Temat: Która specjalizacja jest nalepsza?

Hej, mam do wyboru specjalizacje na kierunku studiów administracja :

bezpieczeństwo wewnętrzne

administracja sektora publicznego

administracja europejska

samorząd terytorialny

Annne17 napisał(a):

Marisca napisał(a):

Annne17 napisał(a):

kropka36 napisał(a):

Marisca napisał(a):

bezpieczeństwo wewnętrzneA tak w ogóle to doradzam rezygnację z tych bezsensownych studiów. Dzisiaj szuka się specjalistów czyli prawników, ekonomistów , inżynierów, a nie pannic po administracji. Nie wiem co Cię podkusiło na te studia. 
A prawnik to niby taki specjalista? Dzisiaj jest tylu absolwentów prawa, że niektórzy na call center lądują, bo nie mogą się do sensownej roboty zaczepić... Wprawdzie osobiście nie znam, ale słyszałam o takich. Dzisiaj ukończenie prawa nic nie gwarantuje. I w związku z tym można być bardziej ogarniętym absolwentem administracji, niż "prawnikiem" z tytułem, którym się można podetrzeć, gdy w głowie sieczka.
Znam taką prawniczkę. Pierwsza praca akurat w administracji, jednak nie była w stanie podejmować samodzielnie decyzji więc się przeniosła do innej administracji, tam podobnie, w efekcie wylądowała na linii produkcyjnej w zakładzie elektroniki.
O ile dobrze zarabia to żadna ujma. Być może nawet lepiej na tym wyszła niż na pracy w administracji :P, a często tak bywa.
Nie mówię, że to ujma, nawet jeśli zarabia przeciętnie to też ma z czego żyć. Jednak szkoda tylu lat ciężkiej nauki i olbrzymich pieniędzy (sama wiesz najlepiej jak to wygląda), żeby potem pracować w miejscu gdzie wystarczy szkoła średnia czy nawet zawodowa. Jak napisała Kropka - samo wykształcenie niczego nie gwarantuje.Co do zarobków w administracji to masz rację, zazwyczaj trudno tam o kokosy.

Wybierając studia w wieku 19 lat trudno powiedzieć , czy ktoś ma predyspozycje do danego zawodu. Człowiek nie przekona się jeśli nie spróbuje. Obierając jakiś kierunek w życiu zawsze jest ryzyko , nigdy człowiek nie wie do końca, czy do czegoś się nadaje i czy nie traci czasu ( przynajmniej na początku swego dorosłego życia), dopóki nie nabędzie jakiejś praktyki. 

W każdym razie wybierając swoją drogę zawodową warto najpierw dobrze się zastanowić, czy nie lepiej zdecydować się na coś pokrewnego, ale bardziej przyszłościowego, coś co daje większe możliwości manewru. 

wg mnie 2 albo 4. 

Marisca napisał(a):

kropka36 napisał(a):

Marisca napisał(a):

bezpieczeństwo wewnętrzneA tak w ogóle to doradzam rezygnację z tych bezsensownych studiów. Dzisiaj szuka się specjalistów czyli prawników, ekonomistów , inżynierów, a nie pannic po administracji. Nie wiem co Cię podkusiło na te studia. 
A prawnik to niby taki specjalista? Dzisiaj jest tylu absolwentów prawa, że niektórzy na call center lądują, bo nie mogą się do sensownej roboty zaczepić... Wprawdzie osobiście nie znam, ale słyszałam o takich. Dzisiaj ukończenie prawa nic nie gwarantuje. I w związku z tym można być bardziej ogarniętym absolwentem administracji, niż "prawnikiem" z tytułem, którym się można podetrzeć, gdy w głowie sieczka.
Właśnie tylko słyszałaś ... to raz. Dwa w związku z tym, że jest tylu absolwentów prawa, mgr administracji wygląda naprawdę biednie. Do pracy w biurze, wysyłania korespondencji itp. studia nie są potrzebne . Jedyna szansa z takim kierunkiem to praca w administracji i nic więcej i są to stanowiska niższego szczebla, najniżej opłacane.  Wiele ofert pracy odpada właśnie dlatego, że urzędy szukają specjalistów w tym właśnie prawników :PUkończenie specjalizacji też będzie wyglądać marnie, ponieważ dzisiaj są nawet oddzielne studia o kierunku bezpieczeństwo wewn.O zawodzie prawnika chyba wiesz niewiele, bo praca prawnika to nie tylko kancelaria. Poza tym mimo wszystko mgr prawa wywiera jeszcze bardzo duże wrażenie na pracodawcach. A co do sieczki rozumiem, że można być mniej ogarniętym, mniej zorganizowanym, niekompetentnym, ale co samemu  trzeba mieć w głowie, aby w kwestii kwalifikacji do zawodu pisać o posiadaniu sieczki w głowie ? P.S.Warunki są w PL takie, że na pierwszym miejscu jest papier, potem dopiero można rozmawiać o umiejętnościach kandydata. Czym lepszy papier tym bardziej prawdopodobne, że człowiek dostanie szansę zaprezentowania umiejętności. 

I to że słyszałam to znaczy, że na pewno nieprawda? Chodzi mi jedynie o to, że tytul prawnik znaczy dziś coraz mniej, bo tych prawników jest coraz więcej. Każdemu się wydaje, że jak skończy prawo, to od razu zajebiste stanowisko, mega kasa itd. Może ileś lat temu, teraz już tak to nie działa. Poza tym za kogo Ty mnie uważasz próbując mnie uświadomić, że prawnik to nie tylko kancelaria. Może jeszcze mi powiesz, że nie tylko adwokat? Wyobraź sobie, że wiem czym jest aplikacja, wiem nawet jak to działa i wiem też, ile innych rzeczy robią absolwenci prawa, na jak wielu stanowiskach mogą pracować. Tyle że na wielu z nich wcale nie trzeba mieć tylko i wyłącznie prawa ukończonego. Jest mnóstwo ogłoszeń, w których jest wymagane wykształcenie prawnicze albo administracja właśnie. Myślisz, że prawnik ma z wejścia większe szanse? Bo dla mnie ten, kto się lepiej sprzeda, w CV oraz na rozmowie. Wykształcenie to tylko jedna rubryka. Owszem, papier się liczy, ale na szczęście zaczynają się też liczyć inne rzeczy. 

Ja wcale nie twierdzę, że prawo jest do dupy. Chodzi mi tylko o to, że to wcale nie jest takie WOW! Dzisiaj już nie robi żadnego wrażenia.

kropka36 napisał(a):

Marisca napisał(a):

kropka36 napisał(a):

Marisca napisał(a):

bezpieczeństwo wewnętrzneA tak w ogóle to doradzam rezygnację z tych bezsensownych studiów. Dzisiaj szuka się specjalistów czyli prawników, ekonomistów , inżynierów, a nie pannic po administracji. Nie wiem co Cię podkusiło na te studia. 
A prawnik to niby taki specjalista? Dzisiaj jest tylu absolwentów prawa, że niektórzy na call center lądują, bo nie mogą się do sensownej roboty zaczepić... Wprawdzie osobiście nie znam, ale słyszałam o takich. Dzisiaj ukończenie prawa nic nie gwarantuje. I w związku z tym można być bardziej ogarniętym absolwentem administracji, niż "prawnikiem" z tytułem, którym się można podetrzeć, gdy w głowie sieczka.
Właśnie tylko słyszałaś ... to raz. Dwa w związku z tym, że jest tylu absolwentów prawa, mgr administracji wygląda naprawdę biednie. Do pracy w biurze, wysyłania korespondencji itp. studia nie są potrzebne . Jedyna szansa z takim kierunkiem to praca w administracji i nic więcej i są to stanowiska niższego szczebla, najniżej opłacane.  Wiele ofert pracy odpada właśnie dlatego, że urzędy szukają specjalistów w tym właśnie prawników :PUkończenie specjalizacji też będzie wyglądać marnie, ponieważ dzisiaj są nawet oddzielne studia o kierunku bezpieczeństwo wewn.O zawodzie prawnika chyba wiesz niewiele, bo praca prawnika to nie tylko kancelaria. Poza tym mimo wszystko mgr prawa wywiera jeszcze bardzo duże wrażenie na pracodawcach. A co do sieczki rozumiem, że można być mniej ogarniętym, mniej zorganizowanym, niekompetentnym, ale co samemu  trzeba mieć w głowie, aby w kwestii kwalifikacji do zawodu pisać o posiadaniu sieczki w głowie ? P.S.Warunki są w PL takie, że na pierwszym miejscu jest papier, potem dopiero można rozmawiać o umiejętnościach kandydata. Czym lepszy papier tym bardziej prawdopodobne, że człowiek dostanie szansę zaprezentowania umiejętności. 
I to że słyszałam to znaczy, że na pewno nieprawda? Chodzi mi jedynie o to, że tytul prawnik znaczy dziś coraz mniej, bo tych prawników jest coraz więcej. Każdemu się wydaje, że jak skończy prawo, to od razu zajebiste stanowisko, mega kasa itd. Może ileś lat temu, teraz już tak to nie działa. Poza tym za kogo Ty mnie uważasz próbując mnie uświadomić, że prawnik to nie tylko kancelaria. Może jeszcze mi powiesz, że nie tylko adwokat? Wyobraź sobie, że wiem czym jest aplikacja, wiem nawet jak to działa i wiem też, ile innych rzeczy robią absolwenci prawa, na jak wielu stanowiskach mogą pracować. Tyle że na wielu z nich wcale nie trzeba mieć tylko i wyłącznie prawa ukończonego. Jest mnóstwo ogłoszeń, w których jest wymagane wykształcenie prawnicze albo administracja właśnie. Myślisz, że prawnik ma z wejścia większe szanse? Bo dla mnie ten, kto się lepiej sprzeda, w CV oraz na rozmowie. Wykształcenie to tylko jedna rubryka. Owszem, papier się liczy, ale na szczęście zaczynają się też liczyć inne rzeczy. Ja wcale nie twierdzę, że prawo jest do dupy. Chodzi mi tylko o to, że to wcale nie jest takie WOW! Dzisiaj już nie robi żadnego wrażenia.

I tu się bardzo mylisz. Ja akurat mogę coś powiedzieć na ten temat z doświadczenia własnego, a Ty ? 

kropka36 napisał(a):

I to że słyszałam to znaczy, że na pewno nieprawda? Chodzi mi jedynie o to, że tytul prawnik znaczy dziś coraz mniej, bo tych prawników jest coraz więcej. Każdemu się wydaje, że jak skończy prawo, to od razu zajebiste stanowisko, mega kasa itd. Może ileś lat temu, teraz już tak to nie działa. Poza tym za kogo Ty mnie uważasz próbując mnie uświadomić, że prawnik to nie tylko kancelaria. Może jeszcze mi powiesz, że nie tylko adwokat? Wyobraź sobie, że wiem czym jest aplikacja, wiem nawet jak to działa i wiem też, ile innych rzeczy robią absolwenci prawa, na jak wielu stanowiskach mogą pracować. Tyle że na wielu z nich wcale nie trzeba mieć tylko i wyłącznie prawa ukończonego. Jest mnóstwo ogłoszeń, w których jest wymagane wykształcenie prawnicze albo administracja właśnie. Myślisz, że prawnik ma z wejścia większe szanse? Bo dla mnie ten, kto się lepiej sprzeda, w CV oraz na rozmowie. Wykształcenie to tylko jedna rubryka. Owszem, papier się liczy, ale na szczęście zaczynają się też liczyć inne rzeczy. Ja wcale nie twierdzę, że prawo jest do dupy. Chodzi mi tylko o to, że to wcale nie jest takie WOW! Dzisiaj już nie robi żadnego wrażenia.

(puchar)

Tak jest z prawnikami, psychologami, biologami molekularnymi, inżynierami budownictwa i całą masą wykształconych ludzi, którzy po wykuciu i zaliczeniu iluś egzaminów oraz  otrzymaniu "papierka" zupełnie nie potrafią sprostać wymaganiom w pracy.

Niby fakt, do segregowania poczty studia do niczego nie są potrzebne, ale... Często przeglądam oferty pracy, dla zorientowania "rynku" i w 90% ofert wyższe wykształcenie i język angielski jest wymaganiem koniecznym! Więc nie mów dziewczynie głupot, że jak ma studiować administracje to lepiej żeby nic nie robiła :p Niby studia nie są potrzebne do niczego, ale nie oszukujmy się - brak papierka, w pewnym momencie zaczyna nas blokować. 

Jeżeli chodzi o specjalizację to wybierz taką w jaką pracę celujesz. Prywatne firmy, samorządówka, czy może administracja rządowa. 

Jednocześnie nie stresuj się za bardzo, to tylko specjalizacja, jeżeli źle wybierzesz to ciągle będziesz absolwentem administracji :-)

I ostatnia sprawa. Czyżby uniwersytet ekonomiczny w Katowicach? 

Annne17 napisał(a):

kropka36 napisał(a):

I to że słyszałam to znaczy, że na pewno nieprawda? Chodzi mi jedynie o to, że tytul prawnik znaczy dziś coraz mniej, bo tych prawników jest coraz więcej. Każdemu się wydaje, że jak skończy prawo, to od razu zajebiste stanowisko, mega kasa itd. Może ileś lat temu, teraz już tak to nie działa. Poza tym za kogo Ty mnie uważasz próbując mnie uświadomić, że prawnik to nie tylko kancelaria. Może jeszcze mi powiesz, że nie tylko adwokat? Wyobraź sobie, że wiem czym jest aplikacja, wiem nawet jak to działa i wiem też, ile innych rzeczy robią absolwenci prawa, na jak wielu stanowiskach mogą pracować. Tyle że na wielu z nich wcale nie trzeba mieć tylko i wyłącznie prawa ukończonego. Jest mnóstwo ogłoszeń, w których jest wymagane wykształcenie prawnicze albo administracja właśnie. Myślisz, że prawnik ma z wejścia większe szanse? Bo dla mnie ten, kto się lepiej sprzeda, w CV oraz na rozmowie. Wykształcenie to tylko jedna rubryka. Owszem, papier się liczy, ale na szczęście zaczynają się też liczyć inne rzeczy. Ja wcale nie twierdzę, że prawo jest do dupy. Chodzi mi tylko o to, że to wcale nie jest takie WOW! Dzisiaj już nie robi żadnego wrażenia.
Tak jest z prawnikami, psychologami, biologami molekularnymi, inżynierami budownictwa i całą masą wykształconych ludzi, którzy po wykuciu i zaliczeniu iluś egzaminów oraz  otrzymaniu "papierka" zupełnie nie potrafią sprostać wymaganiom w pracy.

Widzę, że muszę się powtórzyć.

Ciągle to dalej papierek otwiera drogę do tego, aby w ogóle ktoś dał nam szansę pokazania sowich umiejętności.  Przez nieodpowiedni papierek można nie dostać swojej szansy. 

Marisca napisał(a):

Annne17 napisał(a):

kropka36 napisał(a):

I to że słyszałam to znaczy, że na pewno nieprawda? Chodzi mi jedynie o to, że tytul prawnik znaczy dziś coraz mniej, bo tych prawników jest coraz więcej. Każdemu się wydaje, że jak skończy prawo, to od razu zajebiste stanowisko, mega kasa itd. Może ileś lat temu, teraz już tak to nie działa. Poza tym za kogo Ty mnie uważasz próbując mnie uświadomić, że prawnik to nie tylko kancelaria. Może jeszcze mi powiesz, że nie tylko adwokat? Wyobraź sobie, że wiem czym jest aplikacja, wiem nawet jak to działa i wiem też, ile innych rzeczy robią absolwenci prawa, na jak wielu stanowiskach mogą pracować. Tyle że na wielu z nich wcale nie trzeba mieć tylko i wyłącznie prawa ukończonego. Jest mnóstwo ogłoszeń, w których jest wymagane wykształcenie prawnicze albo administracja właśnie. Myślisz, że prawnik ma z wejścia większe szanse? Bo dla mnie ten, kto się lepiej sprzeda, w CV oraz na rozmowie. Wykształcenie to tylko jedna rubryka. Owszem, papier się liczy, ale na szczęście zaczynają się też liczyć inne rzeczy. Ja wcale nie twierdzę, że prawo jest do dupy. Chodzi mi tylko o to, że to wcale nie jest takie WOW! Dzisiaj już nie robi żadnego wrażenia.
Tak jest z prawnikami, psychologami, biologami molekularnymi, inżynierami budownictwa i całą masą wykształconych ludzi, którzy po wykuciu i zaliczeniu iluś egzaminów oraz  otrzymaniu "papierka" zupełnie nie potrafią sprostać wymaganiom w pracy.
Widzę, że muszę się powtórzyć.Ciągle to dalej papierek otwiera drogę do tego, aby w ogóle ktoś dał nam szansę pokazania sowich umiejętności.  Przez nieodpowiedni papierek można nie dostać swojej szansy. 

Wcale nie musiałaś powtarzać bo nikt temu nie zaprzeczał.

Z tych specjalizacja żadna do mnie nie przemawia. Niedaleko mnie jest uczelnia, która ma fajne specjalizacje na administracji: podatki i rachunkowość w administracji czy administrację skarbową.

Marisca napisał(a):

kropka36 napisał(a):

Marisca napisał(a):

bezpieczeństwo wewnętrzneA tak w ogóle to doradzam rezygnację z tych bezsensownych studiów. Dzisiaj szuka się specjalistów czyli prawników, ekonomistów , inżynierów, a nie pannic po administracji. Nie wiem co Cię podkusiło na te studia. 
A prawnik to niby taki specjalista? Dzisiaj jest tylu absolwentów prawa, że niektórzy na call center lądują, bo nie mogą się do sensownej roboty zaczepić... Wprawdzie osobiście nie znam, ale słyszałam o takich. Dzisiaj ukończenie prawa nic nie gwarantuje. I w związku z tym można być bardziej ogarniętym absolwentem administracji, niż "prawnikiem" z tytułem, którym się można podetrzeć, gdy w głowie sieczka.
Właśnie tylko słyszałaś ... to raz. Dwa w związku z tym, że jest tylu absolwentów prawa, mgr administracji wygląda naprawdę biednie. Do pracy w biurze, wysyłania korespondencji itp. studia nie są potrzebne . Jedyna szansa z takim kierunkiem to praca w administracji i nic więcej i są to stanowiska niższego szczebla, najniżej opłacane.  Wiele ofert pracy odpada właśnie dlatego, że urzędy szukają specjalistów w tym właśnie prawników :PUkończenie specjalizacji też będzie wyglądać marnie, ponieważ dzisiaj są nawet oddzielne studia o kierunku bezpieczeństwo wewn.O zawodzie prawnika chyba wiesz niewiele, bo praca prawnika to nie tylko kancelaria. Poza tym mimo wszystko mgr prawa wywiera jeszcze bardzo duże wrażenie na pracodawcach. A co do sieczki rozumiem, że można być mniej ogarniętym, mniej zorganizowanym, niekompetentnym, ale co samemu  trzeba mieć w głowie, aby w kwestii kwalifikacji do zawodu pisać o posiadaniu sieczki w głowie ? P.S.Warunki są w PL takie, że na pierwszym miejscu jest papier, potem dopiero można rozmawiać o umiejętnościach kandydata. Czym lepszy papier tym bardziej prawdopodobne, że człowiek dostanie szansę zaprezentowania umiejętności. 

ja pracuję w administracji w firmie z branży IT i o zatrudnianiu kogokolwiek bez studiów nawet nie ma mowy, więc to też nie jest tak, że do "pracy biurowej" studia są niepotrzebne tylko zależy co konkretnie chcesz robić i gdzie. no i bardzo polecam taką pracę jak moja :) można się fajnie rozwijać w wielu obszarach.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.