są elastyczni.
Noo, ja to rozumiem. Jeszcze tak jak teraz myślę, to jestem pewna, że jeżeli będę coś chciała załatwić w rodzinnym mieście, to muszę zaakcentować pierwsze nazwisko. A mówiąc oba automatycznie większy nacisk jest na to drugie. Śmieszne, ale prawdziwe, że taka Ewa Wnuk-Sosna, to taki przeciętny człowiek. Ale już Ewa Wnuk załatwi sporo. I weź tu nie traktuj nazwisk wybiórczo, szczególnie że koniecznie chcę oba. W ogóle, to jak ja śmiem mieć 3 imiona i się przedstawiać jednym
Ciiii, zaraz Marisca Ci napisze, że nie możesz mieć trzech imion, bo można co najwyżej dwa, a to, że cudem masz trzy to na pewno pomyłka. 

Trzecie mam z bierzmowania (smiech)

Pasek wagi

Corinek napisał(a):

AgnieszkaHiacynta napisał(a):

Corinek napisał(a):

AgnieszkaHiacynta napisał(a):

Corinek napisał(a):

Oo właśnie, selekcja. Dobrze piszecie. W takim wypadku uważam, że to że Agnieszka w przedszkolu przedstawia się nazwiskiem męża, a w pracy swoim jest po prostu selekcją informacji :) I tak jak mówię, nazywając się np. Patrycja Mięcikiewicz-Truszczyńska przedstawiałabym się tak samo tylko jednym zależnie od sytuacji, ale do dokumentów i sytuacji oficjalnych zostawiłabym podwójne. 
Konkretnie to odbywa się to na ogół tak:- ja: Dzień dobry, Agnieszka X-Y- nauczyciel: A, pani YLudzie, z małymi wyjątkami, są elastyczni.
Noo, ja to rozumiem. Jeszcze tak jak teraz myślę, to jestem pewna, że jeżeli będę coś chciała załatwić w rodzinnym mieście, to muszę zaakcentować pierwsze nazwisko. A mówiąc oba automatycznie większy nacisk jest na to drugie. Śmieszne, ale prawdziwe, że taka Ewa Wnuk-Sosna, to taki przeciętny człowiek. Ale już Ewa Wnuk załatwi sporo. I weź tu nie traktuj nazwisk wybiórczo, szczególnie że koniecznie chcę oba. W ogóle, to jak ja śmiem mieć 3 imiona i się przedstawiać jednym
Ciiii, zaraz Marisca Ci napisze, że nie możesz mieć trzech imion, bo można co najwyżej dwa, a to, że cudem masz trzy to na pewno pomyłka. 
Trzecie mam z bierzmowania

Tak myślałam, ale to wtedy nie możesz się nim przedstawiać, bo to nie jest imię urzędowe. Ja również nie powinnam tu podawać drugiego imienia, bo przecież to nie jest moje urzędowe imię. Och, jakież to wszystko skomplikowane ;) Zwłaszcza jak ktoś swoje zawodowe zapędy próbuje realizować w czyimś życiu prywatnym zamiast w pracy. Zawsze twierdziłam, że oddzielenie życia zawodowego od prywatnego jest zdrowsze.

AgnieszkaHiacynta napisał(a):

Corinek napisał(a):

AgnieszkaHiacynta napisał(a):

Corinek napisał(a):

AgnieszkaHiacynta napisał(a):

Corinek napisał(a):

Oo właśnie, selekcja. Dobrze piszecie. W takim wypadku uważam, że to że Agnieszka w przedszkolu przedstawia się nazwiskiem męża, a w pracy swoim jest po prostu selekcją informacji :) I tak jak mówię, nazywając się np. Patrycja Mięcikiewicz-Truszczyńska przedstawiałabym się tak samo tylko jednym zależnie od sytuacji, ale do dokumentów i sytuacji oficjalnych zostawiłabym podwójne. 
Konkretnie to odbywa się to na ogół tak:- ja: Dzień dobry, Agnieszka X-Y- nauczyciel: A, pani YLudzie, z małymi wyjątkami, są elastyczni.
Noo, ja to rozumiem. Jeszcze tak jak teraz myślę, to jestem pewna, że jeżeli będę coś chciała załatwić w rodzinnym mieście, to muszę zaakcentować pierwsze nazwisko. A mówiąc oba automatycznie większy nacisk jest na to drugie. Śmieszne, ale prawdziwe, że taka Ewa Wnuk-Sosna, to taki przeciętny człowiek. Ale już Ewa Wnuk załatwi sporo. I weź tu nie traktuj nazwisk wybiórczo, szczególnie że koniecznie chcę oba. W ogóle, to jak ja śmiem mieć 3 imiona i się przedstawiać jednym
Ciiii, zaraz Marisca Ci napisze, że nie możesz mieć trzech imion, bo można co najwyżej dwa, a to, że cudem masz trzy to na pewno pomyłka. 
Trzecie mam z bierzmowania
Tak myślałam, ale to wtedy nie możesz się nim przedstawiać, bo to nie jest imię urzędowe. Ja również nie powinnam tu podawać drugiego imienia, bo przecież to nie jest moje urzędowe imię. Och, jakież to wszystko skomplikowane  Zwłaszcza jak ktoś swoje zawodowe zapędy próbuje realizować w czyimś życiu prywatnym zamiast w pracy. Zawsze twierdziłam, że oddzielenie życia zawodowego od prywatnego jest zdrowsze.

(kreci)(strach) Chyba się przestanę przedstawiać. Wszyscy mnie będą wołać "ej ty!". (smiech)

Pasek wagi

Corinek napisał(a):

AgnieszkaHiacynta napisał(a):

Corinek napisał(a):

AgnieszkaHiacynta napisał(a):

Corinek napisał(a):

AgnieszkaHiacynta napisał(a):

Corinek napisał(a):

Oo właśnie, selekcja. Dobrze piszecie. W takim wypadku uważam, że to że Agnieszka w przedszkolu przedstawia się nazwiskiem męża, a w pracy swoim jest po prostu selekcją informacji :) I tak jak mówię, nazywając się np. Patrycja Mięcikiewicz-Truszczyńska przedstawiałabym się tak samo tylko jednym zależnie od sytuacji, ale do dokumentów i sytuacji oficjalnych zostawiłabym podwójne. 
Konkretnie to odbywa się to na ogół tak:- ja: Dzień dobry, Agnieszka X-Y- nauczyciel: A, pani YLudzie, z małymi wyjątkami, są elastyczni.
Noo, ja to rozumiem. Jeszcze tak jak teraz myślę, to jestem pewna, że jeżeli będę coś chciała załatwić w rodzinnym mieście, to muszę zaakcentować pierwsze nazwisko. A mówiąc oba automatycznie większy nacisk jest na to drugie. Śmieszne, ale prawdziwe, że taka Ewa Wnuk-Sosna, to taki przeciętny człowiek. Ale już Ewa Wnuk załatwi sporo. I weź tu nie traktuj nazwisk wybiórczo, szczególnie że koniecznie chcę oba. W ogóle, to jak ja śmiem mieć 3 imiona i się przedstawiać jednym
Ciiii, zaraz Marisca Ci napisze, że nie możesz mieć trzech imion, bo można co najwyżej dwa, a to, że cudem masz trzy to na pewno pomyłka. 
Trzecie mam z bierzmowania
Tak myślałam, ale to wtedy nie możesz się nim przedstawiać, bo to nie jest imię urzędowe. Ja również nie powinnam tu podawać drugiego imienia, bo przecież to nie jest moje urzędowe imię. Och, jakież to wszystko skomplikowane  Zwłaszcza jak ktoś swoje zawodowe zapędy próbuje realizować w czyimś życiu prywatnym zamiast w pracy. Zawsze twierdziłam, że oddzielenie życia zawodowego od prywatnego jest zdrowsze.
Chyba się przestanę przedstawiać. Wszyscy mnie będą wołać "ej ty!".

Noś czerwony kapelusz ;-) Będzie wiadomo, o kogo chodzi.

Postawiłabym chyba na dwuczłonowe ;)

AgnieszkaHiacynta napisał(a):

Corinek napisał(a):

Chyba się przestanę przedstawiać. Wszyscy mnie będą wołać "ej ty!".
Noś czerwony kapelusz ;-) Będzie wiadomo, o kogo chodzi.

(puchar)(smiech)

Pasek wagi

AgnieszkaHiacynta napisał(a):

Corinek napisał(a):

AgnieszkaHiacynta napisał(a):

Corinek napisał(a):

Oo właśnie, selekcja. Dobrze piszecie. W takim wypadku uważam, że to że Agnieszka w przedszkolu przedstawia się nazwiskiem męża, a w pracy swoim jest po prostu selekcją informacji :) I tak jak mówię, nazywając się np. Patrycja Mięcikiewicz-Truszczyńska przedstawiałabym się tak samo tylko jednym zależnie od sytuacji, ale do dokumentów i sytuacji oficjalnych zostawiłabym podwójne. 
Konkretnie to odbywa się to na ogół tak:- ja: Dzień dobry, Agnieszka X-Y- nauczyciel: A, pani YLudzie, z małymi wyjątkami, są elastyczni.
Noo, ja to rozumiem. Jeszcze tak jak teraz myślę, to jestem pewna, że jeżeli będę coś chciała załatwić w rodzinnym mieście, to muszę zaakcentować pierwsze nazwisko. A mówiąc oba automatycznie większy nacisk jest na to drugie. Śmieszne, ale prawdziwe, że taka Ewa Wnuk-Sosna, to taki przeciętny człowiek. Ale już Ewa Wnuk załatwi sporo. I weź tu nie traktuj nazwisk wybiórczo, szczególnie że koniecznie chcę oba. W ogóle, to jak ja śmiem mieć 3 imiona i się przedstawiać jednym
Ciiii, zaraz Marisca Ci napisze, że nie możesz mieć trzech imion, bo można co najwyżej dwa, a to, że cudem masz trzy to na pewno pomyłka. 

Kiedyś miałam sprawę pana, który miał faktycznie trzy imiona, był Polakiem, ale urodził się we Lwowie jeszcze przed pierwszą wojną światową i w ogóle miał akt urodzenia po łacinie. W Polsce nie można mieć trzech, więc w dowodzie miał tylko dwa pierwsze imiona, i nie dość, że musiałam ten akt urodzenia z łaciny tłumaczyć to jeszcze udowadniać przed sądem, że ten pan z tego aktu z trzema imionami to ten sam pan z dowodu z dwoma imionami... a dajcie spokój :PP

DeaMortiss napisał(a):

Przyjmę nazwisko swojego przyszłego męża. Są tylko 4 osoby z takim nazwiskiem, moje jest nierozpoznawalne. Jest to ułatwienie przy dzieciach i zwyczajnie mi się podoba :))
zaintrygowało mnie to nazwisko, które mają 4 osoby :P zdradzisz?

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.