Temat: Wyjazd w góry - co zabrać

Hej, chcę się poradzić. "Uszczęśliwiono" mnie wyjazdem w góry jako opieka młodzieży i w sumie jakoś kompletnie pojęcia nie mam co ze sobą zabrać. Nie chodzi mi o kwestie ubrań, bo tutaj sobie poradzę, bardziej martwi mnie to, że śniadanie przewidziane jest na 8 rano a obiadokolacja o 19 i np przez 2 dni będziemy łazić po górach, bez obiadu. Chcę na pewno zabrać zgrzewkę wody, ale co zabrać do jedzenia? Nie chcę skończyć na jakichś batonach, nie po to staram się zrzucić nadmiar kilogramów, żeby teraz się najeść syfu. Będę wdzięczna za pomysły. Najchętniej wzięłabym coś co przetrwa mi nawet 4-5 dni.

W góry na kilka dni zabieram pieczywo, konserwy i warzywa - pomidory, paprykę i sałatę lodową. Bez lodówki trudno utrzymać coś innego przez kilka dni. Po śniadaniu w pokoju robię kanapki z pieczywa, konserwy i sałaty, a pomidory i paprykę wkładam do pojemnika i zabieram do plecaka w góry. Przy dłuższej trasie trzeba liczyć  dwie przerwy na posiłek zanim wrócicie na obiadokolację.

Zgrzewkę wody w góry? Butelkę z filtrem sobie kup. 

Na przekaski: orzechy, suszone owoce, jogurty naturalne w butelkach, owoce, a na bardziej konkretny posilek: dobry chleb, kabanosy, warzywa. 

Możesz zabrać podsuszoną wędlinę - jakieś kabanosy o dobrym składzie np. drobiowe. Ja zawsze piekę lub duszę kawałek schabu, karkówki czy szynki. Robię też swoje ciastka owsiane bez cukru ale z suszonymi owocami. Jako przekąska sprawdzają się też świeże owoce. A w ogóle, to co się je w górach nie idzie w boczki a nawet czekolada czy chałwa są wskazane ;)  

upiecz sobie batoniki/ciasteczka owsiane - możesz nawrzucać co uważasz.

Oprócz tego orzechy, owoce, kanapki  (np. chleb+ser żółty+sałata). 

Możesz zabrać też trochę warzyw w puszce i zrobić z tego sałatkę np. z serem żółtym/twarogiem, a potem do pudełka i śmiało w góry. 

Jestem pewna, że i tak wszystko spalisz, więc nie musisz się jakoś miarkować z jedzeniem (ale też nie szaleć ;)

jak to wycieczka to miejsca na nudę nie bedzie. Tylko ciągły ruch. Co byś nie zjadła to spalisz :)

Ja zawsze w takich sytuacjach staram się mieć typowo suchy prowiant jak wafle ryżowe, sucharki, czasem coś na słodko, ale coś co mnie nie zamuli. Jakieś cukierki miętowe. COś co lubisz. Jabłko. Kanapki też jeśli mam możliwość zabrania i zrobienia ich rano ze świeżego chleba. 

Pasek wagi

Licz się z tym, że na pierwszy dzień będziesz mieć kanapki z domu. Przyjedziecie wieczorem na nocleg a w okolicy może nie być żadnego czynnego sklepu żeby sobie cokolwiek kupić na następny dzień (kilkakrotnie tak mieliśmy bo noclegi są często organizowane w pensjonatach na wygwizdowie). Ze stołówki raczej nie wynosi się jedzenia więc co będziesz jeść drugiego dnia przez 11 godzin? A trzeciego? Kabanosy jeszcze na drugi dzień może się nadają, ale na trzeci dzień ja już bym się nie odważyła ich jeść skoro całe dwa dni leżą w torbie podróżnej z czego może pierwszy dzień jadą w autobusie ileś godzin. Zgrzewkę wody jak najbardziej, wrzucasz w torbę podróżną i po jednej butelce dziennie zabierasz na wymarsz do plecaka, a reszta jedzie w autobusie albo zostaje w pokoju.

W górach musisz mieć energię zabierz czekoladę gorzką , możesz upiec sobie zdrowe batony lub ciasteczka , owoce , wafle ryżowe / pieczywo chrupkie , jeśli będzie w pobliżu sklep może zrób sobie kanapkę ? , suszone owoce , orzechy .

Pola789 napisał(a):

Możesz zabrać podsuszoną wędlinę - jakieś kabanosy o dobrym składzie np. drobiowe. Ja zawsze piekę lub duszę kawałek schabu, karkówki czy szynki. Robię też swoje ciastka owsiane bez cukru ale z suszonymi owocami. Jako przekąska sprawdzają się też świeże owoce. A w ogóle, to co się je w górach nie idzie w boczki a nawet czekolada czy chałwa są wskazane   

Dokładnie :) W góry nie ruszam się bez tabliczki gorzkiej czekolady :D

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.