- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
16 maja 2018, 12:55
Jak to powiedział Beksiński w filmie ostatnia rodzina, płynąc kajakiem w kierunku ogromnego wodospadu, który roztrzaska łódź można płynąć siedząc na kaktusie, a można usiąść w wygodnym fotelu :)
16 maja 2018, 13:00
tak sama nie uważam go za bardzo lekkie, a hura optymizmu nie lubię. Jestem realistką i nie powiem, że cos jest ekstra jesli nie jest...
16 maja 2018, 13:01
To wszystko zależy. Jak bliska jest ta osoba, jak często to powtarza, w jaki sposób itp, itd. Pewnie pierwsze co to próbowałabym przekonać i pokazać że wcale tak nie jest. Ale jeśli to byłaby nowo poznana osoba, albo negatywnie na mnie wplywała to bym się odcięła.
16 maja 2018, 13:09
nie, a jak mu ciążą sprawy w które się sam wpakował to juz w ogóle nie wiem co powiedzieć. W szczególności nie lubię kiedy ktoś przesadnie jęczy na dzieci i prace ;)
16 maja 2018, 13:31
To zależy. Miałam przyjaciółkę, na którą zwaliły się wszystkie nieszczęścia świata i w jej przypadku narzekanie było uzasadnione. Nie toleruję natomiast narzekania u osób, których życie nie odbiega od średniej, nie robią nic, by sobie z tym, co im przeszkadza, poradzić, tylko jojczą - kontakt z takimi ograniczam do minimum.
16 maja 2018, 13:49
Jeżeli lubisz tą osobe to pewnie. Użala ci się bo pewnie nikogo nie ma i trudno jej jest.
Niektórzy nikogo nie mają z kim pogadać i nie wiedzą co robić w życiu więc szuka u ciebie pomocy.
Racja, denerwujące to może być i dla większość ludzi. Ale trzeba czasem myśleć jak to by było być tą osobą. Ból można poczuć
16 maja 2018, 14:03
Ja jestem pesymistką a mój wieloletni, najlepszy przyjaciel jest optymistą i zawsze umie mnie pocieszyć. Ja też np. pomagam spojrzeć mu na sprawy z nieco innej perspektywy. Pod jego wpływem stałam się dużo mniej pesymistyczna tak więc takie osoby mogą nawet pomóc pesymiście widzieć świat z tej jaśniejszej strony. Zależy też od osoby oczywiście. Jeśli drażnią cię pesymiści to nie przebywaj z nami. Mało odporni ludzie mogą czuć się przytłoczeni i zdołowani ciągłym myśleniem w czarnych barwach. Żeby nie było, nie da się zmienić całkowicie pesymisty, możesz co najwyżej pomóc mu swoim optymistycznym myśleniem. Ja akurat lubię otaczać się optymistami. 2 pesymistów to koniec świata i kiepski układ.